Blancanieves - Alfonso de Vilallonga

Tutaj dyskutujemy o poszczególnych ścieżkach dźwiękowych napisanych na potrzeby kina.
Wiadomość
Autor
hp_gof

Re: Blancanieves - Alfonso de Vilallonga

#31 Post autor: hp_gof » ndz mar 03, 2013 16:21 pm

Wawrzyniec pisze:Druga kwestia, co do niektórych żartów i złośliwości. Ja sam jestem za jak największą wolnością i też nie uważam, że przy każdym żarcie trzeba od razu używać Paweł Alert i Spike Lee Alert. Ale jestem w stanie zrozumieć, że takie dowcipy z Hiszpanów, Hiszpanii i to jeszcze skierowane do osoby, która tam przebywa i tam się jej podoba i ma kontakt z ludźmi, po jakimś czasie mogą zaczynać męczyć i denerwować. Tak samo jak ja już staram się po jakiś czasie nie reagować na uwagi i zwroty w stylu "Szwaby" itd. Nie musimy tutaj się całować po rękach, ale czasami też trzeba wiedzieć kiedy dane żarte stają się nudne, a jak nie to przynajmniej wyjść z zasady: "W dupie byłeś, gówno widziałeś". hp_gof wie lepiej jak jest w Hiszpanii, podoba mu się i uszanujmy to. I ja mu życzę, że jeżeli chce, to aby mógł tam często w przyszłości wracać. Chyba, że myśli o przeprowadzce na stałe.
Dobra, Wawrzyniec, dzięki za miłe słowa :P Ale dokonałeś lekkiej nadinterpretacji :D Nie denerwowały mnie najbardziej z tego wszystkiego żarty o Hiszpanach i Hiszpanii, choć stwierdzenia typu:
Templar pisze:Kij im w dupę, niech dalej szukają żarcia w śmietnikach :mrgreen:
są obraźliwe, ale na szczęście w kontekście tego narodu zdarzają się dość rzadko.
Bardziej moje zażenowanie wzbudzają żarty o gejach, a to głównie dlatego, że są oklepane, stereotypowe i strasznie wtórne, nudne, dotyczące wyłącznie sfery seksualnej. Już nie mówię o przedmiotowym traktowaniu kobiet :roll: Byście się wysilili na coś bardziej wyrafinowanego. A nie, jak się kompozytor ubierze w zwiewną bluzeczkę koloru medycznej zieleni w panterkę => GAY. Jak Desplat nosi chustki/szaliki w różnych konfiguracjach => SO GAY! I tak dalej, i tak dalej. Kurna, w Hiszpanii co drugi facet ma kolczyk w uchu, często golą sobie klaty, nogi, RĘCE (WTF?!), noszą 'pedalskie' sweterki, kolorowe spodnie (w tym panowie po 50-tce w żółtych, czerwonych, różowych spodniach - z żonami; nawet mój profesor od psychiatrii przyszedł na jeden z pierwszych wykładów w zielonych spodniach) i uchodzą za wzór macho. I mają laski, a z tymi laskami mają dzieci. A jeszcze na boku pewnie kochanki :mrgreen: I jest gites. Jest słonecznie i kolorowo. A przy tym są naprawdę męscy/samczy. Więc jak na FMF przyjadę we wrześniu w kolorowych spodniach, w zwiewnym sweterku i szaliku, to się proszę nie zdziwić. Depilować się jednak nie będę :mrgreen: Hahahaha.
Natomiast komentarze typu:
kiedyśgrześ pisze:hp_gof znowu sam ze sobą gada :P
są zbyteczne. Wklejam dużo informacji, nawet w wątkach, którymi rzadko kto się interesuje, bo uważam, że to forum powinno spełniać też funkcję informacyjną. Między innymi dlatego, że Mystery założył wątek o Blancanieves, to w ogóle dowiedziałem się o tym filmie. I dzięki temu dotarłem do tej muzyki, której być może nigdy bym nie wysłuchał. Poza naszą 'garstką' zarejestrowanych, aktywnie udzielających się forumowiczów jest jeszcze mnóstwo osób, które po prostu czytają nasze forum. Może dzięki takim informacjom znajdą coś co ich zainteresuje, nawet jeśli o tym nas nie poinformują na tym forum.
Generalnie wracając do Blancanieves - kurczę, oni naprawdę dobrze tańczą to flamenco, nawet nie wiecie, jaki to trudny taniec - próbowałem! (ULTRA GAY :mrgreen: )

Mefisto

Re: Blancanieves - Alfonso de Vilallonga

#32 Post autor: Mefisto » ndz mar 03, 2013 16:27 pm

brawo gof! nie dajmy się zastraszyć! 8)

hp_gof

Re: Blancanieves - Alfonso de Vilallonga

#33 Post autor: hp_gof » ndz mar 03, 2013 16:30 pm

Nie rozumiem ;)

Awatar użytkownika
kiedyśgrześ
+ W.A. Mozart +
Posty: 6087
Rejestracja: sob lip 09, 2011 12:05 pm

Re: Blancanieves - Alfonso de Vilallonga

#34 Post autor: kiedyśgrześ » ndz mar 03, 2013 16:44 pm

Omg :P hp_gof wyciągnął mnie do tablicy, regularnego podbijacza Jego wątków, brata w tematach forever alone i jednego z niewielu zainteresowanych hiszpańską muzą na tym forum w ogóle, no jakby się człowiek nie starał to zawsze dostanie po łapach :P
Obrazek

Awatar użytkownika
Wawrzyniec
Hans Zimmer
Posty: 34961
Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
Kontakt:

Re: Blancanieves - Alfonso de Vilallonga

#35 Post autor: Wawrzyniec » ndz mar 03, 2013 16:50 pm

A to chciałbym najmocniej przeprosić za błędną interpretację. :)
hp_gof pisze:Bardziej moje zażenowanie wzbudzają żarty o gejach, a to głównie dlatego, że są oklepane, stereotypowe i strasznie wtórne, nudne, dotyczące wyłącznie sfery seksualnej. Już nie mówię o przedmiotowym traktowaniu kobiet :roll: Byście się wysilili na coś bardziej wyrafinowanego. A nie, jak się kompozytor ubierze w zwiewną bluzeczkę koloru medycznej zieleni w panterkę => GAY. Jak Desplat nosi chustki/szaliki w różnych konfiguracjach => SO GAY! I tak dalej, i tak dalej. Kurna, w Hiszpanii co drugi facet ma kolczyk w uchu, często golą sobie klaty, nogi, RĘCE (WTF?!), noszą 'pedalskie' sweterki, kolorowe spodnie (w tym panowie po 50-tce w żółtych, czerwonych, różowych spodniach - z żonami; nawet mój profesor od psychiatrii przyszedł na jeden z pierwszych wykładów w zielonych spodniach) i uchodzą za wzór macho. I mają laski, a z tymi laskami mają dzieci. A jeszcze na boku pewnie kochanki :mrgreen: I jest gites. Jest słonecznie i kolorowo. A przy tym są naprawdę męscy/samczy. Więc jak na FMF przyjadę we wrześniu w kolorowych spodniach, w zwiewnym sweterku i szaliku, to się proszę nie zdziwić. Depilować się jednak nie będę :mrgreen: Hahahaha.
A co do tych kwestii o gejach to nawet nie zwracam tak na to uwagę, tylko jakoś już przyjąłem do wiadomości, że niektórzy mają takie pojęcie o osobach homoseksualnych jak posłanka Pawłowicz. :roll: :P To przecież całe nabijanie się i patrzenie przez kontekst sfery seksualnej jest żenujący i pokazuje totalnie porąbaną wizję, jakby geje i lesbijki tylko myśleli o seksie i tylko zobaczą jakiegoś faceta to od razu myślą, aby go przelecieć. Heteroseksualni czy homoseksualni to akurat nie ma znaczenia jak często myślisz o bzykaniu i czy każdą napotkaną osobę chcesz przelecieć. :roll:
A co do strojów, to sam napisałem nikt o kreacjach nie chciał rozmawiać, to co się dziwić, że niektórych moda śmieszy. Oczywiście dochodzi też kwestia kultury krajów basenu Morza Śródziemnego. Będąc wiele razy we Włoszech widać na plażach młodych Włochów, ubranych w obcisłe jaskrawe kąpielówki, ale super sexy laskami u boku. Tam co u nas może wydawać się gejowskie podchodzi pod modę, a wręcz symbol macho. Sam raczej bym się tak nie ubierał, tym bardziej, że jaskrawe kolory mi nie pasują i co prawda pierwsze myśli jakie chodzą po głowie: "Pedalstwo". Ale czasami to jednak inaczej wychodzi.Tak samo jak w liceum mieliśmy w klasie chłopaka, który był profesjonalnym tancerzem. Widzieliśmy go parę razy tańcząc i podczas tych występów od razu przychodziły skojarzenia: "Co za pedalskie ruchy".Delikatne ruchy, dupą ruszą na wszystkie strony itd. Na pierwszy rzut wydawało się to śmieszne, ale brutalna była prawda, że jeżeli chodzi o wyrywanie lasek,zatańczył, poruszał gejowsko swoim tyłkiem i już dziewczyna była jego. :P

hp_gof pisze:Natomiast komentarze typu:
kiedyśgrześ pisze:hp_gof znowu sam ze sobą gada :P
są zbyteczne. Wklejam dużo informacji, nawet w wątkach, którymi rzadko kto się interesuje, bo uważam, że to forum powinno spełniać też funkcję informacyjną.


A co do tego to nie wiem czy nie lepiej jest rozmawiać rozmowę z samym sobą niż dyskusje na 240 stron w stylu:

Adam: Nowe zdjęcie Craiga jedzącego sandwitcha.

Agent: Daniel Craig. :)

Adam: Tak Daniel Craig, wyżej Skyfall tylko niebo. 8)

Agent: Tylko 007. :) :)

Adam. Tylko on. :)

Agent: :) :) :) Nikt nie podejdzie blisko 007. :) :) :)

Adam: Liczy się tylko Bond. 8)

itd.itd.itd. :P :wink:
#WinaHansa #IStandByDaenerys

Awatar użytkownika
Kaonashi
Joe Hisaishi
Posty: 13712
Rejestracja: pt sie 19, 2011 17:36 pm
Lokalizacja: Kraina Bogów

Re: Blancanieves - Alfonso de Vilallonga

#36 Post autor: Kaonashi » ndz mar 03, 2013 16:53 pm

True Story :mrgreen:
Gdyby nie piraci, byłbym jak Zbigniew Hołdys - Eric Clapton.

Awatar użytkownika
Paweł Stroiński
Ridley Scott
Posty: 9347
Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
Lokalizacja: Spod Warszawy
Kontakt:

Re: Blancanieves - Alfonso de Vilallonga

#37 Post autor: Paweł Stroiński » ndz mar 03, 2013 16:58 pm

Dlatego wszystkie wypowiedzi: "Wyżej Skyfall tylko niebo" odtąd będę po prostu kasował :mrgreen:

hp_gof

Re: Blancanieves - Alfonso de Vilallonga

#38 Post autor: hp_gof » ndz mar 03, 2013 17:02 pm

kiedyśgrześ -> nie przejmuj się, w zasadzie o ten tekst pretensji nie mam :P Tylko nie pierwszy raz ktoś mi zwraca uwagę, że piszę sam do siebie i czasami mam ochotę odpowiedzieć: no i k**** co z tego?! :mrgreen:

W ogóle kończąc offtop o mniejszościach seksualnych, tak sobie właśnie uświadomiłem, że samo słuchanie muzyki filmowej jest SOOOOOO GAY :mrgreen:
A Wawrzek rozwalił system - wydrukuję sobie i powieszę na ścianie:
Wawrzyniec pisze:A co do tego to nie wiem czy nie lepiej jest rozmawiać rozmowę z samym sobą niż dyskusje na 240 stron w stylu:
Adam: Nowe zdjęcie Craiga jedzącego sandwitcha.
Agent: Daniel Craig. :)
Adam: Tak Daniel Craig, wyżej Skyfall tylko niebo. 8)
Agent: Tylko 007. :) :)
Adam. Tylko on. :)
Agent: :) :) :) Nikt nie podejdzie blisko 007. :) :) :)
Adam: Liczy się tylko Bond. 8)
itd.itd.itd. :P :wink:
Chociaż każdy z nas ma fioła na punkcie jakiegoś tematu i jakbym miał przytoczyć kwieciste monologi Wawrzyńca w temacie Batmana czy generalnie Zimmera albo nawet moje potterowskie, desplatowskie czy ostatnio hiszpańskie, to spokojnie można by na podstawie tego jakiś kabaret albo szopkę noworoczną ułożyć ;)

Templar

Re: Blancanieves - Alfonso de Vilallonga

#39 Post autor: Templar » ndz mar 03, 2013 19:08 pm

hp_gof pisze:Nie denerwowały mnie najbardziej z tego wszystkiego żarty o Hiszpanach i Hiszpanii, choć stwierdzenia typu:
Templar pisze:Kij im w dupę, niech dalej szukają żarcia w śmietnikach :mrgreen:
są obraźliwe, ale na szczęście w kontekście tego narodu zdarzają się dość rzadko.
A co tu takie obraźliwego, prawdę tylko piszę, może tam gdzie Ty mieszkasz to jest super, fajnie, kolorowo, ale Hiszpania jest w coraz gorszej sytuacji, bezrobocie tam już sięga 30% i co chwilę są materiały pokazujące Hiszpanów szukających żarcia po śmietnikach, do tego jeszcze dochodzi ostatnia moda na freeganizm, który co zabawne najpopularniejszy jest właśnie w Hiszpanii, czyli teraz to tam już nawet i rozpuszczone, bogate dzieciaki wyjadają żarcie ze śmietników :mrgreen:

hp_gof

Re: Blancanieves - Alfonso de Vilallonga

#40 Post autor: hp_gof » ndz mar 03, 2013 19:26 pm

Ja mieszkam w Andaluzji, tu bezrobocie wśród młodych sięga 50% :D I widać sporo bezdomnych. Aczkolwiek jeszcze nikogo grzebiącego po śmietnikach tutaj nie widziałem. A w Polsce tak... W każdym razie ja sam nie chciałbym, żeby ktoś mówił o mnie z perspektywy żartów/stereotypów o Polsce czy Polakach, tak jak my to robimy z innymi nacjami. Stereotypy są w pewnym stopniu prawdziwe, w końcu skądś się wzięły, ale z problemu bezrobocia, głodu i biedy nie ma co żartować... Tym bardziej, że u nas wcale nie jest lepiej.

Templar

Re: Blancanieves - Alfonso de Vilallonga

#41 Post autor: Templar » ndz mar 03, 2013 19:29 pm

A ja bardziej żartuję sobie z freeganizmu, który także i u nas się ostatnio pojawił, ale króluje właśnie w Hiszpanii i w Anglii, bogate dzieciaki właśnie mają taką modę polegająca na wyjadaniu ze śmietników, żal dupę ściska :P

Obrazek


EDIT:
hp_gof pisze:Stereotypy są w pewnym stopniu prawdziwe, w końcu skądś się wzięły, ale z problemu bezrobocia, głodu i biedy nie ma co żartować... Tym bardziej, że u nas wcale nie jest lepiej.
A tak poza tym jest drobna różnica pomiędzy biedą w Hiszpanii, a biedą w Polsce, tam jest taka sama sytuacja jak w Grecji, ludziom nie chce się pracować za małą kasę albo w ogóle, wolą mieszkać na ulicy, no widać tam to im odpowiada :P No znajoma miała biznes w Grecji, z powodu kryzysu musiała obniżyć płace, ludzie się pozwalniali, wolą być bezrobotnymi, w jednym przypadku to nawet kolesia wywalili z mieszkania za niepłacenie czynszu i woli żyć na ulicy niż zapierdalać 8h dziennie i dostawać takie "drobniaki" :mrgreen: Za to imigrantów do pracy nawet za niższe stawki znalazła bez problemu :D Zarówno w Grecji jak i w Hiszpanii ludzie sami doprowadzili kraj do takiej sytuacji, a teraz jeszcze im się nie podoba, że inne kraje UE (w tym też i Polska) nie chcą dawać im kasy :P

Dobra, koniec offtopu :P

Awatar użytkownika
Koper
Ennio Morricone
Posty: 26547
Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
Lokalizacja: Zielona Góra
Kontakt:

Re: Blancanieves - Alfonso de Vilallonga

#42 Post autor: Koper » pn mar 04, 2013 10:49 am

Strona pierdolenia o niczym, a ja myślałem, że ktoś o filmie, czy muzyce się wypowiedział. :P
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 60020
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: Blancanieves - Alfonso de Vilallonga

#43 Post autor: Adam » pn mar 04, 2013 12:12 pm

nie ma o czym więc hp musi promować kompozytora eeee... ubierającego się inaczej :P ;-)
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
Koper
Ennio Morricone
Posty: 26547
Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
Lokalizacja: Zielona Góra
Kontakt:

Re: Blancanieves - Alfonso de Vilallonga

#44 Post autor: Koper » pn mar 04, 2013 13:26 pm

No tak, bo muzycznie to gościu nic wielkiego nie dokonał. Takie tam hiszpańskie granie. Posłuchał by jakichś "Salome" czy "Pinocchio" Banosa - tam pełno tego typu odniesień i nikt nad tym się na forum nie spuszcza. No ale Banos się ubiera jak normalny człowiek, więc nie ma o czym gadać.
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński

hp_gof

Re: Blancanieves - Alfonso de Vilallonga

#45 Post autor: hp_gof » pn mar 04, 2013 14:45 pm

:mrgreen:
Trochę Was poniosło z tą interpretacją :P Najpierw spodobała mi się muzyka do Blancanieves i sam film; na postać kompozytora i jego sposób ubierania się zwrócił uwagę dopiero Adam, mnie to było obojętne.

ODPOWIEDZ