
W tej chwili Bartek, ja i Radio w pocie czoła po dobrych kilkuuuu intensywnych dniach i nocach kończymy wreszcie filanie układać płytę i bawić się z grafiką, w tym tyg. płyta powinna trafić do tłoczni o ile nie będziemy mieć obsówy. W sklepach będzie w ciągu 2 tyg, max do 3.
To już moja 9 płyta z Radiem i tym razem postanowiliśmy do sprawy podejść nieco inaczej i książeczkę wydać trochę na wzór zachodnich fanowskich wytwórni - tzn max tekstu, min fotek. I tak będzie w niej mój duży wywiad z Bartkiem wyłącznie o tej muzyce, etapach jest powstawania, pracy nad filmem itp. Będą też jeszcze dwa krótsze wywiady - rozmowa z reżyserem i z producentem/scenarzystą. Trzecią rzeczą będzie słowo od reżysera (w bardzo oryginalnej formie mogę zdradzić

Czas płyty zamknie się w 55 minutach, wydanie w standardowym jewelu. Cena ok 30 zł.
Uprzedzając stwierdzenia, że w filmie chyba nie ma aż tyle muzyki - owszem, ale posiadacze płyt Bartka wiedzą, że wszystkie swoje dotychczasowe płyty wydawał w specjalnej formie - trochę jako concept albumy - umieszczając zawsze na płytach utwory specjalnie przygotowane na krążek - w wersjach dłuższych/rozbudowanych, nie będących zwykłym zrzutem ze sceny filmu/sesji nagraniowej, a więc w wersjach które w filmie czy serialu pojawiały się nierzadko tylko fragmentami, na cd są w pełnej wersji. Na ten temat - tzn dlaczego Bartek ma takie a nie inne podejście do tej sprawy - jest jego obszerna wypowiedź na jedno z pytań w moim wywiadzie w booklecie. Także jest to dodatkowa korzyść, że od razu można mieć też muze która nie weszła do filmu lub weszła w zmienionej formie, no ale tak było na każdej jego płycie do tej pory wiec nie powinno to nikogo dziwić

Więcej szczegółów będzie za parę dni, w tym ciekawe fragmenty wywiadu z bookletu, tylnia okładka no i traklista z czasami, a może i klipy

Pozostaje zaprosić do sklepów by wesprzeć projekt który na to zasługuje, co może umożliwić zielone światło do kolejnych nowości polskich kompozytorów w przyszłości - zresztą kto widział już Bogów i słyszał w nim muzykę wie jakich emocji można się spodziewać i że specjalnie reklamować tego tytułu nie trzeba.
No i na koniec finalna okładka, na razie celowo w małym rozmiarze (design całego wydania będzie w takim też kolorowo-czcionkowym klimacie):
