Fifty Shades Of Grey (2015) DANNY ELFMAN
- Wojteł
- John Williams
- Posty: 9893
- Rejestracja: sob mar 15, 2008 23:50 pm
- Lokalizacja: Chrząszczyżewoszyce powiat Łękołody
Re: Fifty Shades Of Grey (2015) DANNY ELFMAN
Jak oglądałem Hitchcocka, to jakoś dużo więcej tam słyszałem Desplata niż Herrmanna. Z drugiej strony nie słuchałem tego na płycie, może tylko do filmu takie kawałki trafiły 

Haha Śląsk węgiel zadupie gwara
Re: Fifty Shades Of Grey (2015) DANNY ELFMAN
ale mi tu chodzi o takie słodkie liryczne plumkanie a nie o dramatycznego ola 

#FUCKVINYL
Re: Fifty Shades Of Grey (2015) DANNY ELFMAN
Oj tam, elektronika i ostinata typowo elfmanowskie, score lekki i przyjemny, ale tak po pierwszym podejściu trochę pusty, za wiele z odsłuchu nie wyniosłem i zaledwie kilka tracków bardziej mi zaskoczyło, ale, myślę, że przy kolejnych razach może być lepiej.
Re: Fifty Shades Of Grey (2015) DANNY ELFMAN
Bliss miażdży, że Kaczmarka to wiem, ale że tu też zmiażdży to nie wiedziałem 

#FUCKVINYL
Re: Fifty Shades Of Grey (2015) DANNY ELFMAN
Muzyka i zdjęcia Seattle/Portland to największe i jedyne niezaprzeczalne highlightsy filmu. Świetna jest też (ku mojemu zaskoczeniu) płyta z piosenkami, mamy dwa premierowe filmy w jednym tygodniu, w których songi są ważnym elementem, fajnie
.


Re: Fifty Shades Of Grey (2015) DANNY ELFMAN
A czy muzyka Elfmana nadaje się na tło miłosnych igraszek w codziennym życiu? Czy do uprawiania orki z partnerką jest idealne? 

Re: Fifty Shades Of Grey (2015) DANNY ELFMAN
Bardzo ładny score - podejrzewam, że film nie zasłużył na takie momenty, jak Bliss. Jakiegoś dużego szału nie ma, ale jest styl i klasa w tej muzyce plus kilka wpadających w ucho tematów. Songtrack też niezły.
Re: Fifty Shades Of Grey (2015) DANNY ELFMAN
Trzeba byłoby zasięgnąć opinii naszych "ekspertów" w tej dziedzinie tzn. Episkopatu Polskiswordfish pisze:A czy muzyka Elfmana nadaje się na tło miłosnych igraszek w codziennym życiu? Czy do uprawiania orki z partnerką jest idealne?

Płacz i lament, bo chcieli prostą jak konstrukcję cepa muzyczkę do posłuchania w samochodzie, a dostali cholernie złożony twór.
- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 34961
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
Re: Fifty Shades Of Grey (2015) DANNY ELFMAN
OK, byłem na tym w kinie... Tylko pozwólcie mi najpierw wyjaśnić okoliczności.
Jak co roku pracowałem na Berlinale i właśnie ten film miał tam swoją premierę. Miałem nawet okazję rozmawiać z paroma oficjelami festiwalowymi, którzy byli trochę zażenowani całą sytuację. Nie dość, że był to najpopularniejszy film na Festiwalu, mimo że poza konkursem i mimo, że wchodził do kina dwa dni później. To jeszcze bilety na pierwszy pokaz wyprzedały się błyskawicznie, a w punkcie akredytacyjnym po siedmiu minutach wyprzedały się wszystkie wejściówki - koneserzy kina :/
Tak też ja miałem okazję za darmo obejrzeć ten film, to postanowiłem z niego skorzystać i...
... i to jest zły film, ale nie tragiczny. Tak naprawdę to taki film o niczym. Jakiejś fabuły w tym za bardzo nie ma. W sumie to trochę takie fantazje gospodyni domowej o "ostrym seksie" z młodym przystojnym bogaczem.
Przy czym ma ten film jedną wielką zaletę, a jest nią muzyka
Wiadomo, może ta muzyka jest za dobra na ten film, ale przynajmniej Elfman nie przyfailował tak jak Desplat z New Moon. Główny temat od razu zapoda w pamięci. Kojarzy mi się on trochę "Pour Elle" Badelta. Właściwie to muzyka oparta jest w dużej mierze na tym jednym motywie, ale jest on na tyle zgrabny i elegancki, że słuchanie go sprawia przyjemność. Podobnie jak sam album jest naprawdę zgrabnie zmontowany i można czerpać przyjemność z jego słuchania. Songtrack też nie jest zły. Właściwie film to piosenki przeplatane scorem i muzycznie to ten film naprawdę dobrze się prezentuje.
Aż trochę szok, gdyż niesamowitą przyjemność sprawia mi słuchanie tej muzyki. Brawo, Danny Eflman, chociaż nie wiem, czy mam się martwić, że w takim filmie znalazłeś inspiracje i akurat do takiej sceny skomponowałeś tak piękne "Bliss"
Jak co roku pracowałem na Berlinale i właśnie ten film miał tam swoją premierę. Miałem nawet okazję rozmawiać z paroma oficjelami festiwalowymi, którzy byli trochę zażenowani całą sytuację. Nie dość, że był to najpopularniejszy film na Festiwalu, mimo że poza konkursem i mimo, że wchodził do kina dwa dni później. To jeszcze bilety na pierwszy pokaz wyprzedały się błyskawicznie, a w punkcie akredytacyjnym po siedmiu minutach wyprzedały się wszystkie wejściówki - koneserzy kina :/
Tak też ja miałem okazję za darmo obejrzeć ten film, to postanowiłem z niego skorzystać i...
... i to jest zły film, ale nie tragiczny. Tak naprawdę to taki film o niczym. Jakiejś fabuły w tym za bardzo nie ma. W sumie to trochę takie fantazje gospodyni domowej o "ostrym seksie" z młodym przystojnym bogaczem.
Przy czym ma ten film jedną wielką zaletę, a jest nią muzyka

Aż trochę szok, gdyż niesamowitą przyjemność sprawia mi słuchanie tej muzyki. Brawo, Danny Eflman, chociaż nie wiem, czy mam się martwić, że w takim filmie znalazłeś inspiracje i akurat do takiej sceny skomponowałeś tak piękne "Bliss"

#WinaHansa #IStandByDaenerys
- Ghostek
- Hardkorowy Koksu
- Posty: 10445
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 23:17 pm
- Lokalizacja: Wyłoniłem się z Nun
- Kontakt:
Re: Fifty Shades Of Grey (2015) DANNY ELFMAN
Graytuluję i współczuję zarazem tego doświadczenia. Ja mam w sumie chęć obejrzeć, ale boję się, że jak wejdę do sali pełnej od nakręconych na ten film kobiet, to od fruwających w powietrzu estrogenów dostanę jakiejś ginekomastii 


- kiedyśgrześ
- + W.A. Mozart +
- Posty: 6087
- Rejestracja: sob lip 09, 2011 12:05 pm
Re: Fifty Shades Of Grey (2015) DANNY ELFMAN
no kino kobiece nie dla mnie jak się okazuje
a muza, powiedzmy ok., ale czy chce mi się sięgnąć po album, niekoniecznie 


- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 34961
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
Re: Fifty Shades Of Grey (2015) DANNY ELFMAN
Jako, że w pewnym sensie jestem ekspertem...
http://filmmusic.pl/index.php?act=recki&id=1831
http://filmmusic.pl/index.php?act=recki&id=1831
#WinaHansa #IStandByDaenerys
- Koper
- Ennio Morricone
- Posty: 26547
- Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
- Lokalizacja: Zielona Góra
- Kontakt:
Re: Fifty Shades Of Grey (2015) DANNY ELFMAN
Bo ja wiem... Do czegoś takiego to mi średnio pasuje:swordfish pisze:Czy do uprawiania orki

Może lepiej "Conquest of Paradise" zapuścić?

od BDSM czy kina kobiecego???Wawrzyniec pisze:Jako, że w pewnym sensie jestem ekspertem...
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński
Re: Fifty Shades Of Grey (2015) DANNY ELFMAN
Wawrzek, jak zacząłem czytać te cytaty, które zamieściłeś w swojej recce, to przez chwilę wyobraziłem sobie, że to Twoje słowa
I przestałem wówczas czytać, wybacz 

