no i coś mi ten Jareczek Jupitera nie przysyła, aukcja skasowana czwartego trzech nabywców w dobrej cenie, no zobaczymy jak to się skończy, status w trakcieAdam pisze:o, podskoczę se jutro na rynio do Jareczka zatem
Michael Giacchino - Jupiter Ascending (2015)
- kiedyśgrześ
- + W.A. Mozart +
- Posty: 5933
- Rejestracja: sob lip 09, 2011 12:05 pm
Re: Michael Giacchino - Jupiter Ascending (2015)
Re: Michael Giacchino - Jupiter Ascending (2015)
Interview Michael Giacchino JUPITER ASCENDING
https://www.youtube.com/watch?v=DjSV1z7qVfE
https://www.youtube.com/watch?v=DjSV1z7qVfE
- Wojteł
- John Williams
- Posty: 9827
- Rejestracja: sob mar 15, 2008 23:50 pm
- Lokalizacja: Chrząszczyżewoszyce powiat Łękołody
Re: Michael Giacchino - Jupiter Ascending (2015)
Nawet nie wiedziałem, że takie coś nakręciliWawrzyniec pisze:Może Wojtek ma coś przeciwko, że bohaterkami jest para lesbijek?Koper pisze:A jakaż to była dziura logiczna w "Brudnych pieniądzach"?Wojtek pisze:Czas świetności Wachowskich, to ten czas, kiedy nakręcili jeden dobry film, opierający się na dużej dziurze logicznej?
Haha Śląsk węgiel zadupie gwara
Re: Michael Giacchino - Jupiter Ascending (2015)
Proszę bardzo:
"Michael Giacchino's epic score CD for "Jupiter Ascending" is coming in the U.S. from Varèse Sarabande! With over 100 minutes of music for orchestra and choir, this 2-CD set features an expanded CD booklet with liner notes from the composer and photos from the Abbey Road Studios recording sessions. Michael will also be autographing a limited number (at least 100) for the Varèse Sarabande website. These autographed copies will be allotted to customers in the order that orders are received."
"Michael Giacchino's epic score CD for "Jupiter Ascending" is coming in the U.S. from Varèse Sarabande! With over 100 minutes of music for orchestra and choir, this 2-CD set features an expanded CD booklet with liner notes from the composer and photos from the Abbey Road Studios recording sessions. Michael will also be autographing a limited number (at least 100) for the Varèse Sarabande website. These autographed copies will be allotted to customers in the order that orders are received."
Re: Michael Giacchino - Jupiter Ascending (2015)
Mystery, kupujesz? Wytrzymasz do kwietnia? W ogóle tego w Stanach jeszcze nie wydali? WTF?! W zasadzie, żebyz ałapać się na autograf Michaela, to już by trzeba było preorder zrobić
- Ghostek
- Hardkorowy Koksu
- Posty: 10224
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 23:17 pm
- Lokalizacja: Wyłoniłem się z Nun
- Kontakt:
Re: Michael Giacchino - Jupiter Ascending (2015)
http://www.varesesarabande.com/release/ ... ascending/
Tracklista ta sama. Gówniane tłoczenie, lipny cienki cedek w amerykańskim VS i tylko kilka stron bookleta więcej za 17 dolców + sprowadzenie. Dziękuję, frajerem nie jestem.
Tracklista ta sama. Gówniane tłoczenie, lipny cienki cedek w amerykańskim VS i tylko kilka stron bookleta więcej za 17 dolców + sprowadzenie. Dziękuję, frajerem nie jestem.
Re: Michael Giacchino - Jupiter Ascending (2015)
Mogę zapytać skąd to info o kopiach z autografem ?
Re: Michael Giacchino - Jupiter Ascending (2015)
https://www.facebook.com/photo.php?fbid ... 7586280737Cisek pisze:Mogę zapytać skąd to info o kopiach z autografem ?
- Templar
- + W.A. Mozart +
- Posty: 9848
- Rejestracja: wt sie 02, 2011 19:48 pm
- Lokalizacja: Warsaw City
- Kontakt:
Re: Michael Giacchino - Jupiter Ascending (2015)
Mogliby tak jak La-La informować na stronie czy jeszcze mają te autografy czy nie, ale pewnie ta setka szybko poszła.
"Problem z cytatami w internecie jest taki, że ludzie natychmiast wierzą w ich prawdę" - Abraham Lincoln
http://www.lastfm.pl/user/iTemplar
- kiedyśgrześ
- + W.A. Mozart +
- Posty: 5933
- Rejestracja: sob lip 09, 2011 12:05 pm
Re: Michael Giacchino - Jupiter Ascending (2015)
po piątku Box Office Mojo podpowiada, że to będzie klapa przy kasach na poziomie Speed Racera, zobaczymy, no ale Michael wielu płyt chyba nie opchnie jednak
- kiedyśgrześ
- + W.A. Mozart +
- Posty: 5933
- Rejestracja: sob lip 09, 2011 12:05 pm
Re: Michael Giacchino - Jupiter Ascending (2015)
eee, Mystery wywalił swój koment, a już tu roztaczał wizję soczystych dwustu milionów na koncie z całego świata, no ja myślę, że jednak katastrofa będzie większa, zobaczymy
ps. przyszyło mi do głowy jak można było to uratować, WB oddaje film Disneyowi , Marvelowcy wyszperaliby jakiś komiks z sześćdziesiątych z pojawiającym się tam Jupiterem i mamy następny film z Uniwersum, 300 baniek w samych stanach (stówkę odpalamy WB) w biznesie trzeba kombinować kurde
ps. przyszyło mi do głowy jak można było to uratować, WB oddaje film Disneyowi , Marvelowcy wyszperaliby jakiś komiks z sześćdziesiątych z pojawiającym się tam Jupiterem i mamy następny film z Uniwersum, 300 baniek w samych stanach (stówkę odpalamy WB) w biznesie trzeba kombinować kurde
- Ghostek
- Hardkorowy Koksu
- Posty: 10224
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 23:17 pm
- Lokalizacja: Wyłoniłem się z Nun
- Kontakt:
Re: Michael Giacchino - Jupiter Ascending (2015)
Wstyd, że Jupitera w boxoffice wygryzł taki SpongeBob. Siara na całego.
-
- Gość od wnoszenia fortepianu
- Posty: 73
- Rejestracja: czw lip 18, 2013 16:02 pm
Re: Michael Giacchino - Jupiter Ascending (2015)
z ciekawości spytam czy można to jakoś na saturnie albo media zamówić?
Re: Michael Giacchino - Jupiter Ascending (2015)
Już po filmie, swoje wady ma, ale to nawet fajne bezgraniczne zanurzenie w świecie fantasy, coś w stylu Cartera, a główny problem filmu jest taki, że nie ma znaczka Marvela, jakby to była adaptacja jakiegoś komiksu sprzedał by się na pewno lepiej, bo filmowo, jest lepszy od takiego Thora 2, który zgarnął prawie 650 mln $... ale to nie tylko problem Wachowskich.
Co do muzyki, jak już wiemy kompozytor umuzycznił Jupitera inaczej niż zwykle, mniej więcej połowę skomponował przed filmem, by podczas montażu twórcy korzystali z jego materiału jako temptracka, a drugą połowę dograł do gotowego już produktu i o ile album z Intronizacji należy do najlepiej wyprodukowanych przez Giacchino, to jednak coś za coś, bo w filmie to nie jest już ten Giacchino do którego się przyzwyczaiłem i zdaje się, że przy tym wszystkim Michael się nieco pogubił, choć nie zdziwiłbym się, żeby trochę winy było też po stronie Wachowskich, którzy mogli przeszarżować z zabawą z montażem, wszak film przełożono o ponad pół roku. W muzyce Giacchino bardzo lubię to, że w obrazie mogę sobie wysłuchać całego soundtracka, a słuchając scoru mam przed oczami cały plan wydarzeń filmu, tak było w Odlot, Ratatuj, Into Darkness, Carterze, Małpach i wielu innych, jednak w Intronizacji już tak nie jest, przynajmniej nie w całości. Oczywiście muza w filmie gra epicko i 99.8 % widzów nie odczuje różnicy, ale jak dla mnie, głównie przez moje podejście do tego kompozytora, już tak różowo nie jest, choć jakbym wcześniej nie słuchał soundtracku to pewnie większych problemów bym nie miał. Tak jak podejrzewałem wcześniej, nie tyko 4 pierwsze utwory to suity, najdłuższe "The Abrasax Family Tree", "The Titus Clipper" czy "Commitment" też nimi są, a Giacchino wysługuje się tylko ich segmentami, bądź motywami i tak jak temat rodu Abrasax występuje niemal w każdej aranżacji ze swojego utworu, a rozłożony na części pierwsze "Commitment" również gra niemal cały w różnych miejscach, to jedna z moich ulubionych melodii, temat Titusa z jednego z moich ulubionych utworów "The Titus Clipper" wybrzmiewa w filmie tylko raz i to około minuty tej sceny https://www.youtube.com/watch?v=HKSjXfHl5jg z kolei "Flying Dinosaur Fught With Guts" mimo, iż bonus to został użyty w filmie 3-4 razy jako motyw akcji Tatuma w bezpośrednich potyczkach, no i w sumie po filmie przypadł mi do gustu bardziej i teraz już trochę czuje te nawiązania do Hansa Temat z "3rd Movement" gra bodajże tylko na zamknięcie filmu, w "It's A Hellava Chase" czy "Flying Dinosaur Fight" jest sporo cięć i zmian montażowych, ale pozostałe tracki zdają się grać w filmie tak jak i na płycie i "The Shadow Chase" czy "I Hate My Life" to nie tylko perełki soundtracka. Tak też w sumie po projekcji mam trochę mieszane uczucia co pewnych rozwiązań jak powtarzanie i wtrącanie nie których fragmentów, czego u Giacchino nigdy nie było, ale to tylko takie uszczypliwości fana, bo w sumie muza i tak była lepsza od samego filmu
Płyta - 4.5
score w filmie - 4
Film - 6/10
A teraz przydałby się jakiś recording sessions czy inny complete
Co do muzyki, jak już wiemy kompozytor umuzycznił Jupitera inaczej niż zwykle, mniej więcej połowę skomponował przed filmem, by podczas montażu twórcy korzystali z jego materiału jako temptracka, a drugą połowę dograł do gotowego już produktu i o ile album z Intronizacji należy do najlepiej wyprodukowanych przez Giacchino, to jednak coś za coś, bo w filmie to nie jest już ten Giacchino do którego się przyzwyczaiłem i zdaje się, że przy tym wszystkim Michael się nieco pogubił, choć nie zdziwiłbym się, żeby trochę winy było też po stronie Wachowskich, którzy mogli przeszarżować z zabawą z montażem, wszak film przełożono o ponad pół roku. W muzyce Giacchino bardzo lubię to, że w obrazie mogę sobie wysłuchać całego soundtracka, a słuchając scoru mam przed oczami cały plan wydarzeń filmu, tak było w Odlot, Ratatuj, Into Darkness, Carterze, Małpach i wielu innych, jednak w Intronizacji już tak nie jest, przynajmniej nie w całości. Oczywiście muza w filmie gra epicko i 99.8 % widzów nie odczuje różnicy, ale jak dla mnie, głównie przez moje podejście do tego kompozytora, już tak różowo nie jest, choć jakbym wcześniej nie słuchał soundtracku to pewnie większych problemów bym nie miał. Tak jak podejrzewałem wcześniej, nie tyko 4 pierwsze utwory to suity, najdłuższe "The Abrasax Family Tree", "The Titus Clipper" czy "Commitment" też nimi są, a Giacchino wysługuje się tylko ich segmentami, bądź motywami i tak jak temat rodu Abrasax występuje niemal w każdej aranżacji ze swojego utworu, a rozłożony na części pierwsze "Commitment" również gra niemal cały w różnych miejscach, to jedna z moich ulubionych melodii, temat Titusa z jednego z moich ulubionych utworów "The Titus Clipper" wybrzmiewa w filmie tylko raz i to około minuty tej sceny https://www.youtube.com/watch?v=HKSjXfHl5jg z kolei "Flying Dinosaur Fught With Guts" mimo, iż bonus to został użyty w filmie 3-4 razy jako motyw akcji Tatuma w bezpośrednich potyczkach, no i w sumie po filmie przypadł mi do gustu bardziej i teraz już trochę czuje te nawiązania do Hansa Temat z "3rd Movement" gra bodajże tylko na zamknięcie filmu, w "It's A Hellava Chase" czy "Flying Dinosaur Fight" jest sporo cięć i zmian montażowych, ale pozostałe tracki zdają się grać w filmie tak jak i na płycie i "The Shadow Chase" czy "I Hate My Life" to nie tylko perełki soundtracka. Tak też w sumie po projekcji mam trochę mieszane uczucia co pewnych rozwiązań jak powtarzanie i wtrącanie nie których fragmentów, czego u Giacchino nigdy nie było, ale to tylko takie uszczypliwości fana, bo w sumie muza i tak była lepsza od samego filmu
Płyta - 4.5
score w filmie - 4
Film - 6/10
A teraz przydałby się jakiś recording sessions czy inny complete
- Koper
- Ennio Morricone
- Posty: 26139
- Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
- Lokalizacja: Zielona Góra
- Kontakt:
Re: Michael Giacchino - Jupiter Ascending (2015)
jak w stylu Cartera, to wolę nie tykać.Mystery pisze:Już po filmie, swoje wady ma, ale to nawet fajne bezgraniczne zanurzenie w świecie fantasy, coś w stylu Cartera
W skali jak i film? Na 10?Mystery pisze:Płyta - 4.5
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński