Star Wars
- Wojteł
- John Williams
- Posty: 9893
- Rejestracja: sob mar 15, 2008 23:50 pm
- Lokalizacja: Chrząszczyżewoszyce powiat Łękołody
Re: Star Wars: Episode VII (2015)
A ja bym wolał, żeby kopiował, bo wiele pozafilmowych Star Warsowych scorów słuchałem i naprawdę niewielu kompozytorów umiało stworzyć coś samodzielnego. Reszta jak próbowała, to tworzyła jakieś kupy, które 1/10 klimatu SW nie miały.
Haha Śląsk węgiel zadupie gwara
Re: Star Wars: Episode VII (2015)
Ehe i wyjdzie mu jak Desplatowi Godzillahp_gof pisze:Jeśli to nie Williams będzie pisał muzykę do spin-offu, a to wcale nie jest wykluczone, bo to jednak nie będzie ta "kultowa seria", to którykolwiek z kompozytorów nie będzie pisał muzy, nie chciałbym, żeby kopiował Williamsa. Niech stworzy coś zupełnie od podstaw.


Gdyby nie piraci, byłbym jak Zbigniew Hołdys - Eric Clapton.
Re: Star Wars: Episode VII (2015)
No ale to jest spin-off, tu można sobie pozwolić na stworzenie czegoś nowego. A nie wałkować Williamsa po raz setny.
- Wojteł
- John Williams
- Posty: 9893
- Rejestracja: sob mar 15, 2008 23:50 pm
- Lokalizacja: Chrząszczyżewoszyce powiat Łękołody
Re: Star Wars: Episode VII (2015)
To sobie zobacz, jak cudownie wyszedł taki spin off jak Wojny Klonów, gdzie Kinner zmasakrował temat główny i poza tym nie nawiązał praktycznie do żadnych tematów Johna. O serialu już nie wspomnę, bo tam jest mnóstwo dobrej muzy filmowej przepisane, ale ponownie, praktycznie zero Williamsa, jego leitmotywy to z dwa razy na sezon błysnęły. Za to było w pizdu zerżniętego Hornera, Davisa, w jednym odcinku totalnie z dupy poleciało Vampire Hunter Kilara
Jeśli chodzi o samodzielne score'y, to najlepiej sobie poradził Jeremy Soule w grze KOTOR. Stworzył megaklimat, a biorąc pod uwagę, że grę i filmy dzielą 4000 lat, to mógł sobie pozwolić na marginalne użycie tematów Johna - no ale gość jest zwyczajnie zdolny i potrafi tworzyć niesamowity klimat.
No i też zależy, o czym będzie spin off - bo sobie nie wyobrażam, że zrobią film o Bobie Fettcie, jak sobie popierdala radośnie w czasach Imperium i nie użyją żadnego tematu Johna. Jakby natomiast zrobili film o np. młodości Yody, to ograniczenie się do trzech tematów Williamsa i zapełnienie reszty scoru nowymi, miałoby jak najbardziej sens - tylko ponownie, niewielu gości znajdą, którzy by potrafili dopisać coś samodzielnego, co by równoczesnie nie zgwałciło klimatu SW.

Jeśli chodzi o samodzielne score'y, to najlepiej sobie poradził Jeremy Soule w grze KOTOR. Stworzył megaklimat, a biorąc pod uwagę, że grę i filmy dzielą 4000 lat, to mógł sobie pozwolić na marginalne użycie tematów Johna - no ale gość jest zwyczajnie zdolny i potrafi tworzyć niesamowity klimat.
No i też zależy, o czym będzie spin off - bo sobie nie wyobrażam, że zrobią film o Bobie Fettcie, jak sobie popierdala radośnie w czasach Imperium i nie użyją żadnego tematu Johna. Jakby natomiast zrobili film o np. młodości Yody, to ograniczenie się do trzech tematów Williamsa i zapełnienie reszty scoru nowymi, miałoby jak najbardziej sens - tylko ponownie, niewielu gości znajdą, którzy by potrafili dopisać coś samodzielnego, co by równoczesnie nie zgwałciło klimatu SW.
Haha Śląsk węgiel zadupie gwara
Re: Star Wars: Episode VII (2015)
A propos kompozytorów wymienianych przez Wojtka macie tu Battle of the Heroes w wydaniu Griskeya
http://www.youtube.com/watch?v=NDAScGBOn20

http://www.youtube.com/watch?v=NDAScGBOn20
Gdyby nie piraci, byłbym jak Zbigniew Hołdys - Eric Clapton.
- Wojteł
- John Williams
- Posty: 9893
- Rejestracja: sob mar 15, 2008 23:50 pm
- Lokalizacja: Chrząszczyżewoszyce powiat Łękołody
Re: Star Wars: Episode VII (2015)
O, tego scoru nie słuchałem, muszę się tym zająć. A Griskey nie pisał czasem do The Force Unleashed? Tam też był nawet przyzwoity temacik. A ten wstawiony przez Ciebie track to taki se o.
Haha Śląsk węgiel zadupie gwara
Re: Star Wars: Episode VII (2015)
Robił, robił. To chyba tam (już nie pamiętam dokładnie) "pożyczył" rytm z Duel of the Fates czy jak kto woli z 9 symfonii Dvoraka.
Gdyby nie piraci, byłbym jak Zbigniew Hołdys - Eric Clapton.
- Wojteł
- John Williams
- Posty: 9893
- Rejestracja: sob mar 15, 2008 23:50 pm
- Lokalizacja: Chrząszczyżewoszyce powiat Łękołody
Re: Star Wars: Episode VII (2015)
9 symfonii? Podlinkuj, bo do tej pory widziałem tylko jakieś naciągane oskarżenie o zrzynkę z baletu Prokofieva
Haha Śląsk węgiel zadupie gwara
Re: Star Wars: Episode VII (2015)
A ja nie wiem o chodzi z tym baletem Prokofieva
Podlinkuj
A tutaj ten Dvorak:
http://www.youtube.com/watch?feature=pl ... FBIg#t=352 (5:50)


A tutaj ten Dvorak:
http://www.youtube.com/watch?feature=pl ... FBIg#t=352 (5:50)
Gdyby nie piraci, byłbym jak Zbigniew Hołdys - Eric Clapton.
- Paweł Stroiński
- Ridley Scott
- Posty: 9347
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
- Lokalizacja: Spod Warszawy
- Kontakt:
Re: Star Wars: Episode VII (2015)
Trochę przesadzasz, może i melodycznie jest to podobne, ale u Williamsa to jednak jest ostinato, więc inaczej rytmicznie, itd.
Re: Star Wars: Episode VII (2015)
Więc generalnie mam nadzieję, że jednak Williams to napisze
Pozostali będą mieli przesrane 


Re: Star Wars: Episode VII (2015)
Ale ja nigdzie nie napisałem, że uważam to za zrzynę, mimo że momentalnie przychodzi mi do głowy Williams, to raczej inspiracja. Funkcja tych pięciu nut faktycznie jest inna, ale też nie wydaje mi się, że podobieństwo było czysto przypadkowe. Inna sprawa, że pod niektórymi wykonaniami znalazłem komentarze jaki to Williams zły, bo całe Duel of the Fates to Dvorak także i tacy się znajdą 

Ostatnio zmieniony sob maja 24, 2014 19:49 pm przez Kaonashi, łącznie zmieniany 1 raz.
Gdyby nie piraci, byłbym jak Zbigniew Hołdys - Eric Clapton.
- Wojteł
- John Williams
- Posty: 9893
- Rejestracja: sob mar 15, 2008 23:50 pm
- Lokalizacja: Chrząszczyżewoszyce powiat Łękołody
Re: Star Wars: Episode VII (2015)
Nie podlinkuję Prokofieva, bo to z 7 lat temu gdzieś na internetach widziałem i nie pamiętam kompletnie, który to miał być kawałek. 

Haha Śląsk węgiel zadupie gwara
Re: Star Wars: Episode VII (2015)
A propos marki Star Wars i jej muzycznych odsłonach zapomnieliśmy o jednym z najważniejszych score'ów
http://www.youtube.com/watch?v=QQyN-ekLrJQ

http://www.youtube.com/watch?v=QQyN-ekLrJQ
Gdyby nie piraci, byłbym jak Zbigniew Hołdys - Eric Clapton.