McCartneyem trochę zaofftopowałem (ok, mogłem wysłać Mystery'emu na priva, i tak chyba następnym razem zrobię - choć on akurat chyba nie miał mi za złe offtopowania), ale nasunęło mi się na myśl a propos spełniania marzeń i znajomości tego człowieka wśród kompozytorów. Natomiast Ty tu wklejasz Desplata tylko z czystej złośliwości, żeby się ponaśmiewać ze mnie i "zwrócić uwagę na ważny problem". I widzę, że Templar się dołączył w swojej stopce. I może jeszcze wszyscy sobie pozmieniajcie avatary na "Je Suis Desplat", bo z tego hasła i chodzenia z tą tabliczką się też naśmiewacie

A zajrzałem do tego tematu, bo zaglądam do każdego, żeby odhaczyć sobie nieodhaczone posty plus sprawdzić czy nie ma jakichś ciekawych informacji, i gdyby nie magiczne słówko "Olo" w poście Mystery'ego, to nawet bym nie zauważył Twojego "żarciku". Zaglądam też do tematów Johannssona czy Giacchino, bo mnie interesują, i jak piszę, to czasami w szerszym kontekście. I chyba sobie "dla Twojego dobra" (żebyś nie doznał hyperemesis) sam nałożę na siebie bana i zacznę pisać o jakichś innych kompozytorach, a o Desplacie niech pisze kto inny. Albo najlepiej wcale

Możecie przenieść dyskusję śmiało do innego wątku. Szkoda w to mieszać Hisaishiego. Bez odbioru.