Hans Zimmer

Tutaj dyskutujemy w wątkach ogólnych o poszczególnych kompozytorach.
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Neptune
Parkingowy przed studiem nagrań
Posty: 36
Rejestracja: czw wrz 01, 2005 17:41 pm
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Hans Zimmer

#2296 Post autor: Neptune » ndz maja 01, 2016 17:42 pm

Jeśli chodzi o gadżety ze sklepiku, to jako jeden z większych fanatyków Zimmera kupiłem kubek, koszulkę i program. Kubki wyglądają fajnie, ale niestety nie są zbyt pojemne. Zachęcam do kupna programu, bo w zasadzie jest to jedna z lepszych pamiątek na lata i nie spierze się w pralce :wink: Są w nim fajne fotografie Mistrza z dzieciństwa, komentarze wybitnych muzyków i reżyserów oraz kilka refleksji samego kompozytora. Wraz z programem otrzymujecie wizytówkę z kodem uprawniającym do pobrania audio ze wstępu na arenie w Londynie. Nie wiem po co, bo na youtube już to dawno wrzucono.

Dwa linki do lokalnych recenzji:

http://kultura.trojmiasto.pl/Hans-Zimme ... 01228.html

http://trojmiasto.wyborcza.pl/trojmiast ... okTrojLink

hp_gof

Re: Hans Zimmer

#2297 Post autor: hp_gof » pn maja 02, 2016 00:15 am

Ja mam wyrzuty sumienia, bo zdradziłem Desplata :( Kupiłem kubek Hansa i program :P No ale cóż, Hans nie zawsze pisze dobrą muzykę, ale za to ma zawsze dobre gadżety :mrgreen:
Jeśli chodzi o koncert, to napiszę skrótowo - jak zawsze, straszne łubudubu! Ja rozumiem, że to Hans i musi być głośno, ale w pewnym momencie to było lekko męczące ;)
Druga połowa lepsza - może kwestia tego, że tak jakby poprawiło się wówczas nagłośnienie plus efekty świetlne były lepsze.
Ja generalnie nie lubię koncertów muzyki filmowej na wielkich arenach z dodatkowym nagłośnieniem: nie podobał mi się pod tym względem Gladiator live na FMFie, również Incepcja na FMFie pozostawiała wiele do życzenia (choć tam była jedna suita, więc było spoko, choć też cholernie głośno) - najbardziej lubię siedzieć pod sceną przy orkiestrze w typowej sali koncertowej :)
Jeżeli z kolei chodzi o muzykę: świetne Thin Red Line, Interestellar, Incepcja, Piraci, Kod da Vinci. Niestety w wielu suitach melodii/orkiestry nie słychać, bo jest straszne łubudubu. No ale niektórzy widać tak lubią :D

Awatar użytkownika
Tomek
Redaktor Kaktus
Posty: 4257
Rejestracja: pn maja 02, 2005 21:43 pm
Kontakt:

Re: Hans Zimmer

#2298 Post autor: Tomek » pn maja 02, 2016 07:49 am

Można wiedzieć ile trwał koncert?
Obrazek

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 58191
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: Hans Zimmer

#2299 Post autor: Adam » pn maja 02, 2016 08:59 am

prawie 3h. w tym przerwa 20-30 min. setlista i czas jest jeden na całą trase - przynajmniej jak do tej pory :P

co do gadżetów - po prosty są słabe (poza programem który wygląda interesująco). Hans niech idzie do koncertowego sklepiku jakiejś gwiazdy rocka, i zobaczy co to są gadżety. kubek i koszulkę możemy sobie zamówić z dowolnym nadrukiem (czytaj wybrać sobie lepsze foto samemu) na allegro za 2-4 dychy. :roll:

nie bardzo rozumiem dlaczego nie umieścił w sklepie swoich niektórych płyt. ok, rozumiem, że musiałby się podzielić z wytwórniami, no ale jednak było by najwięcej chętnych na to.

można prosić o foty tego programu? co tam wewnątrz jest? ile stron?
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
Pawel P.
Metallica
Posty: 1436
Rejestracja: czw gru 29, 2011 21:36 pm
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: Hans Zimmer

#2300 Post autor: Pawel P. » pn maja 02, 2016 12:05 pm

Moja relacja z Łodzi.
http://muzyka.onet.pl/koncerty/hans-zim ... cja/dsv6n0

Myślałem o kupnie programu, ale 80 zł to jakieś nieporozumienie...

Awatar użytkownika
Koper
Ennio Morricone
Posty: 26132
Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
Lokalizacja: Zielona Góra
Kontakt:

Re: Hans Zimmer

#2301 Post autor: Koper » pn maja 02, 2016 12:53 pm

Adam pisze:Babuch epic fail :D ale żeś se miejsce wybrał, najbliżej szoferki zawsze najgorzej..
Koło Streitenfelda siedział??
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński

Awatar użytkownika
Paweł Stroiński
Ridley Scott
Posty: 9316
Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
Lokalizacja: Spod Warszawy
Kontakt:

Re: Hans Zimmer

#2302 Post autor: Paweł Stroiński » pn maja 02, 2016 19:16 pm

Koncert moim zdaniem świetny, choć nie bez wad. Zacznę od zalet, a potem omówię dość dużą wadę.

Wybór materiału oczywiście może odpowiadać albo nie. Faktycznie, Beyond Rangoon by było super, przy bardziej klasycznym zestawie polecałbym jeszcze House of the Spirits, można by zrobić bardziej złożoną suitę z TTRL (dołożyć Light, Stone in My Heart), choć tego score akurat czepiać się nie mogę z bardziej osobistych względów, wykraczających nieco poza miłość do tego score.

Dobre jest to, jeśli się zna trochę więcej (a wiele osób z tego forum oczywiście zna) materiału niż płytowy, że Hans do koncertów wrócił do swych oryginalnych suit. Czasem je skracał, ale fakt, że Hans zagrał przy okazji Piratów Marry Me, a nie po prostu któryś z kawałków z trójki, łącznie z ukochanym fragmentem Babucha, było super. Tak samo było ze Spider-Manem, być może też przedłużonym ostatnim kawałkiem z Man of Steel. Suitami posłużył się też przy Batmanach (których dotyczy mój główny zarzut dotyczący koncertu), szkoda tylko że Like a Dog Chasing Cars, de facto, nie skończył (a to nie jest wyrzucona muzyka z pości gu, a suita właśnie). Spider-Man to sama suita Electro. Tak samo Król lew, gdzie zamiast pójść samą ścieżką, bardzo fajnie, że zrobili duet Lebo z wokalistką, czyli Lea Halalela z Rhythm of the Pridelands (względnie, dla tych, którzy znają musical, Shadowlands, ale nie po angielsku).

Interstellar moim zdaniem brzmiało naprawdę dobrze, tak samo TTRL i Incepcja jednak była dużo lepiej oddana niż na FMF-ie (nie mówię o tym, że tutaj akurat nie było problemów z gitarą już, ale po prostu, ta Incepcja lepiej brzmiała, choć suita była krótsza niż w Krakowie - i Ghent, czego była poprawką - bo nie ma Waiting for a Train).

Wada? Miks. Faktycznie nagłośnienie jest przesadzone. W odróżnieniu od Jarka, powiem jednak, że wolę pierwszą część od drugiej, bo i materiał pozwalał na większą zabawę. W drugiej części niestety miks zarżnął najbardziej Batmany, gdzie bardzo często ginęła jakakolwiek melodia przez dosłowne zalanie basem. Ucierpiał także Electro, choć tam ze względu na klarnet, można było więcej pokombinować. Wydaje się, że ciągle solistki grały, ale poza kawałkami, gdzie Tina Guo była wyciągana na Piratów (tam jednak trochę też), Dark Knight czy Man of Steel, nie dało się skrzypaczek i wiolonczelistki w ogóle usłyszeć. A szkoda, bo na przykład solowe skrzypce bardzo ładnie się dopasowały do Journey to the Line.

Mam też inne wspomnienia, ale tak bardzo publicznie o nich mówił nie będę ;)

Mefisto

Re: Hans Zimmer

#2303 Post autor: Mefisto » pn maja 02, 2016 19:27 pm

Neptune pisze:
- program 80 PLN.
jebłem teraz :mrgreen:

Awatar użytkownika
kiedyśgrześ
+ W.A. Mozart +
Posty: 5925
Rejestracja: sob lip 09, 2011 12:05 pm

Re: Hans Zimmer

#2304 Post autor: kiedyśgrześ » wt maja 03, 2016 05:08 am

Mefisto pisze:
Neptune pisze:
- program 80 PLN.
jebłem teraz :mrgreen:
sympatyczne wydawnictwo swoją drogą :P

ps. mix przy takim składzie był więcej niż ok.
grzanie krzesła na koncercie rockowym mnie trochę uwierało, taki minus eventu z mojej strony :P
Obrazek

hp_gof

Re: Hans Zimmer

#2305 Post autor: hp_gof » wt maja 03, 2016 10:54 am

kiedyśgrześ oczywiście tajemniczy, nie poznaliśmy go na koncercie, skutecznie ukrywa swoją tożsamość :mrgreen:

Awatar użytkownika
Neptune
Parkingowy przed studiem nagrań
Posty: 36
Rejestracja: czw wrz 01, 2005 17:41 pm
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Hans Zimmer

#2306 Post autor: Neptune » wt maja 03, 2016 14:25 pm

Zgodzę się z Pawłem, że pierwsza część koncertu była znacznie ciekawsza. Repertuar był bardziej zróżnicowany stylistycznie, dodatkowo znakomite afrykańskie wokale, dźwigająca Gladiatora Czarina Russell oraz fenomenalne otwarcie kompilacją Driving, Sherlocka i Madagascaru. Moim zdaniem Król Lew zasługiwał na dłuższe rozwinięcie tematów w składance, która zbyt szybko się skończyła, a widać było, że entuzjastycznie reagująca publiczność chciała więcej.
Druga część techno- rockowa reprezentująca superbohaterów zlewała się w całość. Dobrze więc, że był wielki temat z Rain Man'a (czemu tylko raz zagrany?), True Romance, wielka Cienka Czerwona Linia i piękny Interstellar. Incepcja na bis też wyszła bardzo dobrze, mimo nieobecności światowych sław- Johnny'ego Marr'a i Barona :wink:

Jeśli chodzi o koncerty na olbrzymią ilość widzów, to zawsze mają one swoje powtarzające się wady. Po pierwsze spęd ok. 10.000 widzów na gdańskiej Ergo Arenie spowodował, że musiało znaleźć się wielu przypadkowych turystów, którzy nie do końca umieją się zachować- opuszczanie sali przed bisem, żeby przed innymi wyjechać z podziemnego parkingu. Drugą wadą aren budowanych pod widowiska sportowe jest oczywiście akustyka. Dla osób wychowanych na dobrych salach koncertowych, takie hale nigdy nie spełnią ich oczekiwań. Mimo wszystko publiczność w Gdańsku w przeważającej ilości była niezwykle elegancko ubrana i wspaniale reagowała na dowcipne oraz momentami refleksyjne wystąpienia Zimmera.

Dla mnie bez wątpienia koncert życia. Mogę powiedzieć, że po raz drugi spełniło się moje życiowe marzenie, bo w 2014 byłem na spotkaniu z Zimmerem w Małopolskim Ogrodzie Sztuki i Kinie Kijów.

"Zapraszamy państwa na koncert najwybitniejszego współcześnie kompozytora muzyki filmowej". Pozostaje się tylko pod tym podpisać i życzyć innym wielu wzruszeń w kolejnym miesiącu trasy koncertowej.

hp_gof

Re: Hans Zimmer

#2307 Post autor: hp_gof » wt maja 03, 2016 14:34 pm

^^ Ja na ten tekst o najwybitniejszym współcześnie kompozytorze muzyki filmowej zareagowałem w pierwszej chwili: Hey, John Williams is still alive! ;)

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 58191
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: Hans Zimmer

#2308 Post autor: Adam » wt maja 03, 2016 15:25 pm

wczoraj w Kraku zespół miał jak się okazało dzień wolny łącznie z ich Bossem, wystarczyło po południu przysłowiową godzinę pochodzić po rynku, by spotkać na ulicy ze 3/4 solistów, a taki np. Satnam rzucał się w oczy z kilometra wiadomo czemu i ślepy by go zauważył :mrgreen: Najwięcej aktywna była Tina, nasz Baron, Czarina i Lebo M z Satnamem. Gdy zobaczyłem na ich profilach, że bujają się zwiedzając rynek, po 30 minutach byłem na miejscu, a w ciągu następnej godziny/półtorej? spotkałem ich wszystkich. Można było spokojnie zagadać jak ktoś by miał ochotę. Nie chciałem celowo brudzić sobie okładek podpisami wszystkich, więc wziąłem autograf z dedykacją tylko od najważniejszego dla mnie solisty z tego całego składu na tej trasie - Lebo M. na Lion Kingu.

Oczywiście jak już ich spotkałem, to krótka praca amatorskiego detektywa z bezpiecznej odległości i trochę cierpliwości, i po kolejnych 2 godzinach oczekiwania bardzo późnym wieczorem spotkałem się z Hansem w recepcji hotelu jak wracał. Nie robił żadnych problemów, jego troszkę postawny czarny ochroniarz też nie. Hans był chyba miło zaskoczony, takie odniosłem wrażenie z ekspresji i krótkiej rozmowy, bo po tym jak sobie lekko uśmiechnięty szedł ulicą widać było, że rozpoznawalność u nas chyba żadna i raczej byłem pierwszym w ten dzień, który go w ogóle poznał na ulicy i podszedł po autograf i zdjęcie... Pogadaliśmy ok. 2, 3 min - o pierdołach okołokoncertowych i wrażeniach ze zwiedzania, a na mój tekst, że mam ok. 3/4 jego dyskografii na półce, zapytał czemu nie wziąłem ze sobą wszystkiego, bo by mi podpisał chętnie wszystkie, a nie tylko te kilka :mrgreen: Mój pech, że wziąłem tylko niektóre, ale więcej mi nie weszło do marynarki :D Cóż, mój fail, zatem może kiedyś na wtedy trzecim spotkaniu będzie reszta 8)

Jedyna niemiła wiadomość jaką się dowiedziałem od niego, a która jest dla mnie ważnym newsem bo zakładam że nie ściemniał... Gdy zapytałem kiedy wreszcie wyjdzie complit na CD mojego ulubionego Rain Mana w normalnej jakości, odpowiedział, że cytuję "niestety ale przysięgam sam tego nie mam" :( Wygląda więc na to, a zakładam że powiedział prawdę, że pozostaje nam liczyć tylko na sępów z MGM, że kiedyś jakaś La-La znajdzie to w piwnicach ich magazynów, o ile nie przepadło już dawno. Boli mnie to kurewsko, bo "Las Vegas / End Credits" to mój ulubiony kawałek Hansika ever i wciąż po latach nim jest.. I jestem zły, że nastawiony na bardziej rozrywkowy-rockowy program koncertu nie ma fragmentu Las Vegas gdy pasowałby przecież idealnie i można by było fajnie się pobawić jego konwencją na scenie :P

Co do koncertu - na Youtube widziałem 2 dni temu koncert z Francji sprzed tygodnia? w całości w HD nagrany dobrze i statycznie z jednego z pierwszych rzędów na płycie (z wyciętymi tylko przemowami przed utworami - trwa ponad 2 h). Oglądałem i nie mogę się zgodzić z niektórymi wersjami, najbardziej boli mnie gitara elektryczna w Crimson Tide :( Bacha się nie przerabia :P Ogólnie jeśli podobnie będzie wyglądał koncert w Kraku, a będzie zapewne bo przecież traklista jest wszędzie identyczna (więc zakładam że nut też nie zmieniają :mrgreen: ), to będę zadowolony w jakichś 70%. Rok temu w Londynie jednak zdecydowanie bardziej nastawiony był jego koncert na orkiestre - dzisiejszą trasę widać postawił bardziej na rockowy band. Można z tym dyskutować, kwestia gustu, ja po prostu wolałbym bardziej orkiestrę, niż rock na pierwszym planie. No ale nie można mieć wszystkiego ;-) Najbardziej obawiam się o nagłośnienie, miejsca jakiegoś tragicznego nie mam, bo w miarę blisko sceny, ale na najbliższe przysłowiowe 5 rzędów przy scenie nie było mnie stać :( Ciekawy jestem tego dziś koncertu, po prostu. Ostatnio tak czekałem z filmówki wyłącznie na koncert Hisaishiego..
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
Paweł Stroiński
Ridley Scott
Posty: 9316
Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
Lokalizacja: Spod Warszawy
Kontakt:

Re: Hans Zimmer

#2309 Post autor: Paweł Stroiński » wt maja 03, 2016 16:44 pm

Jego ochroniarze na tym tourze są, z doświadczenia wiem, milsi niż ten Polak w Krakowie, to na pewno.

Awatar użytkownika
Cisek
Asystent orkiestratora
Posty: 469
Rejestracja: pt lip 09, 2010 10:03 am

Re: Hans Zimmer

#2310 Post autor: Cisek » wt maja 03, 2016 19:56 pm

Na kartkach w sklepiku z gadżetami napisane jest o linku do ściągnięcia koncertu i o tym, że "cały album dostępny w serwisie iTunes". To jakaś radosna twórczość handlarzy - Januszów i chodzi o ten jeden utwór :) ?
Obrazek

ODPOWIEDZ