Hans Zimmer - The Amazing Spider-Man 2 (2014)
Re: Hans Zimmer - The Amazing Spider-Man 2 (2014)
Oj, nie zgodzę się PotC4, MoS i Sherlock 2 to znacznie większe gnioty od ASM2... Tutaj przynajmniej Hans wysilił się na coś nowego, pobawił się, poeksperymentował i mu wyszło. W filmie to bardzo dobrze się sprawdza, a to główna rola muzyki filmowej, tak tylko przypominam.
Re: Hans Zimmer - The Amazing Spider-Man 2 (2014)
heh, Hansik już na afterparty wiedział, że chyba nie lubi Lisa
#FUCKVINYL
Re: Hans Zimmer - The Amazing Spider-Man 2 (2014)
Czy nie można na tym forum wprowadzić lajków za posty? Czasami naprawdę mi tego tu brakuje Kciuki w dół też by się czasami przydały
Re: Hans Zimmer - The Amazing Spider-Man 2 (2014)
do usłughp_gof pisze:Czy nie można na tym forum wprowadzić lajków za posty?
#FUCKVINYL
Re: Hans Zimmer - The Amazing Spider-Man 2 (2014)
Odnośnie kompozycji Zimmera do filmów o superbohaterach mam podobny gust jak Adam, Lis i Wawrzyniec. Pająk jest najgorszy, ale nie jest gniotem,. Od tak trójkowy score. Mój TOP 5 :
1. The Dark Knight - 4.5/5
2. Batman Begins - 4/5
3. The Dark Knight Rises - 3.5/5
4. Man Of Steel - 3.5/5
5. The Amazing Spider-Man 2 - 3/5
1. The Dark Knight - 4.5/5
2. Batman Begins - 4/5
3. The Dark Knight Rises - 3.5/5
4. Man Of Steel - 3.5/5
5. The Amazing Spider-Man 2 - 3/5
- Paweł Stroiński
- Ridley Scott
- Posty: 9316
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
- Lokalizacja: Spod Warszawy
- Kontakt:
Re: Hans Zimmer - The Amazing Spider-Man 2 (2014)
Najbardziej mnie śmieszy to, że lis mówi, że skoro muzyka JEMU się nie podoba, oznacza to, że Hans już nie potrafi pisać w ogóle muzyki. Nie wiem, czy jest to bardziej zabawna czy żałosna argumentacja.
OK, to, że można Spidermana nie lubić jestem w stanie zrozumieć, bo to nie jest typowa muzyka filmowa. Jestem w stanie uszanować też to, że album jest nie za dobrze wydany, bo to nie jest szczyt produkcji albumowej u Hansa (nie rozumiem jego ostatnich wyborów edycyjnych, a tak dobrze skrojonego albumu jak Ostatni samuraj nie zrobił od Kodu da Vinci, który też ma świetnie przemyślany album).
Ale mówienie, że Hans nic nie potrafi, skoro lis nie dostrzega pewnych zabiegów technicznych (OK, nie trzeba, to jest dla muzykologów albo dla nerdów takich jak ja i to jest coś, czego nie dostrzegam tylko u Hansa, choć u Hansa widzę to jako rozwój, a u innych kompozytorów te zabiegi uwielbiam, choć są typowym zabiegiem związanych z często dużo wyższym wykształceniem niż Hans Zimmer), jest po prostu kłamstwem. Gdyby chciał dać tej muzyce tyle uwagi, ile powinien dostrzegłby rzeczy, które Tomek Goska w swojej recenzji wymienił. Nie wiem, czy lis wróci do tego tematu, ale i tak je wymienię.
1. Hans w 99% od długiego czasu pisał score'y w jednej wyłącznie tonacji - w d-moll - i się jej skrajnie trzymał przez całą ścieżkę. Niektórych to mocno irytowało (Clemmensen), mnie czasami brak przejścia z tonacji do innej (tzw. modulacja) trochę śmieszył. Tutaj Hans często te tonacje zmienia, czasem w obrębie jednego tematu.
2. Główny temat jest tematem durowym (w odróżnieniu od mollowego materiału Electro), co pozwala na kilka rzeczy, które Hans parę razy może zrobił w latach 90-tych, ale od pewnego czasu nijak tego nie można było zauważyć - tnie tę fanfarę nie gorzej niż robią to Goldsmith i chyba najlepszy uczeń struktury Goldsmithowskiej w dzisiejszych czasach - Brian Tyler.
Odrobina wyjaśnienia: Tyler i Goldsmith tną swój temat na kilka uniwersalnych (dających się wykorzystać zarówno w liryce, underscore jak i akcji) fraz, które powtarzają się może nie obsesyjnie (u Briana może tak) i stanowią centrum całej muzycznej struktury kawałka i, często, całego score. Zimmer (dla lisa - o ironio) ma zbyt dużo tematów, by móc zupelnie oprzeć ścieżkę na fanfarze, ale z drugiej strony pozwala to wykorzystać materiał dla Electro (i mówię tutaj głównie o drewnie, nie o dubstepie) jako podstawę rytmiczną, choć niekoniecznie działającą w formie nadużywanych ostatnio ostinat (w przypadku muzyki akcji w MoS to szczególnie boli). Dzięki temu i dość prostemu, uniwersalnemu motywowi dla całej Sinister Six (koniec deluxe'owej wersji You're That Spider Guy, czy początek piosenki Keys), łatwiej jest zrobić podstawę rytmiczną i melodyjną całej ścieżki.
3. Durowy temat pozwala Zimmerowi na wariacje między wersją durową a mollową. Tak nienawidzone przez lisa My Enemy jest znakomitym przykładem, jak Hans myśli o fanfarze w celu jej wykorzystania. I tak nienawidzone przez lisa My Enemy ma jeden z najbardziej "inspirujących" fragmentów Hansa od lat, nie ma co prawda tej epickiej wersji tematu z końcówki sceny, ale za to jest ten moment, kiedy Spidey ratuje ludzi. Fragment ten jest połączeniem Americany i pewnych fragmentów Hansa w stylu Spirita i Backdraft. Dawno, bardzo dawno, czegoś takiego Hans nie stosował.
Także, drogi lisie, nie jest tak, że Hans "nie umie". O, nie. Spiderman zawiera (czy zaakceptujemy fanfarę czy uznamy za banał - nieważne) kilka rozwiązań, o których nawet mi się wydawało, że Hans albo ich nie potrafi, albo o nich zapomniał. A jednak jakoś się to udało.
Dlatego trudno mi znieść to, że tak atakujesz to, że Hans już nic nie umie albo że nie chce mu się pisać muzyki, która tobie miałaby się podobać. A dlaczego miałby się dostosowywać akurat do twojego gustu?
OK, to, że można Spidermana nie lubić jestem w stanie zrozumieć, bo to nie jest typowa muzyka filmowa. Jestem w stanie uszanować też to, że album jest nie za dobrze wydany, bo to nie jest szczyt produkcji albumowej u Hansa (nie rozumiem jego ostatnich wyborów edycyjnych, a tak dobrze skrojonego albumu jak Ostatni samuraj nie zrobił od Kodu da Vinci, który też ma świetnie przemyślany album).
Ale mówienie, że Hans nic nie potrafi, skoro lis nie dostrzega pewnych zabiegów technicznych (OK, nie trzeba, to jest dla muzykologów albo dla nerdów takich jak ja i to jest coś, czego nie dostrzegam tylko u Hansa, choć u Hansa widzę to jako rozwój, a u innych kompozytorów te zabiegi uwielbiam, choć są typowym zabiegiem związanych z często dużo wyższym wykształceniem niż Hans Zimmer), jest po prostu kłamstwem. Gdyby chciał dać tej muzyce tyle uwagi, ile powinien dostrzegłby rzeczy, które Tomek Goska w swojej recenzji wymienił. Nie wiem, czy lis wróci do tego tematu, ale i tak je wymienię.
1. Hans w 99% od długiego czasu pisał score'y w jednej wyłącznie tonacji - w d-moll - i się jej skrajnie trzymał przez całą ścieżkę. Niektórych to mocno irytowało (Clemmensen), mnie czasami brak przejścia z tonacji do innej (tzw. modulacja) trochę śmieszył. Tutaj Hans często te tonacje zmienia, czasem w obrębie jednego tematu.
2. Główny temat jest tematem durowym (w odróżnieniu od mollowego materiału Electro), co pozwala na kilka rzeczy, które Hans parę razy może zrobił w latach 90-tych, ale od pewnego czasu nijak tego nie można było zauważyć - tnie tę fanfarę nie gorzej niż robią to Goldsmith i chyba najlepszy uczeń struktury Goldsmithowskiej w dzisiejszych czasach - Brian Tyler.
Odrobina wyjaśnienia: Tyler i Goldsmith tną swój temat na kilka uniwersalnych (dających się wykorzystać zarówno w liryce, underscore jak i akcji) fraz, które powtarzają się może nie obsesyjnie (u Briana może tak) i stanowią centrum całej muzycznej struktury kawałka i, często, całego score. Zimmer (dla lisa - o ironio) ma zbyt dużo tematów, by móc zupelnie oprzeć ścieżkę na fanfarze, ale z drugiej strony pozwala to wykorzystać materiał dla Electro (i mówię tutaj głównie o drewnie, nie o dubstepie) jako podstawę rytmiczną, choć niekoniecznie działającą w formie nadużywanych ostatnio ostinat (w przypadku muzyki akcji w MoS to szczególnie boli). Dzięki temu i dość prostemu, uniwersalnemu motywowi dla całej Sinister Six (koniec deluxe'owej wersji You're That Spider Guy, czy początek piosenki Keys), łatwiej jest zrobić podstawę rytmiczną i melodyjną całej ścieżki.
3. Durowy temat pozwala Zimmerowi na wariacje między wersją durową a mollową. Tak nienawidzone przez lisa My Enemy jest znakomitym przykładem, jak Hans myśli o fanfarze w celu jej wykorzystania. I tak nienawidzone przez lisa My Enemy ma jeden z najbardziej "inspirujących" fragmentów Hansa od lat, nie ma co prawda tej epickiej wersji tematu z końcówki sceny, ale za to jest ten moment, kiedy Spidey ratuje ludzi. Fragment ten jest połączeniem Americany i pewnych fragmentów Hansa w stylu Spirita i Backdraft. Dawno, bardzo dawno, czegoś takiego Hans nie stosował.
Także, drogi lisie, nie jest tak, że Hans "nie umie". O, nie. Spiderman zawiera (czy zaakceptujemy fanfarę czy uznamy za banał - nieważne) kilka rozwiązań, o których nawet mi się wydawało, że Hans albo ich nie potrafi, albo o nich zapomniał. A jednak jakoś się to udało.
Dlatego trudno mi znieść to, że tak atakujesz to, że Hans już nic nie umie albo że nie chce mu się pisać muzyki, która tobie miałaby się podobać. A dlaczego miałby się dostosowywać akurat do twojego gustu?
- Koper
- Ennio Morricone
- Posty: 26139
- Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
- Lokalizacja: Zielona Góra
- Kontakt:
Re: Hans Zimmer - The Amazing Spider-Man 2 (2014)
Taki długi wywód i klękajcie narody przed Hansem bo po 30 latach pracy w zawodzie się nauczył zmieniać tonacje? Hmm...
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński
- WhiteHussar
- Nominowany do Emmy
- Posty: 1504
- Rejestracja: sob mar 02, 2013 23:31 pm
- Lokalizacja: Rzeszów
- Kontakt:
Re: Hans Zimmer - The Amazing Spider-Man 2 (2014)
Hehehe, jakie kłótnie. Jeden uważa, że Hans jest ok, drugi znowu nie. Dyskusja bez końca
Ostatnio zmieniony pt maja 02, 2014 00:18 am przez WhiteHussar, łącznie zmieniany 1 raz.
- Paweł Stroiński
- Ridley Scott
- Posty: 9316
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
- Lokalizacja: Spod Warszawy
- Kontakt:
Re: Hans Zimmer - The Amazing Spider-Man 2 (2014)
Nie, ale twierdzenie, że już się oduczył pisania muzyki, to ignorancja albo kłamstwo i tyle.Koper pisze:Taki długi wywód i klękajcie narody przed Hansem bo po 30 latach pracy w zawodzie się nauczył zmieniać tonacje? Hmm...
- Paweł Stroiński
- Ridley Scott
- Posty: 9316
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
- Lokalizacja: Spod Warszawy
- Kontakt:
Re: Hans Zimmer - The Amazing Spider-Man 2 (2014)
I nie to, że się nauczył... Raczej to, że pierwszy raz w takiej skali tych elementów użył od BARDZO długiego czasu... chyba nawet prawie 20 lat.
Re: Hans Zimmer - The Amazing Spider-Man 2 (2014)
Hans to, Hans tamto, ale zapominamy trochę o wkładzie M6 i ciekawe jakby ten pająk brzmiał jakby Zimmer rzeczywiście zrobił to sam
- Wojteł
- John Williams
- Posty: 9827
- Rejestracja: sob mar 15, 2008 23:50 pm
- Lokalizacja: Chrząszczyżewoszyce powiat Łękołody
Re: Hans Zimmer - The Amazing Spider-Man 2 (2014)
Zaraz się okaże, że to oni mu zmieniali tonacje
Haha Śląsk węgiel zadupie gwara
- Paweł Stroiński
- Ridley Scott
- Posty: 9316
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
- Lokalizacja: Spod Warszawy
- Kontakt:
Re: Hans Zimmer - The Amazing Spider-Man 2 (2014)
Nie, bo Webb bardzo wyraźnie pisze, że za dostosowanie tego wszystkiego, co robili w siódemkę do filmu odpowiadał sam Zimmer.
- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 33887
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
Re: Hans Zimmer - The Amazing Spider-Man 2 (2014)
Tego akurat chyba nikt nie zarzuca. To raczej tak jak z jazdą na rowerze tego się nie zapomina. Co nie zmienia faktu, że nawet po 20-30 latach jazdy na rowerze, dalej można jeszcze wjechać do jakiegoś rowu.Paweł Stroiński pisze:Nie, ale twierdzenie, że już się oduczył pisania muzyki, to ignorancja albo kłamstwo i tyle.
#WinaHansa #IStandByDaenerys
- Paweł Stroiński
- Ridley Scott
- Posty: 9316
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
- Lokalizacja: Spod Warszawy
- Kontakt:
Re: Hans Zimmer - The Amazing Spider-Man 2 (2014)
Logicznie rzecz biorąc, lis coś takiego właśnie insynuuje