Tylko ta muza bardziej by do jakiegoś klubu pasowała. Albo przynajmniej w bardziej kameralnym miejscu niż ocynownia. Zresztą na scenie, byłaby perkusja, gość dwóch z gitarami i syntezatory. Nie wiem czy by to dobrze wyglądało. Ale jakiś klub to już co innego.
Dzięki. To chyba ogólnie najlepsze co ten soundtrack ma do zaoferowania. Underscore, szczególnie z tymi odgłosami maszynek do borowania zębów, byłyby ciężkie na koncercie. A tak to może oszalałem, ale coś takiego chciałbym usłyszeć na żywo. Na pewno byłoby to coś innego. Chociaż jestem pewny, że forumowicze i koledzy redakcyjnie nie byliby zadowolenie z takiego koncertu i pewnie parę butów by w kierunku sceny poleciało.
Widziałem dzisiaj te płyty w berlińskim Saturnie i Media Markcie po 17 Euro. Niestety niezafoliowane. I nie widziałem, żeby gdzieś na nich było napisane, że to CD-R.