TOP10 scorów z Oscarowych filmów roku

[Adam]

ale my to robimy odkąd jesteś na forum a Ty wciąż szerzysz swoje herezje że Lincoln lepszy.....

[lis23]

ale my to robimy odkąd jesteś na forum a Ty wciąż szerzysz swoje herezje że Lincoln lepszy.....

ja już na prawdę nie mogę

najpierw, ganialiście za mną z " War Horse ", potem z " Lincolnem " - czy ja biegam za Wawrzyńcem i piszę, ze podoba Mu się TDK i TDKR? - ja nie muszę udowadniać swojej wyższości i wyższości swojego gustu nad gustami innych
a tego ' King of Kimgs ' słucham już czwarty raz - cała praca jest tak dobra?.

[Koper]

Widzę, że dyskusja ciągle trwa. Lisu, to tak trudno na YouTube trochę poszukać tego, co Cię zaintrygowało? o innych możliwościach pozyskania muzy w necie nie wspominając.
I Mefi ma rację. JW w żadnym razie żadnej orkeistry do łask nie przywrócił. Raczej pompatyczne, golden-age'owe granie co najwyżej. Bo orkiestra nawet w latach 70. w Hollywood miała się wyśmienicie, czego przykładem choćby The Wind and the Lion Goldsmitha czy Mary, Queen of Scots Barry'ego. O ile pamiętam Szczęki Williamsa to też orkiestra symfoniczna a nie jakiś sekstet jazzowy.

[lis23]

Koper, ale ja sobie tego nie wymyśliłem, podałem przecież cytaty
a na YT już sobie znalazłem, pytałem tylko, czy całość jest warta odsłuchu, czy tylko jakaś suita - ale jakość tego, marna ...

[Koper]

http://www.filmmusic.pl/index.php?act=recki&id=270 - tu recenzja Marka.

Na początek możesz się zapoznać z wersją skróconą (od razu Quo Vadis i Ben Hur do ugryzienia):
http://www.amazon.com/Mikl%C3%B3s-Rozsa ... B0007ZEQA8

jak będzie mało to sięgaj po album zrecenzowany przez Marasa.

[lis23]

I Mefi ma rację. JW w żadnym razie żadnej orkeistry do łask nie przywrócił. Raczej pompatyczne, golden-age'owe granie co najwyżej. Bo orkiestra nawet w latach 70. w Hollywood miała się wyśmienicie, czego przykładem choćby The Wind and the Lion Goldsmitha czy Mary, Queen of Scots Barry'ego. O ile pamiętam Szczęki Williamsa to też orkiestra symfoniczna a nie jakiś sekstet jazzowy.

Hmmm ... wasza strona - biografia Williamsa:

Lata 70-te

Ta dekada to przełom w karierze Williamsa i zarazem przełom w światowej muzyce filmowej. Kompozytor, jako pilny uczeń Herrmanna, zaprzysięgły pasjonat muzyki klasycznej i wyuczony w sferze wielkiego, romantycznego stylu Golden Age'u Hollywood, z pasją i rozmachem sięga po orkiestrę symfoniczną, będąc wraz z Jerry Goldsmithem praktycznie wskrzesicielem orkiestrowej muzyki filmowej.

Autor biografii: Tomek Rokita:

http://www.filmmusic.pl/index.php?act=kompozytor&id=27

[Koper]

Jakoś o Jerrym w swoich postach nie wspomniałeś ani, że Big John się wzoruje na GA właśnie.

[lis23]

Ale fakt jest faktem, a Goldsmitka też lubię, choć znam niewiele / Rycerz Krola Artura, Congo, Duch i Mrok, 13 Wojownik, Mumia, Mulan /, zresztą, o Jerrym Sam wspomniałeś, pomijając Williamsa
muszę sobie poszukać tego " Króla Krolów ", a ten " El Cid " ponoć jeszcze lepszy?
i, okej, przyznaję się do błędu - wolę Golden Age od takiego ' Obliviona " i naśladowców Zimmera.

[Koper]

Jeśli 3CD Cię nie przytłoczy, to możesz sięgnąć po ten znakomity re-rec http://www.filmmusic.pl/index.php?act=recki&id=942
A tu piękny love theme:
http://www.youtube.com/watch?v=Esle00Apbic

[lis23]

A co proponujecie Goldsmitha na początek? - pamiętam, że ktoś pisał, iż miał On świetną muzę do wielu słabych filmów - najlepiej coś z posmakiem etniki, jak " Mumia " czy ' Congo ".

[Koper]

A co proponujecie Goldsmitha na początek?

A co jego znasz?

[lis23]

A co proponujecie Goldsmitha na początek?

A co jego znasz?

Cień, Rycerz Króla Artura, Congo, Duch i Mrok, Mulan, 13 Wojownik i temat ze Star Treka

a ' El Cid ' też fajny

[Koper]

http://www.filmmusic.pl/index.php?act=recki&id=913

bardzo fajna kompilacja. Są braki (Mulan, Duch i Mrok), ale je akurat znasz.

[Paweł Stroiński]

Koniecznie trylogię Rambo (First Blood, Rambo: First Blood Part II, Rambo III), a co tam, Ave Satani z Omena przecież trzeba znać

[Koper]

A jeśli znasz "The Time Machine" Badelta, to temat z "The Edge" też znasz.