Howard Shore - Hobbit
- Paweł Stroiński
- Ridley Scott
- Posty: 9347
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
- Lokalizacja: Spod Warszawy
- Kontakt:
Re: Howard Shore - Hobbit
I tu stawiasz sprawę uczciwie, mówiąc "Nie podoba mi się, ale to nie znaczy, że to zły score". Jakbyś miał argumenty, dlaczego jest to dobry albo zły score i to napisał w tekście, nie można by się merytoryki przyczepić. To, że się z czymś nie zgadzasz, i polemika z argumentacją wyłuszczoną w tekście to dwie różne rzeczy.
Re: Howard Shore - Hobbit
ale jak można coś argumentować merytorycznie gdy z klasyków się robi score na 2/5? nie ma siły żeby takiego babola merytorycznie obronić. nie da się merytorycznie zrobić z 9 symfonii pracy na 2/5. nikt mi tego nie wmówi.
#FUCKVINYL
- Paweł Stroiński
- Ridley Scott
- Posty: 9347
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
- Lokalizacja: Spod Warszawy
- Kontakt:
Re: Howard Shore - Hobbit
To znaczy na poziomie czysto teoretycznym i akademickim wszystko, dosłownie, jest możliwe. Ktoś mógłby znaleźć jakiś inny manuskrypt IX Symfonii, który był zaginiony i nikt o nim nie wiedział i dojść do wniosku, że ta zaginiona wersja jest lepsza i wyjaśnić, dlaczego, itd.
W muzyce filmowej jest oczywiście prościej, bo to muzyka pisana do filmu. Można zadawać pytania: Dlaczego kompozytor tak podszedł? Dlaczego to jest tylko na elektronikę/orkiestrę? Czy dało się inaczej? Jak, itd. To skomplikowane procesy decyzyjne i przyznam, że osobiste doświadczenie z procesem powstawania muzyki filmowej bardzo wiele mi dało, ale i utrudniło.
Ale to temat-rzeka
W muzyce filmowej jest oczywiście prościej, bo to muzyka pisana do filmu. Można zadawać pytania: Dlaczego kompozytor tak podszedł? Dlaczego to jest tylko na elektronikę/orkiestrę? Czy dało się inaczej? Jak, itd. To skomplikowane procesy decyzyjne i przyznam, że osobiste doświadczenie z procesem powstawania muzyki filmowej bardzo wiele mi dało, ale i utrudniło.
Ale to temat-rzeka

Re: Howard Shore - Hobbit
Taylor Swift & Ed Sheeran - "I See Fire" - Live Version, Berlin - O2 World, 07.02.1014
http://www.youtube.com/watch?v=8l7wFqDYJ7Y
i to się nazywa power song

http://www.youtube.com/watch?v=8l7wFqDYJ7Y
i to się nazywa power song


#FUCKVINYL
- DanielosVK
- Howardelis Vangeshore
- Posty: 7893
- Rejestracja: sob cze 26, 2010 13:43 pm
Re: Howard Shore - Hobbit
No power jak u mnie, gdy rano wstaję i samo opuszczenie łóżka zajmuje jakieś 15 minut.Adam pisze:i to się nazywa power song![]()
Re: Howard Shore - Hobbit
od 4 minuty jest mega klimat na stadionie a poza tym song jest w szybszej/zywszej wersji -mi sie podoba.
#FUCKVINYL
Re: Howard Shore - Hobbit
Czyli megamegemega geniusz, tak



Gdyby nie piraci, byłbym jak Zbigniew Hołdys - Eric Clapton.
Re: Howard Shore - Hobbit
pany, musze odkopać te słabizny. jedynka wyszła cyfrowo w 24-bitach i jest moc. wiadomo że dalej taki sam słaby score, ale jakość miażdży konstrukcję mózgu. obra maestra.
#FUCKVINYL
Re: Howard Shore - Hobbit
A z ciekawości - mógłbyś napisać na czym dokładnie słuchasz tych plików, że robią taką różnicę?Adam pisze:pany, musze odkopać te słabizny. jedynka wyszła cyfrowo w 24-bitach i jest moc. wiadomo że dalej taki sam słaby score, ale jakość miażdży konstrukcję mózgu. obra maestra.

Re: Howard Shore - Hobbit
nie mam sprzętu audio. słucham na kompie z Sound Blaster X-Fi Titanium HD + Logitech Z-5500. niecałe 2 tysie taki konfig, teraz nawet mniej bo te głosniki chyba są już oop. także totalnie nic specjalnego, a różnicę słychać (mam porównanie bo mogę sobie przełączyć na wbudowaną kartę muzyczną Realteka
) . powiem tyle, że jak jestem u Althazana czasem i jak on mi coś puści na swoim, w pełni profesjonalnym sprzęcie audio, to dopiero idzie się popłakać i człowiek sobie zdaje sprawę, a raczej uświadamia sobie dobitnie bo zdaje sobie sprawę od razu bez słuchania w moim przypadku, jaki ma sam szajs w domu
ale na moje potrzeby w zupełności wystarcza, aż takim audiofilem nie jestem, no i wolę inwestować w inne rzeczy.


#FUCKVINYL
Re: Howard Shore - Hobbit
Żebyś mnie źle nie zrozumiał, moje pytanie w żadnym momencie nie było podszyte jakimś powątpiewaniem, wierzę Ci, że to słychać
. Zastanawiałem się tylko czy właśnie korzystasz z komputera, wypalasz te pliki w jakimś dziwnym formacie, może jest coś dedykowanego. Dzięki za rozwianie wątpliwości.


Re: Howard Shore - Hobbit
pliki są w formacie flac 24bit i 96kHz (tu - z tego co pamiętam, bo nie ma mnie teraz przy kompie). słucham prosto z kompa.
#FUCKVINYL