Hans Zimmer

[Adam]

ale wybaczam to pijarowe ględzenie

[Kaonashi]

Oshima świetnie dała radę w Godzillach, Kanno w różnych anime zresztą też.

[Paweł Stroiński]

Why not? Poza tym to nie musi być Portman, może być ktoś inny, może właśnie to jest czas, żeby odkryć jakąś pumpinową kompozytorkę

Np. Pinar Toprak, która robić będzie muzykę do Geostorm Deana Devlina z Gerardem Butlerem. Duży katastroficzny blockbuster. Była w MV, choć Hans jej nie pomógł z tym angażem. Ale np. pracowała przy którychś Piratach.

[hp_gof]

To już może podchodzi trochę pod offtop, więc umieszczam w spoilerze, a kto będzie chciał, to sobie rozwinie, tak a propos (nie)równości w branży filmowej (zdałem sobie sprawę, że jest strasznie mało operatorek niestety w zestawieniu nie ma kompozytorek):

Spoiler:

PS. Over the past three years, only 1% to 2% of composers working on the top 250 films at the box office were women. [...] Those numbers, according to the Center for the Study of Women in Television and Film, are worse than those for any other below-the-line craft. In 2014, women supervising sound editors were at 5%, cinematographers at 5%, and directors at 7%.
http://variety.com/2016/music/spotlight ... 201843422/

[Adam]

Przykład Pinar chyba najlepiej pokazuje jakim ta wypowiedź Hansa jest bullshitem

ale walić to, Dunkierka zmiażdży i to się liczy a nie jakieś babki w muzyce filmowej przecieżz to jest tylko błąd statystyczny, no ludzie

[hp_gof]

I jak cię nie posądzać o seksizm?

[Adam]

Jezuuuu Sam wstawiasz link że udowodniona jest ich obecność na poziomie błędu statystycznego więc o co chodzi? ja to tylko potwierdziłem

[Paweł Stroiński]

Chyba o swoim IQ mówisz...

[Adam]

Chyba o swoim IQ mówisz...

Mądrością wielką nie grzeszę, ale po co od razu mnie obrażać, skoro ja Ciebie nie obrażam
1% to błąd statystyczny, taka prawda, swoją drogą myślałem że więcej mają tych projektów

[Tomek]

Zimmer jak każdy pożyteczny celebryta z przesiąkniętego polityczną poprawnością holyłódu musi od czasu do czasu powiedzieć coś związanego z królującymi tam ideologiami. Niedawno udzielał się w temacie Murzynów, teraz kobiet, niedługo pewnie zabierze głos w jakichś sprawach dotyczących seksualności. Cała ta wypowiedź to dla mnie również hipokryzja na całego a przywoływanie kompozytorek, które liczyły się jakieś 20 lat temu trzeba chyba tłumaczyć tylko jako jakieś wspominkowo-nostalgiczne smutki w jego wykonaniu. Hans, zamilcz lepiej i pracuj ciężko nad tą Dunkierką, bo czas najwyższy odbić się od miernoty, którą ostatnio prezentujesz

[Adam]

już zakończył pracę dawno.. i oby to nie były drony

[Paweł Stroiński]

Zimmer jak każdy pożyteczny celebryta z przesiąkniętego polityczną poprawnością holyłódu musi od czasu do czasu powiedzieć coś związanego z królującymi tam ideologiami. Niedawno udzielał się w temacie Murzynów, teraz kobiet, niedługo pewnie zabierze głos w jakichś sprawach dotyczących seksualności. Cała ta wypowiedź to dla mnie również hipokryzja na całego a przywoływanie kompozytorek, które liczyły się jakieś 20 lat temu trzeba chyba tłumaczyć tylko jako jakieś wspominkowo-nostalgiczne smutki w jego wykonaniu. Hans, zamilcz lepiej i pracuj ciężko nad tą Dunkierką, bo czas najwyższy odbić się od miernoty, którą ostatnio prezentujesz

Tak, mów jeszcze, jaki z niego pożyteczny celebryta. Hans miał mocno lewicowe poglądy nim jeszcze się pojawił w Hollywood i to w nich czasem podchodzi pod socjalizm. Wspierał publicznie Berniego Sandersa, najprawdopodobniej dość mocno się zaangażował finansowo w kampanię wyborczą Elizabeth Warren, największej kongresmenki antybankowej, to wydedukowałem z komentarza, w którym ktoś stwierdził, że dzięki niemu dostała się w dużej mierze do Kongresu (że o partyjnych prawyborach na kandydatkę nie wspomnę). Hans mocniej zaczął się angażować społecznie (i to autentycznie, udziela się charytatywnie od paru lat) jakoś tak w okolicach zyskania statusu celebryty.

99% aktywności Hansa na Facebooku to posty polityczne i to bardzo mocno na lewą stronę. Związane są głównie z USA i UK. Hans dużo daje linków do artykułów o polityce w Wielkiej Brytanii, zwłaszcza po Brexicie (co swoją drogą może mieć bardzo poważny wpływ na jego własną karierę, jako że najprawdopodobniej wypadną nagrania w Londynie, kiedy projekt będzie wspierany przez państwa unijne, swoją drogą, ciekawe, czy ma jeszcze niemieckie obywatelstwo, czy będzie mógł je nawet dostawać).

Co do hipokryzji, nie zdziwię się, jeśli Hans nie nada jakiegoś projektu albo niejednego Tinie Guo, która u niego nagrywała swój solowy album z tematami z gier. Nie zdziwiłbym się, gdyby jej nie załatwił kontraktu z Sony, a przynajmniej z kimś tam nie poznał. Wiadomo, że był dość mocno zaangażowany na początku kariery kompozytorskiej Walker (załatwił jej jeden projekt, przy którym musiał zostawić swoje nazwisko, mimo że sam nic przy tym nie robił), a nawet grał jej raz solówki na syntezatorze. Wiadomo, że np. Deborah Lurie nie pomoże w karierze, bo to próbował Elfman (oddając jej 9), ale Lurie orkiestrowała Elfmanowi przez jakiś czas.

Z RCP wyszła Pinar Toprak, która wiem tylko, że coś pracowała przy pierwszych Piratach. Czy potem ktoś się znalazł, nie wiem. Wiem tylko, że to nie jest jego pierwsza wypowiedź feministyczna. Publicznie (z czego nic nie wyszło, przecież) zachęcał, by do Wonder Woman wziąć kobietę. Co do nostalgii, masz dużo racji tak czy siak, bo ostatnio (na pewno na jego prośbę) wspomnieli o Shirley Walker w książeczce do Days of Thunder, gdzie trzeba się bardziej wsłuchać, by usłyszeć orkiestrę niż, by usłyszeć muzykę w Silence.

[Wawrzyniec]

O fajnie by było, gdyby Hans Zimmer przeniósł się do Niemiec, najlepiej do Berlina. Wtedy mógłbym robić za jego szofera.
A na poważniej to właśnie jak rok temu koncertował po Niemczech, to może wiadomo chcąc też się przypodobać, mówił, że mu się tu podoba i dobrze się tu czuje. I dlatego też po koniec trasy zostanie tu trochę na dłużej, aby też odpocząć i wymienił też właśnie Brexit.

Z obywatelstwem też nie powinno być problemu. I to jest w sumie ciekawe, jakie Hans dalej posiada. W Niemczech w przeciwieństwie do wielu innych państw obowiązuje "zasada krwi". A więc nie liczy się czy się urodziłeś w Niemczech czy nie, ale w rodzinie są niemieckie korzenie aka krew. I na tej zasadzie to i spokojnie dzieci Zimmera mogłyby się ubiegać o niemieckie obywatelstwo.

Moja rada, niech przybywa do Berlina

Przy czym to co mi się podoba u Hansa Zimmera, to że mimo klarownych poglądów jednak nigdy nie zamyka się na drugą stronę. Czego najlepszym przykładem są wszystkie współprace u Bruckheimera, który w sumie jest w grupie hollywoodzkich Republikanów. Co też nie jest w sumie dziwne, gdzie aktorzy i Ci wszyscy artyści to własnie kreują się na Demokratów, ale jeżeli już chodzi o producentów to tam raczej królują Republikanie.

[Adam]

przecież on ma obywatelstwo niemieckie

jedyne o co my fani możemy się martwić, to to co napisał Paweł - że po brexicie nie wiadomo jak będzie z Abbey i londyńskimi orkiestrami.

[DanielosVK]

Z obywatelstwem też nie powinno być problemu. I to jest w sumie ciekawe, jakie Hans dalej posiada. W Niemczech w przeciwieństwie do wielu innych państw obowiązuje "zasada krwi". A więc nie liczy się czy się urodziłeś w Niemczech czy nie, ale w rodzinie są niemieckie korzenie aka krew. I na tej zasadzie to i spokojnie dzieci Zimmera mogłyby się ubiegać o niemieckie obywatelstwo.

Ściślej rzecz ujmując, osoby urodzone przed 1975 rokiem (bodajże) muszą mieć ojca Niemca, osoby urodzone po '75-ym mogą dziedziczyć obywatelstwo również po matce. W innych wypadkach sytuacja mocno się komplikuje.