Brian Tyler - Expendables 3 (2014)
Re: Brian Tyler - Expendables 3 (2014)
Yep. Młoda ekipa żenująca, Ford drewno, Snipes i Banderas nieźli, a za humorem dwójki jakoś nie tęskniłem. Tak, muzyka wtórna, a i prawdą również jest, że grała nad wyraz dobrze, ale tak to już jest ze scorami w filmach, które już się wcześniej słyszało
Re: Brian Tyler - Expendables 3 (2014)
szybcy są... premiera dvd/blu (obie wersje 2-płytowe) będzie 26.11.
#FUCKVINYL
- Koper
- Ennio Morricone
- Posty: 26140
- Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
- Lokalizacja: Zielona Góra
- Kontakt:
Re: Brian Tyler - Expendables 3 (2014)
Taki film to powinni na VHS wypuścić.
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński
Re: Brian Tyler - Expendables 3 (2014)
Oho, jak już geekom się średnio podoba, to wiedz, że coś się dzieje
http://www.soundtrackgeek.com/v2/soundt ... ndables-3/
http://www.soundtrackgeek.com/v2/soundt ... ndables-3/
- kiedyśgrześ
- + W.A. Mozart +
- Posty: 5933
- Rejestracja: sob lip 09, 2011 12:05 pm
Re: Brian Tyler - Expendables 3 (2014)
jest przecież specjalny rynek VHS dla hipsterów, może wydadzą, ciekawe jakby w pełnoekranowej wersji wyglądały te feikowe helikoptery z końcówki, może lepiejKoper pisze:Taki film to powinni na VHS wypuścić.
Re: Brian Tyler - Expendables 3 (2014)
#FUCKVINYL
Re: Brian Tyler - Expendables 3 (2014)
Jakoś tam sikania po nogach nie widzę Dziś premiera na itunes i jeszcze nigdzie nie ma?
Re: Brian Tyler - Expendables 3 (2014)
film wyciekł to może teraz pilnują lepiej wszystkiego co z nim związane
#FUCKVINYL
Re: Brian Tyler - Expendables 3 (2014)
stwierdzam że to najróżnorodniejsza muzycznie część. ogrywa stare tematy, ale z nowości jest elektronika, perkusjonalia oraz sporo latynoskich i liryczne elementy - a tych dwóch do tej pory nie było w ogóle. ogólnie jak się komuś nie podobały dwie poprzednie, to i ta się pewnie nie spodoba CHOĆ ma zdecydowanie najmniej pumpinu, jest sporo oddechu i wolniejszych rytmów, a do tego uważam że jest najprzystępniejsza w słuchaniu.
nie ma takiej tragedii jak się spodziewałem, co więcej jestem zaskoczony pozytywnie i poziom muzy utrzymany a nawet odświeżony lekko tymi nowymi elementami. Brajan nie olał tego tytułu mimo że wszystko na to wskazywało. ale ta seria mnie nie cieszy już - nie da się z tego nic więcej muzycznie wykrzesać skoro każdy film równia pochyła a za chwilę będzie już PG-Przedszkole. z Wściekłymi przynajmniej filmy w miarę ujdą, nowe lokacje, więc wymusza zmianę stylistyki itp. a tu nie ma dla kogo i co pisać więcej..
nie ma takiej tragedii jak się spodziewałem, co więcej jestem zaskoczony pozytywnie i poziom muzy utrzymany a nawet odświeżony lekko tymi nowymi elementami. Brajan nie olał tego tytułu mimo że wszystko na to wskazywało. ale ta seria mnie nie cieszy już - nie da się z tego nic więcej muzycznie wykrzesać skoro każdy film równia pochyła a za chwilę będzie już PG-Przedszkole. z Wściekłymi przynajmniej filmy w miarę ujdą, nowe lokacje, więc wymusza zmianę stylistyki itp. a tu nie ma dla kogo i co pisać więcej..
#FUCKVINYL
Re: Brian Tyler - Expendables 3 (2014)
na Lali to już w ogóle nie widzę tego tytułu, o wcześniejszej okładce nie wspominając.
- Ghostek
- Hardkorowy Koksu
- Posty: 10224
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 23:17 pm
- Lokalizacja: Wyłoniłem się z Nun
- Kontakt:
Re: Brian Tyler - Expendables 3 (2014)
No to się troszeczkę film rozminął z moimi oczekiwaniami.
Ogólnie rzecz biorąc historia durna, a całość żeruje na osiągnięciach pierwsze i drugiej części. Niemniej jako całość ogląda się dalej przyjemnie, a ilość wybuchów na metr kwadratowy taśmy filmowej potrafi zawstydzić nawet samego Michaela Baya. Początek filmu jak i koniec to poezja w tej materii.
No chciałoby się to samo powiedzieć o muzyce, ale tutaj (jak w przypadku Żółwi) trzeba zaznaczyć, że jest ona jakby wycofana w tło. W ogóle odniosłem wrażenie, że wiele scen (np część finalnego pojedynku) podłożone zostało trackami z poprzednich części. Oczywiście są tu highlighty, które wybijają się ponad przeciętność i jest to między innymi rozpoczynający krążek The Drop, które zdobi scenę skoku spadochronowego oraz Armored Freaking Transport ze sceny otwierającej film.
Chronologia albumowa nijak się ma do tego, co w filmie słyszymy. Jak zwykle Brian ułożył soundtrack tak, by cieszył ucho, a nie przeprowadzał nas od A do Z kompozycji. Ciekawe latynoskie wstawki napisane pod postać graną przez Banderasa, trochę klasyki skojarzonej z głównym antagonistą... No jest to praca wyróżniająca się na tle pozostałych dwóch. Czy lepsza? Tutaj można toczyć szeroką polemikę. Na pewno nie odkrywa nowych kart tematycznych. Pod względem aranżacji niektórych fragmentów akcji Tyler raczej się zapętla. Ale dalej jest to kawał przyjemnej, dobrze napisanej muzy nie zawstydzającej serii.
No ale więcej w recenzji...
Ogólnie rzecz biorąc historia durna, a całość żeruje na osiągnięciach pierwsze i drugiej części. Niemniej jako całość ogląda się dalej przyjemnie, a ilość wybuchów na metr kwadratowy taśmy filmowej potrafi zawstydzić nawet samego Michaela Baya. Początek filmu jak i koniec to poezja w tej materii.
No chciałoby się to samo powiedzieć o muzyce, ale tutaj (jak w przypadku Żółwi) trzeba zaznaczyć, że jest ona jakby wycofana w tło. W ogóle odniosłem wrażenie, że wiele scen (np część finalnego pojedynku) podłożone zostało trackami z poprzednich części. Oczywiście są tu highlighty, które wybijają się ponad przeciętność i jest to między innymi rozpoczynający krążek The Drop, które zdobi scenę skoku spadochronowego oraz Armored Freaking Transport ze sceny otwierającej film.
Chronologia albumowa nijak się ma do tego, co w filmie słyszymy. Jak zwykle Brian ułożył soundtrack tak, by cieszył ucho, a nie przeprowadzał nas od A do Z kompozycji. Ciekawe latynoskie wstawki napisane pod postać graną przez Banderasa, trochę klasyki skojarzonej z głównym antagonistą... No jest to praca wyróżniająca się na tle pozostałych dwóch. Czy lepsza? Tutaj można toczyć szeroką polemikę. Na pewno nie odkrywa nowych kart tematycznych. Pod względem aranżacji niektórych fragmentów akcji Tyler raczej się zapętla. Ale dalej jest to kawał przyjemnej, dobrze napisanej muzy nie zawstydzającej serii.
No ale więcej w recenzji...
Re: Brian Tyler - Expendables 3 (2014)
Ghosti fail, spoiler alert ale co tam, można było się domyslić, btw szkoda tylko że nie ma na cd suity z end creditsGhostek pisze:rozpoczynający krążek The Drop, które zdobi scenę skoku spadochronowego oraz Armored Freaking Transport ze sceny otwierającej film.
#FUCKVINYL
Re: Brian Tyler - Expendables 3 (2014)
Jak nie, a ta słynna zżyna z Dexterasporo latynoskich i liryczne elementy - a tych dwóch do tej pory nie było w ogóle.
https://www.youtube.com/watch?v=eWFboZgM6bs
Tyle, że ta różnorodność to jakieś 10% całości, a elektronika, też już była wcześniej, pamiętne "The Expendables Return", z którego synthy i tu dają o sobie znać. Ogólnie niestety jest nie za dobrze, szczególnie mając dobrze w pamięci takie "The Devil's Cartel" i jest to chyba najsłabsza część trylogii jak i najmniej frapujący tegoroczny Tyler. Po takich scorach jak "The Expendables 3" oczekuje przede wszystkim wartkiej akcji, a ta wypada tu wtórnie i blado, bo nic tu nowego, czego nie było wcześniej nie uświadczyłem i jak będę miał ochotę na akcję w stylu Niezniszczalnych to prędzej wrócę do takich kawałków jak "Royal Rumble" i " Warriors" z jedynki czy "The Expendables Return", "Making An Entrance", "Party Crashers", "Escape" z dwójki, bo "Stonebanks Lives", "Infiltrating the Block", "Look Alive" czy "Armored Freaking Transport", mimo, iż wciąż grają nieźle i jakieś tam kosmetyczne zmiany posiadają, to już mi takiej satysfakcji nie przynoszą, choć jeszcze takie "Valet Parking Done Right" czy kawałek który najlepiej wspominałem z filmu "The Drop" dają radę, bo wszystko co pomiędzy, oprócz muzycznych miniaturek w postaci The Art of War i "Galgo's Grand Enterance" jest raczej ulotne i wadzące, bo takich kawałków jak "Bring You Luck", "Package Secured" czy "Moral Chess Games" do szczęścia chyba nikomu nie potrzeba. Pisano, że nic tu inspirującego na nowy materiał nie było, może i tak, ale widać, że Tyler chciał tu coś stworzyć dla m.in. dla Gibsona, Banderasa, czy młodej ekipy, ale półtora minuty fortepianu i gitarki czy jedna nowoczesna aranżacja w "The Drop" to jednak za mało, co tyczy się również muzyki z ostatnich 30 minut filmu, którą można było jakoś inaczej zaaranżować, a nie w kółko zapętlać stary materiał. Także mamy poziom jakiego oczekiwałem, oczywiście tych znanych motywów akcji, wciąż słucha się dobrze, ale jednak chciało by się czegoś więcej.stwierdzam że to najróżnorodniejsza muzycznie część. ogrywa stare tematy, ale z nowości jest elektronika, perkusjonalia
Re: Brian Tyler - Expendables 3 (2014)
no bo to prawda, ale jak pisałem, nie dało się co tu za bardzo zrobić, ale słucha sie jej najlepiej i tego zdania się będę trzymał. no i było piętno dwóch poprzednich częsci. jakby to była pierwsza to wszyscy by piali z zachwytu
#FUCKVINYL