The Martian (2015) - Harry Gregson-Williams

[Cisek]

Film to bardzo dobra rozrywka, ale po entuzjastycznym przyjęciu książki spodziewałem się piątego dna i mindblowu. A to "tylko" fajne, kameralne sci-fi, gdzie wyjściowego, pasjonującego - przyznaję - pomysłu starcza na długo, ale w pewnym momencie dostrzegamy, że nie ma tu wiele więcej. I zaczynamy się wiercić, "Marsjanin" trwa 2,5h a im bliżej finału tym bardziej konwencjonalnie i znajomo.

Wyróżniłbym dwa muzyczne "nurty". Mamy prosty, chwytliwy temat, towarzyszący mocno "teledyskowym" scenom w których Matt próbuje się wygrzebać z coraz większego bajzlu, a w spokojniejszych miejscach, majestatycznych wycieczkach w nieznane, Gregson-Williams zdecydował się na "inspirację" Reznorem/Rossem i niemal cytuje wybrane nutki "The Social Network". Całościowo koncept sprawdza się i z powodzeniem wypełnia teatralnego "Marsjanina". Cudów nie ma, jest rzemiosło.

[Wawrzyniec]

Dodałem na pierwszej stronie okładkę i tracklistę. Już nie mogę się doczekać wizyty w kinie, która niestety nastąpi dopiero za tydzień.
W sumie nie wiem, kiedy ostatni raz byłem na dobrym filmie Ridley'a Scotta w kinie? Najwyższy czas to zmienić.

[Koper]

W sumie nie wiem, kiedy ostatni raz byłem na dobrym filmie Ridley'a Scotta w kinie?

Ja jakieś 15 lat temu

[Paweł Stroiński]

Hmm, Black Hawk Down, American Gangster... Body of Lies nie jest złe...

[Koper]

ale na tych nie byłem w kinie

[Paweł Stroiński]

Dla miłośników bardzo przyjemnej, inteligentnie napisanej, elektroniczno-orkiestrowej muzyki (świetny mariaż obu światów), polecam ten score. Jest on wyciszony, nie ma wariactw na Tony'ego Scotta i w miarę oryginalny jak na HGW. Minimalizmu, którego elementy tu znajdziemy, u niego jeszcze nie było, nawet jeśli nie czerpie bezpośrednio z klasyki tylko z minimalistycznych score'ów (jak tak słuchałem to w temp-tracku było trochę JNH - Znaki i Lady in the Water). Nie jest to aż tak MV/RCP (choć jeden element z Jablonsky'ego jest... i to z Frenzy z pierwszych Transów).

Ten score może nie przekonać od razu. Bladu, jeśli oczekujesz kolejnego Shreka, to go nie uświadczysz. Nie jest to zwariowana elektronika na Pelham, znalazł tutaj trochę inny typ brzmień, jest to score atmosferyczny, ale podskórnie emocjonalny i całkiem inteligentny.

[Wawrzyniec]

HGW, muza z filmu Scotta... jest sens temat zakładać?

Proszę czyli jednak chyba było sens zakładać ten temat.
Ja niestety muszę czekać jeszcze tydzień, gdyż wtedy film wchodzi w Niemczech do kin. I tak na razie soundtrack czeka, ale cieszę się, że to przyjemny score. Trochę intryguje mnie to brzmienie. Przy czym ostatnio się dowiedziałem, że HGWu jest wielkim fanem Thomasa Newmana. Ale chyba raczej nie poszedł tutaj w "Wall-E".

[Adam]

fajny film i fajny score w filmie. przesłucham album z chęcią a w przypadku hgw wieki mi się tego nie chciało wstawki dyskotekowe i humorystyczne w filmie były imho bezsensowne bo byłby film jeszcze lepszy bez nich. lekki dysonans..

[harvester84]

Film bardzo dobry, chociaż brakowało kilku ważnych wątków z książki przez co w filmie miał dużo łatwiej niż w książce. Score też dobry jest. Pytanko czy zostanie wydany na CD?

[Adam]

Tak, będzie. Jak Guardiani - 2cd, score + songs.

http://www.amazon.com/Martian-Deluxe-So ... he+martian

tylko obawiam się czy to nie będą płyty CD-R, skoro to jakaś amazon exclusive edition

[Wawrzyniec]

Dodałem na pierwszej stronie tę tracklistę 2CD.

Oto i tutaj ona:
Disc: 1
1. Turn The Beat Around Vickie Sue Robinson
2. Hot Stuff - Donna Summer
3. Rock The Boat- Hues Corporation
4. Don't Leave Me This Way - Thelma Houston
5. Starman - David Bowie
6. Waterloo - ABBA
7. Love Train - The O Jays
8. I Will Survive - Gloria Gaynor
9. The Martian Score Suite Harry Gregson-Williams

Disc: 2
1. Mars
2. Emergency Launch
3. Making Water
4. Spotting Movement
5. Science The S*** Out Of This
6. Message From Hermes
7. Sprouting Potatoes
8. Watney's Alive!
9. Pathfinder
10. Hexadecimals
11. Crossing Mars
12. Reap & Sow
13. Crops Are Dead
14. Work The Problem
15. See You In A Few
16. Build A Bomb
17. Fly Like Iron Man


Proszę i jednak dobry film i dobry score wyszedł. A tradycyjnie było na początku wieszanie psów na Ridley'u, na HGWu i na mnie. Typowe.

[Koper]

Słyszałem, że książka lepsza.

[Paweł Stroiński]

Ponoć trochę tak, ale fani książki raczej pozytywnie wypowiadają się na temat filmu i wychodzi na to, że cięli głównie na wulgaryzmach i humorze, poza tym kilka wydarzeń uprościli.

[Paweł Stroiński]

Recenzja już w pisaniu

[Kaonashi]

Ehh, porównywanie filmu do książki, jakie to jest głupie i bez sensu.