Henry Jackman
Re: Henry Jackman
na korzyść w jego dyskografii. to Birth działa u Heńka tak samo. tylko że po mnie spłynęło i akurat nie ma takiego tematu lirycznego, bo jest to praca znacznie bardziej stonowana. no i wyczuwam tutaj pójście droga 12 Years A Slave. fajna ciekawostka, tyle.
#FUCKVINYL
- Ghostek
- Hardkorowy Koksu
- Posty: 10246
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 23:17 pm
- Lokalizacja: Wyłoniłem się z Nun
- Kontakt:
Re: Henry Jackman
NO MORE REMOTE CONTROL SHIT COMPOSERS !!!
Hmmm... Ale jakby zapomnieć o poprzedniej części i wytężyć słuch...
Może i nie taki diabeł straszny z tym Reacherem, ale jednak z tej pracy bije okropna bieda. Niby 50 minut i niby sporo akcji, ale w sumie nic się nie dzieje, bo poza doskonale znanym szarpaniem smyków i waleniem w gary + nowy zestaw sampli i okazjonalne atmosferyczne granie... właściwie nic tutaj ciekawego nie usłyszałem... No może poza tym lirycznym finałem - zaskakującym bardzo.
Mimo tego, praca do 2-3 krotnego odsłuchania i zapomnienia, aczkolwiek pewnie w filmie zrobi za dobre tło. To się okaże po wizycie w kinie...
Hmmm... Ale jakby zapomnieć o poprzedniej części i wytężyć słuch...
Może i nie taki diabeł straszny z tym Reacherem, ale jednak z tej pracy bije okropna bieda. Niby 50 minut i niby sporo akcji, ale w sumie nic się nie dzieje, bo poza doskonale znanym szarpaniem smyków i waleniem w gary + nowy zestaw sampli i okazjonalne atmosferyczne granie... właściwie nic tutaj ciekawego nie usłyszałem... No może poza tym lirycznym finałem - zaskakującym bardzo.
Mimo tego, praca do 2-3 krotnego odsłuchania i zapomnienia, aczkolwiek pewnie w filmie zrobi za dobre tło. To się okaże po wizycie w kinie...
- Ghostek
- Hardkorowy Koksu
- Posty: 10246
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 23:17 pm
- Lokalizacja: Wyłoniłem się z Nun
- Kontakt:
Re: Henry Jackman
Właśnie z filmu wróciłem (Jack Reacher).
Nie to, żeby był cienki jak dupa węża, ale zdecydowanie zaniża poziom podług poprzednika. Konstrukcja całkiem spoko. Jest intryga, w której dobrze się znajduje tytułowy bohater. Jest kilka charyzmatycznych postaci. Jest i akcja. No ale między Jackiem a dwoma kobitami z jakimi się szlaja przez pół filmu kompletnie nie ma filmu - aż do ostatniej sceny, gdzie troszkę ten mur zaczyna się kruszyć. Wiele scen bym stamtąd wywalił, wiele bym pozmieniał... to tak na oko widza, bo akurat tej książki na której oparto fabułę to nie znam.
Nie wiem też do końca co mam powiedzieć o muzyce. Bo to, że jakoś tam działała, to można śmiało powiedzieć. Tylko co więcej? Ano nic. Ot taka tapetka z momentami, gdzie w ogóle zwraca się na nią uwagę. Chyba jednak największą robotę odwala tu liryczny finał, który faktycznie działa na płaszczyźnie emocjonalnej.
Słuchając tego w filmie dopadła mnie jeszcze jedna myśl. Ten score to rasowy anonimowy RCP-produkt tylko maskowany nieco innym wykorzystaniem elektroniki i bardziej okazałą pracą sekcji smyczkowej (w utworach akcji, które od strony symfonicznej można czasami porównywać z Civil War).
Tak więc zostaję przy swojej opinii o naciąganym średniaku. Ale więcej być może w recenzji...
Nie to, żeby był cienki jak dupa węża, ale zdecydowanie zaniża poziom podług poprzednika. Konstrukcja całkiem spoko. Jest intryga, w której dobrze się znajduje tytułowy bohater. Jest kilka charyzmatycznych postaci. Jest i akcja. No ale między Jackiem a dwoma kobitami z jakimi się szlaja przez pół filmu kompletnie nie ma filmu - aż do ostatniej sceny, gdzie troszkę ten mur zaczyna się kruszyć. Wiele scen bym stamtąd wywalił, wiele bym pozmieniał... to tak na oko widza, bo akurat tej książki na której oparto fabułę to nie znam.
Nie wiem też do końca co mam powiedzieć o muzyce. Bo to, że jakoś tam działała, to można śmiało powiedzieć. Tylko co więcej? Ano nic. Ot taka tapetka z momentami, gdzie w ogóle zwraca się na nią uwagę. Chyba jednak największą robotę odwala tu liryczny finał, który faktycznie działa na płaszczyźnie emocjonalnej.
Słuchając tego w filmie dopadła mnie jeszcze jedna myśl. Ten score to rasowy anonimowy RCP-produkt tylko maskowany nieco innym wykorzystaniem elektroniki i bardziej okazałą pracą sekcji smyczkowej (w utworach akcji, które od strony symfonicznej można czasami porównywać z Civil War).
Tak więc zostaję przy swojej opinii o naciąganym średniaku. Ale więcej być może w recenzji...
Re: Henry Jackman
No średniak, ale nie gniot
Re: Henry Jackman
Ale to Birth całkiem przyjemne - niby nic specjalnego, ale słucha się dobrze, nie ma lipy.
Re: Henry Jackman
Sesja Reachera
http://scoringsessions.com/2016/10/21/h ... r-go-back/
i recka Southalla
http://www.movie-wave.net/jack-reacher-never-go-back/
"No more..." no ale właśnie, wydaje mi się, że JNH wcale już tak lepiej by tego nie zrobił.
http://scoringsessions.com/2016/10/21/h ... r-go-back/
i recka Southalla
http://www.movie-wave.net/jack-reacher-never-go-back/
"No more..." no ale właśnie, wydaje mi się, że JNH wcale już tak lepiej by tego nie zrobił.
- Ghostek
- Hardkorowy Koksu
- Posty: 10246
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 23:17 pm
- Lokalizacja: Wyłoniłem się z Nun
- Kontakt:
Re: Henry Jackman
No to coś więcej o JR:NGB
http://filmmusic.pl/index.php?act=recki&id=2300
http://filmmusic.pl/index.php?act=recki&id=2300
- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 33982
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
Re: Henry Jackman
To jest bardzo słuszna uwaga. Może po prostu takie jest zapotrzebowanie muzyczne. I kompozytor wykonuje to co od niego wymagają.Mystery pisze:"No more..." no ale właśnie, wydaje mi się, że JNH wcale już tak lepiej by tego nie zrobił.
Birth - przesłuchane i naprawdę dobra muzyka. Może nic oryginalnego, ale i w sumie znane motywy i zagrania, ale brzmi to naprawdę ładnie i przejmująco. Dobra robota, a jak ktoś jest zainteresowany to tutaj tytułowy utwór, naprawdę dobry:
https://www.youtube.com/watch?v=fq6l8srFUu8
#WinaHansa #IStandByDaenerys
Re: Henry Jackman
Godzinny wywiad, m.in. o Kongu. Początkowo reżyser chciał same gitary, psychodela różowych lat 70, ale na szczęście Heniu trochę zbił go z pantałyku i poszli na ustępstwa, choć czysto tradycyjny score i tak to nie będzie, choć już temat Konga ma taki być.
https://www.youtube.com/watch?v=B1GpFcvY1nQ
https://www.youtube.com/watch?v=B1GpFcvY1nQ
- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 33982
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
Re: Henry Jackman
Czyli nadzieja na coś a la "Uncharted 4" właśnie umarła
#WinaHansa #IStandByDaenerys
- Koper
- Ennio Morricone
- Posty: 26182
- Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
- Lokalizacja: Zielona Góra
- Kontakt:
Re: Henry Jackman
Powiedział mu: "Stary, daj spokój, ja nie umiem takich rzeczy, Hans mi nie dał takich sampli"?
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński
Re: Henry Jackman
nadzieja na jakikolwiek dobry score umarła w chwili ogłoszenia tego angażuWawrzyniec pisze:Czyli nadzieja na coś a la "Uncharted 4" właśnie umarła
#FUCKVINYL
- lis23
- + Ludvig van Beethoven +
- Posty: 13282
- Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: Henry Jackman
Zastanawiam się, czy Jackman wyleci z "Ralpha Demolki 2' i po znajomości pracę dostanie Giacchino?
Tylko On, Williams John
Tylko on, Elton John
Tylko on, Elton John
Re: Henry Jackman
Normalnie katastrofa... Jak dla mnie Henio cały czas radzi sobie nieźle, wśród 10 ostatnich scorów jego i Tylera, więcej dobrego widzę u niego:
+ przekonująca
- rozczarowująca
+- obojętna
Captain America: Civil War +
The 5th Wave -
The Birth of a Nation +
Jack Reacher: Never Go Back -
Uncharted 4 +
Pixels -
Captain America: The Winter Soldier +-
The Interview +
Big Hero 6 +
Kingsman: The Secret Service +
xXx: Return of Xander Cage -
Now You See Me 2 +-
Criminal -
Disappointments Room +-
Furious Seven -
Avengers: Age of Ultron +-
Truth +-
Teenage Mutant Ninja Turtles +
The Expendables 3 -
Into the Storm +
A co do Konga to jak wypali to będzie fajnie, jak nie, trudno.
+ przekonująca
- rozczarowująca
+- obojętna
Captain America: Civil War +
The 5th Wave -
The Birth of a Nation +
Jack Reacher: Never Go Back -
Uncharted 4 +
Pixels -
Captain America: The Winter Soldier +-
The Interview +
Big Hero 6 +
Kingsman: The Secret Service +
xXx: Return of Xander Cage -
Now You See Me 2 +-
Criminal -
Disappointments Room +-
Furious Seven -
Avengers: Age of Ultron +-
Truth +-
Teenage Mutant Ninja Turtles +
The Expendables 3 -
Into the Storm +
A co do Konga to jak wypali to będzie fajnie, jak nie, trudno.
Giacchino bardzo się zaprzyjaźnił z twórcami Ralpha i Zwierzogrodu, ale nawet i on wszystkiego nie jest w stanie obsłużyć, jak będzie miał czas to czemu nie, ale myślę, że Jackman będzie to kontynuować.Zastanawiam się, czy Jackman wyleci z "Ralpha Demolki 2' i po znajomości pracę dostanie Giacchino?