To jest miejsce gdzie można podyskutować o samych filmach. Czekamy na wasze analizy, opinie, ciekawe spostrzeżenia, no i przede wszystkim produkcje godne polecenia. Zarówno te ambitne jak i te komercyjne. Piszcie, dyskutujcie, spierajcie się, niech forum zacznie wrzeć.
-
Kaonashi
- Joe Hisaishi
- Posty: 13710
- Rejestracja: pt sie 19, 2011 17:36 pm
- Lokalizacja: Kraina Bogów
#1
Post
autor: Kaonashi » czw kwie 10, 2014 18:27 pm
Obejrzałem coś takiego:
Daimajin z 1966 roku. I tak mnie naszło kilka przemyśleń dotyczących filmów kaiju. Daimajin to zdecydowanie najlepszy film z gatunku jaki miałem okazję zobaczyć, tak powinno wyglądać kaiju. Niezła fabuła z ciekawie napisanymi postaciami (nie to co te głupkowate i infantylne - w większości - filmy Hondy), wartką akcją, świetnymi zdjęciami i efektami specjalnymi, zaś Daimajin wygląda groźnie, a nie śmiesznie jak to nierzadko bywało z potworami u Hondy. Rozwałka jaką robi tytułowy Daimajin pod koniec filmu sprawia niemałe wrażenie. I tak właśnie ten film nie został wyprodukowany przez Toho, a Honda nie miał nic z nimi wspólnego. W sumie szkoda, że filmom z serii Godzilli nie rzucono trochę więcej kasy (zwłaszcza z tego okresu) jak w przypadku Daimajina, bo mogłyby lepiej przetrwać próbę czasu.
http://www.youtube.com/watch?v=xL5SuwL2t_I
Gdyby nie piraci, byłbym jak Zbigniew Hołdys - Eric Clapton.
-
qnebra
- Zdobywca Oscara
- Posty: 3223
- Rejestracja: pn mar 11, 2013 12:28 pm
- Lokalizacja: Zadupie Mordoru
#2
Post
autor: qnebra » pt kwie 11, 2014 13:44 pm
Sam koncept gigantycznego samuraja niszczącego miasto jest uroczo niedorzeczny i absurdalny.
-
Kaonashi
- Joe Hisaishi
- Posty: 13710
- Rejestracja: pt sie 19, 2011 17:36 pm
- Lokalizacja: Kraina Bogów
#3
Post
autor: Kaonashi » pt kwie 11, 2014 14:01 pm
To nie gigantyczny samuraj tylko skalny bóg. Ta historia jest przeniesieniem na grunt japoński żydowskiego mitu o Golemie, poczytaj o tym. Z resztą wychodząc z takiego idiotycznego założenia jak to które zaserwowałeś w poprzednim poście 99% filmów fantasy jest niedorzeczne i absurdalne, więc po co je kręcić.
Gdyby nie piraci, byłbym jak Zbigniew Hołdys - Eric Clapton.
-
qnebra
- Zdobywca Oscara
- Posty: 3223
- Rejestracja: pn mar 11, 2013 12:28 pm
- Lokalizacja: Zadupie Mordoru
#4
Post
autor: qnebra » pt kwie 11, 2014 14:22 pm
Dobrze. Gigantyczny skalny Bóg wyglądający jak wielki japoński samuraj jest fantastycznym, poważnym, intrygującym i inteligentnym konceptem. Zaś tego, kto spróbuje się z niego zaśmiać, należy zmusić do oglądania "Sharknado", "Kac Wawa", "Birdemic" i "The Room" bez przerwy przez cały tydzień. Nawet za najmniejszą próbę zaśmiania się z tego pomysłu.
-
Kaonashi
- Joe Hisaishi
- Posty: 13710
- Rejestracja: pt sie 19, 2011 17:36 pm
- Lokalizacja: Kraina Bogów
#5
Post
autor: Kaonashi » pt kwie 11, 2014 14:32 pm
qnebra pisze:Dobrze. Gigantyczny skalny Bóg wyglądający jak wielki japoński samuraj jest fantastycznym, poważnym, intrygującym i inteligentnym konceptem.
Nigdzie nie napisałem że tak jest. Z resztą nie jest to argument na mój zarzut odnośnie traktowania filmów fantasy. Przykładowo do Lotra w ten sposób też można by się przyczepić o dziesiątki absurdalności. Już nie wspominając o tym, że niestety przykłady bardzo nietrafne ze względu na rok powstania. W swoim czasie Daimajin to wielkie osiągnięcie ówczesnej japońskiej kinematografii (w przeciwieństwie do filmów które podałeś w momencie powstania już były tragiczne), ale co ty o tym możesz wiedzieć skoro nie widziałeś filmu i nie masz jak widać pojęcia o tamtych czasach.
Gdyby nie piraci, byłbym jak Zbigniew Hołdys - Eric Clapton.
-
Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 34951
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
-
Kontakt:
#6
Post
autor: Wawrzyniec » pt kwie 11, 2014 16:33 pm
@Kaonashi A filmy z "Gamarą" oglądałeś. To w sumie największy konkurent do Godzilli. Nigdy nie zapomnę recenzji świętej pamięci Rogerta Eberta, gdzie to tłumaczył, że teoretycznie to Gamara lata dzięki pierdzeniu.

#WinaHansa #IStandByDaenerys
-
Kaonashi
- Joe Hisaishi
- Posty: 13710
- Rejestracja: pt sie 19, 2011 17:36 pm
- Lokalizacja: Kraina Bogów
#7
Post
autor: Kaonashi » pt kwie 11, 2014 16:49 pm
Nie, Gamery jeszcze nie oglądałem. Ale jest w planach

Gdyby nie piraci, byłbym jak Zbigniew Hołdys - Eric Clapton.
-
Kaonashi
- Joe Hisaishi
- Posty: 13710
- Rejestracja: pt sie 19, 2011 17:36 pm
- Lokalizacja: Kraina Bogów
#9
Post
autor: Kaonashi » pn wrz 08, 2014 15:00 pm
Tak przy okazji dyskusji w temacie "Alexandre Desplat - Godzilla", a nie, nie, nie... znaczy się "Gareth Edwards - Godzilla" natrafiłem na największą (chyba) polskojęzyczną stronę o Kaiju.
I tak patrzę i tak czytam:
http://www.kaijuworld.cba.pl/infopage.php?id=126
Co to znaczy?
Dla Godzilli: To jest Godzilla

Gdyby nie piraci, byłbym jak Zbigniew Hołdys - Eric Clapton.
-
Templar
#10
Post
autor: Templar » pn wrz 08, 2014 15:25 pm
Kaonashi pisze:Co to znaczy?
Dla Godzilli: To jest Godzilla

Spojrzałem w innych miejscach i tam przy innych potworach zaznaczają czy to jest wróg czy też sprzymierzeniec dla Godzilli, a przy samej Godzilli dają właśnie "To jest Godzilla"

-
Wojteł
- John Williams
- Posty: 9893
- Rejestracja: sob mar 15, 2008 23:50 pm
- Lokalizacja: Chrząszczyżewoszyce powiat Łękołody
#11
Post
autor: Wojteł » pn wrz 08, 2014 15:45 pm
Ma to swoją logikę

Haha Śląsk węgiel zadupie gwara
-
Kaonashi
- Joe Hisaishi
- Posty: 13710
- Rejestracja: pt sie 19, 2011 17:36 pm
- Lokalizacja: Kraina Bogów
#12
Post
autor: Kaonashi » pn wrz 08, 2014 16:45 pm
Nie ogarniam

Gdyby nie piraci, byłbym jak Zbigniew Hołdys - Eric Clapton.
-
Kaonashi
- Joe Hisaishi
- Posty: 13710
- Rejestracja: pt sie 19, 2011 17:36 pm
- Lokalizacja: Kraina Bogów
#13
Post
autor: Kaonashi » pt wrz 19, 2014 20:17 pm
Update na akiraifukube.org:
A great gallery of high-resolution Godzilla posters throughout the years.
https://mattmulcahey.wordpress.com/2014 ... f-godzilla
Those Polish ones never fail to disappoint with their wackiness.

Gdyby nie piraci, byłbym jak Zbigniew Hołdys - Eric Clapton.
-
Kaonashi
- Joe Hisaishi
- Posty: 13710
- Rejestracja: pt sie 19, 2011 17:36 pm
- Lokalizacja: Kraina Bogów
#14
Post
autor: Kaonashi » pn gru 08, 2014 02:15 am
Toho ogłosiło, że wyprodukuje kolejną Godzillę, pierwszą od czasu Final Wars z 2004 roku.
Gdyby nie piraci, byłbym jak Zbigniew Hołdys - Eric Clapton.