Tutaj dyskutujemy o poszczególnych ścieżkach dźwiękowych napisanych na potrzeby kina.
			
		
		
			- 
				
								Adam							
 
						- Jan Borysewicz
 			
		- Posty: 60487
 		- Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm
 		
		
						
						
		
		
						
						
													
							
						#16 
									
						Post
					
								autor: Adam » sob paź 19, 2013 08:10 am
			
			
			
			
			Fajnie z tym akordami, czegoś się dowiedziałem 
 
a wracając do tematu, to kolejna super ocena  

 - 
http://www.filmmusicmedia.com/reviews/p ... wardreview
no ale Howard przecież guuuut, nie pogadasz normalnie jaki klasa score  

 ale tak najłatwiej - huzia na Adama jak zawsze że niby gust zły 

 
			
			
									
									NO CD = NO SALE
						 
		 
				
		
		 
	 
	
				
		
		
			- 
				
																			
								Mefisto							 
									
						
		
						
						
		
		
						
						
													
							
						#17 
									
						Post
					
								autor: Mefisto » pt paź 25, 2013 15:49 pm
			
			
			
			
			Na "jedynki" to na pewno nie zasługuje, bo jest i klimat i trochę ciekawszych, jak u Tajlera rozwiązań. Nie zmienia to jednak faktu, że Howard wymościł niesamowitego snuja, któremu nie służy prezentacja albumowa. 30 minut to dla takiej wyciszonej muzyki maks, 50kilka zwyczajnie nuży i usypia. Jakichś dużych zastrzeżeń do samej kompozycji natomiast nie mam - ba! jest tu parę momentów naprawdę dobrych, do których z chęcią wrócę (jak np. Get Him on the Plane). Aczkolwiek bez filmu trudno jest mi ją jednoznacznie ocenić. W każdym razie albumowo raczej dla wytrwałych - komu podobało się Prisoners i kto nie wyrzucił Only God Forgives do kosza, ten może spróbować.
			
			
									
									
						 
		 
				
		
		 
	 
	
				
		
		
			- 
				
								Wawrzyniec							
 
						- Hans Zimmer
 			
		- Posty: 35174
 		- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
 		
		
											
							- 
				Kontakt:
				
			
 
				
		
		
						
						
													
							
						#18 
									
						Post
					
								autor: Wawrzyniec » pt paź 25, 2013 23:44 pm
			
			
			
			
			Mefisto pisze:W każdym razie albumowo raczej dla wytrwałych - komu podobało się Prisoners i kto nie wyrzucił Only God Forgives do kosza, ten może spróbować.
Zaznaczając, że jednak wymienione wyżej soundtracki są zdecydowanie ciekawsze i po prostu lepsze.
 
			
			
									
									#WinaHansa #IStandByDaenerys
						 
		 
				
		
		 
	 
	
				
		
		
			- 
				
								Marek Łach							
 
						- + Jerry Goldsmith +
 			
		- Posty: 5671
 		- Rejestracja: śr maja 04, 2005 16:30 pm
 		
		
											- Lokalizacja: Kraków
 
							
						
		
		
						
						
													
							
						#19 
									
						Post
					
								autor: Marek Łach » ndz lis 24, 2013 00:07 am
			
			
			
			
			Muzyka w filmie działa porządnie - temat główny na początku i w finale filmu robi duże wrażenie, dobrze oddaje nastrój filmu. Reszta natomiast raczej ginie gdzieś w tle, co w sumie było do przewidzenia. Można zrozumieć, dlaczego Howard skomponował tę muzykę w taki sposób, natomiast wydaje mi się, że nawet w takiej konwencji bywały już ścieżki bardziej efektywne i efektowne (United 93). Np. scena ratowania Kennedy'ego w szpitalu jest zilustrowana dość rozczarowująco - niezbyt pomysłową pulsującą elektroniką, która w bardzo przeciętny sposób próbuje podkręcać dramaturgię, podczas gdy można z tego było wycisnąć o wiele więcej. Ogólnie muzyka jest ok, główny utwór wart jest zapamiętania, ale w pojedynkach JNH-Powell ten drugi po raz kolejny wychodzi zwycięsko.
			
			
									
									
						 
		 
				
		
		 
	 
	
				
		
		
			- 
				
								muaddib_dw							
 
						- Zdobywca Oscara
 			
		- Posty: 3237
 		- Rejestracja: wt lis 24, 2009 16:40 pm
 		
		
											- Lokalizacja: Kargowa
 
							
						
		
		
						
						
													
							
						#20 
									
						Post
					
								autor: muaddib_dw » ndz lis 24, 2013 11:12 am
			
			
			
			
			Marek Łach pisze:Muzyka w filmie działa porządnie - temat główny na początku i w finale filmu robi duże wrażenie, dobrze oddaje nastrój filmu. Reszta natomiast raczej ginie gdzieś w tle, co w sumie było do przewidzenia. Można zrozumieć, dlaczego Howard skomponował tę muzykę w taki sposób, natomiast wydaje mi się, że nawet w takiej konwencji bywały już ścieżki bardziej efektywne i efektowne (United 93). Np. scena ratowania Kennedy'ego w szpitalu jest zilustrowana dość rozczarowująco - niezbyt pomysłową pulsującą elektroniką, która w bardzo przeciętny sposób próbuje podkręcać dramaturgię, podczas gdy można z tego było wycisnąć o wiele więcej. Ogólnie muzyka jest ok, główny utwór wart jest zapamiętania, ale w pojedynkach JNH-Powell ten drugi po raz kolejny wychodzi zwycięsko.
Myślę, że w tej materii wszystko już zostało powiedziane. Wczoraj przypomniałem sobie ten soundtrack tu dopiero mamy dramaturgię 
http://www.youtube.com/watch?v=70yu-oNUK4Y  
 
			
			
									
									
						 
		 
				
		
		 
	 
	
				
		
		
			- 
				
								Kaonashi							
 
						- Joe Hisaishi
 			
		- Posty: 13761
 		- Rejestracja: pt sie 19, 2011 17:36 pm
 		
		
											- Lokalizacja: Kraina Bogów
 
							
						
		
		
						
						
													
							
						#21 
									
						Post
					
								autor: Kaonashi » ndz lis 24, 2013 13:33 pm
			
			
			
			
			Padłem w połowie albumu, druga próba jutro.
			
			
									
									Gdyby nie piraci, byłbym jak Zbigniew Hołdys - Eric Clapton.