Jerry Goldsmith - QB VII re-recording - Tadlow/Prometheus
Re: Jerry Goldsmith - QB VII re-recording - Tadlow/Prometheu
Zaskakująco nieźle się sprawdza ta edycja rozszerzona (choć jednak odsłuch musiałem podzielić na dwie części) - sporo dobroci i ciekawego materiału względem podstawowej płyty, ogółem znakomita muzyka, acz jej brzmienie jest niesamowicie toporne, częstokroć płaskie wręcz (co bynajmniej nie jest winą wydania). Pozycja obowiązkowa dla jerromaniaków.
- Michał Turkowski
- Nominacja do odkrycia roku
- Posty: 1239
- Rejestracja: sob wrz 15, 2012 13:45 pm
Re: Jerry Goldsmith - QB VII re-recording - Tadlow/Prometheu
Co masz na myśli mówiąc o toporności (?) i płaskości (???) ?
Re: Jerry Goldsmith - QB VII re-recording - Tadlow/Prometheu
Że brzmi topornie i płasko Brzmienie jest jakby przytłumione, "odległe", a całość ma "chropowaty" posmak w porównaniu z dzisiejszą filmówką.
- Michał Turkowski
- Nominacja do odkrycia roku
- Posty: 1239
- Rejestracja: sob wrz 15, 2012 13:45 pm
Re: Jerry Goldsmith - QB VII re-recording - Tadlow/Prometheu
Nie rozumiem tego, przeciez jakosc dzwieku jak to u Tadlowa zawsze, jest znakomita wiec nie rozumiem zarzutu
Re: Jerry Goldsmith - QB VII re-recording - Tadlow/Prometheu
Bo tu nie chodzi o jakość dźwięku, tylko samo brzmienie tej partytury.
- Michał Turkowski
- Nominacja do odkrycia roku
- Posty: 1239
- Rejestracja: sob wrz 15, 2012 13:45 pm
Re: Jerry Goldsmith - QB VII re-recording - Tadlow/Prometheu
Daniel Schweiger z filmmusicmag.com, na temat nowego "QB VII" :
"Fans knew that “QB VII” was a great score given Intrada’s CD release of the original vinyl album from a few years back. But the massive, stylistic scope heard on the Prometheus album is a true revelation across over 90 minutes on two discs, making “QB VII” one of Goldsmith’s top masterworks – not to mention one of his best-sounding. The credit goes to Fitzpatrick’s team, who’ve done lavishly resonant work with such hallmark scores as Dmitri Tiomkin’s “The Alamo” and Miklos Rozsa’s “Quo Vadis,” not to mention Jerry Goldsmith’s great score for the less-than-classic “The Salamander.” Where re-performances of this sort were once things to be dreaded with spotty playing and bad microphone placement that was particularly endemic to Eastern Europe, spectacularly vibrant renditions like “QB VII” are ushering in a brave new world of giving yesteryear’s soundtracks the kind of vibrancy that make it seem like you’re listening to the original scoring session that went down yesterday on a Hollywood studio lot, as opposed to the glorious city of Prague. It’s now a place that now knows how to play the film and TV classics like no one’s business."
"Fans knew that “QB VII” was a great score given Intrada’s CD release of the original vinyl album from a few years back. But the massive, stylistic scope heard on the Prometheus album is a true revelation across over 90 minutes on two discs, making “QB VII” one of Goldsmith’s top masterworks – not to mention one of his best-sounding. The credit goes to Fitzpatrick’s team, who’ve done lavishly resonant work with such hallmark scores as Dmitri Tiomkin’s “The Alamo” and Miklos Rozsa’s “Quo Vadis,” not to mention Jerry Goldsmith’s great score for the less-than-classic “The Salamander.” Where re-performances of this sort were once things to be dreaded with spotty playing and bad microphone placement that was particularly endemic to Eastern Europe, spectacularly vibrant renditions like “QB VII” are ushering in a brave new world of giving yesteryear’s soundtracks the kind of vibrancy that make it seem like you’re listening to the original scoring session that went down yesterday on a Hollywood studio lot, as opposed to the glorious city of Prague. It’s now a place that now knows how to play the film and TV classics like no one’s business."
Re: Jerry Goldsmith - QB VII re-recording - Tadlow/Prometheu
Sorry, ale ja też nie mam pojęcia o co Ci chodzi Szczególnie ta "płaskość" w obliczu takiego kalibru partytury GoldsmithaMefisto pisze:Bo tu nie chodzi o jakość dźwięku, tylko samo brzmienie tej partytury.
Re: Jerry Goldsmith - QB VII re-recording - Tadlow/Prometheu
A czy ja piszę, że to jej ujmuje kalibru? Dla mnie ta muzyka ma po prostu takie, no nie wiem, "odległe" brzmienie - nie wiem jak to dobrze okreslić
- Paweł Stroiński
- Ridley Scott
- Posty: 9316
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
- Lokalizacja: Spod Warszawy
- Kontakt:
Re: Jerry Goldsmith - QB VII re-recording - Tadlow/Prometheu
Może chodzi o trendy epoki? Ja szczerze mówiąc też nie bardzo rozumiem
- Marek Łach
- + Jerry Goldsmith +
- Posty: 5671
- Rejestracja: śr maja 04, 2005 16:30 pm
- Lokalizacja: Kraków
Re: Jerry Goldsmith - QB VII re-recording - Tadlow/Prometheus
W końcu odsłuchałem niedawno kupiony re-rec i jest po prostu znakomicie. Jaka to jest fenomenalna muzyka, po prostu ciary na plecach! Tyle świetnego materiału, częściowo brzmiącego jak prototyp Masady, a częściowo jak pełnokrwisty dramat psychologiczny. Świetne tematy, goldsmithowski klimat, efektowne wykonanie - jeden z najlepszych zakupów, jakie popełniłem od dłuższego czasu.
- Michał Turkowski
- Nominacja do odkrycia roku
- Posty: 1239
- Rejestracja: sob wrz 15, 2012 13:45 pm
Re: Jerry Goldsmith - QB VII re-recording - Tadlow/Prometheus
A nie mówiłem że ten album to wymiatacz ?:)Marek Łach pisze:W końcu odsłuchałem niedawno kupiony re-rec i jest po prostu znakomicie. Jaka to jest fenomenalna muzyka, po prostu ciary na plecach! Tyle świetnego materiału, częściowo brzmiącego jak prototyp Masady, a częściowo jak pełnokrwisty dramat psychologiczny. Świetne tematy, goldsmithowski klimat, efektowne wykonanie - jeden z najlepszych zakupów, jakie popełniłem od dłuższego czasu.
Re: Jerry Goldsmith - QB VII re-recording - Tadlow/Prometheus
Ty tak mówisz o każdym re-recu Prażan a niemałej części z nich daleko do wymiatacza ten jest akurat spoko
jak tam może-moje Total Recall? ile można czekać?
jak tam może-moje Total Recall? ile można czekać?
#FUCKVINYL
- Pawel P.
- Metallica
- Posty: 1444
- Rejestracja: czw gru 29, 2011 21:36 pm
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: Jerry Goldsmith - QB VII re-recording - Tadlow/Prometheus
Właśnie do mnie zmierza, wraz z Obsession. Warto było poczekać na obniżkęMichał Turkowski pisze:A nie mówiłem że ten album to wymiatacz ?:)Marek Łach pisze:W końcu odsłuchałem niedawno kupiony re-rec i jest po prostu znakomicie. Jaka to jest fenomenalna muzyka, po prostu ciary na plecach! Tyle świetnego materiału, częściowo brzmiącego jak prototyp Masady, a częściowo jak pełnokrwisty dramat psychologiczny. Świetne tematy, goldsmithowski klimat, efektowne wykonanie - jeden z najlepszych zakupów, jakie popełniłem od dłuższego czasu.