Ennio Morricone

Tutaj dyskutujemy w wątkach ogólnych o poszczególnych kompozytorach.
Wiadomość
Autor
Mefisto

Re: Ennio Morricone

#376 Post autor: Mefisto » pt kwie 12, 2013 01:05 am

Paweł, czekamy na kolejne wrażenia

Awatar użytkownika
Paweł Stroiński
Ridley Scott
Posty: 9347
Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
Lokalizacja: Spod Warszawy
Kontakt:

Re: Ennio Morricone

#377 Post autor: Paweł Stroiński » pt kwie 12, 2013 01:23 am

Mam jedno pytanie o In the Line of Fire (które znałem już wcześniej), bo wyleciało mi z głowy... Który kawałek pochodzi z ostatniej akcji w windzie?

Recka Clemmensena to epic fail, zawsze uważałem, że Main Title (z tymi zajebistymi partiami na trąbkę) to geniusz (czyli kawałek tytułowy).

Co do mojej nieznajomości, to tyczy się ona głównie włoskich score'ów, w jednym przypadku jestem wściekły na siebie, bo znam score (choć nie słuchałem go często), a nie znam *filmu*, czyli Cinema Paradiso. Tak, wiem, jaki to fail.

Generalnie, jakbym miał mówić tak bardzo ogólnie, to lubię jego trudne rzeczy i zawsze lubiłem. Na przykład ja jestem jednym z pewnie niewielu na świecie miłośników albumu z The Thing (które znałem wcześniej od filmu), a na Humanity Part II miałem ostatnio ostrą fazę. Lala czy nie Lala, jednym z moich ukochanych kawałków Ennio pozostaje np. On the Rooftops z Nietykalnych, itd. Generalnie jego dysonanse lubię i eksperymenty.

Polecałeś mi Fateless, które recenzowałem lata temu i wciąż bardzo lubię. Moje ukochane tematy Ennio to, jak na razie, Days of Heaven (mówię o temacie miłosnym) i Nostromo (tam dwa, po pierwsze tytułowe Nostromo, po drugie The Tropical Variation). Misja to geniusz, Once Upon a Time in America - moja recenzja jest znana zapewne.

Czasem znam rzeczy oczywiste, ale niecałe score'y. I nie zgodzę się z Koprem, że Dobry, zły i brzydki (z którego znałem klasyczne tematy, czyli oczywiście main title i Ecstasy of Gold, które nawet słyszałem na żywo) się przejada na tym rozszerzonym albumie. Zdarzało się też, że słuchałem czegoś z innych względów niż wybitność danego score'u i że trzeba go znać - do przesłuchania Secrets of the Sahara skłoniły mnie powtarzane i prawdziwe uwagi dotyczące Kerim i Gladiatora.

Nostromo przesłuchałem chyba pod wpływem recki u nas na stronie i opadła mi kopara, ale to parę lat temu.

Awatar użytkownika
kiedyśgrześ
+ W.A. Mozart +
Posty: 6087
Rejestracja: sob lip 09, 2011 12:05 pm

Re: Ennio Morricone

#378 Post autor: kiedyśgrześ » pt kwie 12, 2013 06:37 am

The Thing to Megakult, nie mam oryginalnej płyty, pewnie wznowią w Varese Encore i się rozejdzie w dzień :P

In the Line of Fire to w sumie jego kotlet, coś jak Hansowe produkcje lat ostatnich, wszystko to już było u Enrike wcześniej :P

a skoro dysonanse i poprzednio pojawiła się Misja na Marsa, to polecam Disclosure

Obrazek

za grosze można z drugiej ręki nabyć,
no i oczywiście ubermegakulta (dla mnie) jak nie znasz Paweł polecam :P

http://www.youtube.com/watch?v=Nd69eOw1hCA

http://www.youtube.com/watch?v=fzfFNf11MEQ

http://www.youtube.com/watch?v=wMPI6qCX0Os
Obrazek

Awatar użytkownika
Koper
Ennio Morricone
Posty: 26547
Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
Lokalizacja: Zielona Góra
Kontakt:

Re: Ennio Morricone

#379 Post autor: Koper » pt kwie 12, 2013 10:13 am

Paweł Stroiński pisze:Dobry, zły i brzydki (z którego znałem klasyczne tematy, czyli oczywiście main title i Ecstasy of Gold, które nawet słyszałem na żywo) się przejada na tym rozszerzonym albumie.
ja tak napisałem???
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński

Awatar użytkownika
Paweł Stroiński
Ridley Scott
Posty: 9347
Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
Lokalizacja: Spod Warszawy
Kontakt:

Re: Ennio Morricone

#380 Post autor: Paweł Stroiński » pt kwie 12, 2013 12:26 pm

"Na pewno więc nawet to wydanie nie jest wydaniem "complete", ale i bardzo dobrze. Bowiem momentami już tutaj możemy odczuwać pewnie przesyt zbędnego materiału. "

Awatar użytkownika
Koper
Ennio Morricone
Posty: 26547
Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
Lokalizacja: Zielona Góra
Kontakt:

Re: Ennio Morricone

#381 Post autor: Koper » pt kwie 12, 2013 12:29 pm

Taa... bo bodaj między utworami 12 a 19 to chyba w kółko dwa tematy w różnych aranżacjach tylko lecą, ta wojskowa elegia powtarza się, co w filmie oczywiście wynika z fabuły, ale na albumie to chronologiczne umiejscowienie w tym akurat fragmencie albumu nie jest zbyt szczęśliwe. Takie jest moje zdanie.
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński

Awatar użytkownika
Paweł Stroiński
Ridley Scott
Posty: 9347
Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
Lokalizacja: Spod Warszawy
Kontakt:

Re: Ennio Morricone

#382 Post autor: Paweł Stroiński » ndz kwie 14, 2013 15:14 pm

Mam pytanie o Uccellacci e Ucellini... Ktoś wie, kto to śpiewa w Main Title? Zobaczyłem kiedyś napisy początkowe na youtube i się tak uśmiałem, że ściągnąłem cały score :mrgreen:

Awatar użytkownika
Kaonashi
Joe Hisaishi
Posty: 13713
Rejestracja: pt sie 19, 2011 17:36 pm
Lokalizacja: Kraina Bogów

Re: Ennio Morricone

#383 Post autor: Kaonashi » ndz kwie 14, 2013 15:20 pm

Sam kiedyś linkowałem :P I ten wykon też:
https://www.youtube.com/watch?v=JvUDVQhfgaA
A jeśli chodzi o pytanie, to ten song śpiewa w oryginale Domenico Modugno.
Gdyby nie piraci, byłbym jak Zbigniew Hołdys - Eric Clapton.

Awatar użytkownika
Koper
Ennio Morricone
Posty: 26547
Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
Lokalizacja: Zielona Góra
Kontakt:

Re: Ennio Morricone

#384 Post autor: Koper » ndz kwie 14, 2013 15:47 pm

Swoją drogą ciekawe czy to reżyser wymyślił taki koncept do main titlesów, czy Ennio, czy obaj... anyway, chyba muzycznie najoryginalniejsze main titlesy ever wyszły :D
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński

Awatar użytkownika
Paweł Stroiński
Ridley Scott
Posty: 9347
Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
Lokalizacja: Spod Warszawy
Kontakt:

Re: Ennio Morricone

#385 Post autor: Paweł Stroiński » ndz kwie 14, 2013 16:29 pm

To samo pytanie sobie zadaję. Fajnie byłoby obejrzeć film. Może by i recka powstała nawet. Swoją drogą, to Main Titles mi się lekko z westernami kojarzy.

Awatar użytkownika
Kaonashi
Joe Hisaishi
Posty: 13713
Rejestracja: pt sie 19, 2011 17:36 pm
Lokalizacja: Kraina Bogów

Re: Ennio Morricone

#386 Post autor: Kaonashi » ndz kwie 14, 2013 16:33 pm

Obstawiałbym Pasoliniego ze względu na jego nietypową twórczość, choć jak wiemy Enniowi też nie brakowało pomysłów.
Gdyby nie piraci, byłbym jak Zbigniew Hołdys - Eric Clapton.

Mefisto

Re: Ennio Morricone

#387 Post autor: Mefisto » ndz kwie 14, 2013 17:44 pm

Paweł Stroiński pisze:To samo pytanie sobie zadaję. Fajnie byłoby obejrzeć film.
http://www.amazon.co.uk/Hawks-Sparrows- ... d+Sparrows

Awatar użytkownika
Kaonashi
Joe Hisaishi
Posty: 13713
Rejestracja: pt sie 19, 2011 17:36 pm
Lokalizacja: Kraina Bogów

Re: Ennio Morricone

#388 Post autor: Kaonashi » ndz kwie 14, 2013 18:34 pm

Mefisto pisze:
Paweł Stroiński pisze:To samo pytanie sobie zadaję. Fajnie byłoby obejrzeć film.
http://www.amazon.co.uk/Hawks-Sparrows- ... d+Sparrows
https://www.youtube.com/watch?v=ifdJUXnKqSs :P
Gdyby nie piraci, byłbym jak Zbigniew Hołdys - Eric Clapton.

Mefisto

Re: Ennio Morricone

#389 Post autor: Mefisto » ndz kwie 14, 2013 19:16 pm

troszku gorsza jakość jakby :P i bez napisów :P

Awatar użytkownika
Kaonashi
Joe Hisaishi
Posty: 13713
Rejestracja: pt sie 19, 2011 17:36 pm
Lokalizacja: Kraina Bogów

Re: Ennio Morricone

#390 Post autor: Kaonashi » ndz maja 12, 2013 23:01 pm

http://filmmusic.pl/index.php?act=index&page=0&id=916

Ale wtf? Teraz sobie przypomniała?
Gdyby nie piraci, byłbym jak Zbigniew Hołdys - Eric Clapton.

ODPOWIEDZ