O dziwo nie słucha się tego tak źle jak to wygląda i jest to nieco lepsze, niż wtórne i nijakie RCP z Ghosts, ale to i tak wciąż za mało na dobry score. Oczywiście większość 26 jednominutówek Gregsona wchodzi jednym uchem i wychodzi drugim, choć lichy temat przewodni idzie wyłapać za każdym razem gdy się pojawia, a styl HGW gra przystępnie, a miejscami nawet bardziej przebojowo i przewrotnie chyba najlepszy jest tu ostatni 37 sekundowy "Advanced Warfare".
Utwory Audiomachine są już treściwsze, (tylko 3 jednominutówki) i stylistycznie bogatsze i bardziej różnorodne, choć to głównie mało przyjemne agresywne elektroniczne brzmienia ze sporym użyciem potężnych perkusjonalii i utwory w których perkusja wiedzie prym, "Grenade Training" czy "Old Town", wypadają tu najlepiej, choć jakbym był wredny to napisałbym, że to to walanie po garach w rytm elektronicznej sieczki
![Wink :wink:](./images/smilies/icon_wink.gif)
Do klasy, smaku i melodyczności elektronicznych dźwięków Battlefield 4 jednak tu daleko.
Ogólnie jest tak jak zacząłem, złe to nie jest, ale dobre też nie i pewnie nie będzie się do tego powracało, a nawet pamiętało.