dawno nie oglądałem bajki, która by miała tak spieprzone podłożenie scoru.

przecież do cholery nie słychac w ogóle muzyki praktycznie przez cały czas trwania.. masakra
sama bajka ok, ale do genialności komiksu jej daleko. przede wszystkim wierne oddanie komiksu jest, owszem, nawet czasami klatka po klatce, ale w drugiej połowie bajki. bo historia z komiksu jest na max 45 minut ekranowych, a nie 75

pierwsza połowa z dupy, historia rozterek sercowych Batgirl.. czemu postanowili akurat takie coś dokleić, nie wiem. W ogóle nie wiem po co robili ekranizację, skoro ona trwa z 35-45 minut. mozna obejrzeć ale bez szału.