Najnowszy film Josepha Kosinskiego znanego dzięki "Tron: Legacy" z Tomem Cruisem w roli głównej. Tutaj trailer z hiszpańskimi napisami:
http://www.youtube.com/watch?feature=pl ... RVPLQUsiUM
A jako, że to jest forum o muzyce filmowej, podobno, to warto napisać, że oprawę dźwiękową odpowiedzialna będzie francuska grupa M83 Joseph Kosinski najwidoczniej lubuje się we francuskich zespołach elektronicznych. Już przy "Tron: Legacy" za ścieżkę dźwiękową odpowiedzialny był zespół Daft Punk. Sama ścieżka stała się szybko kultowa i zyskała rzeszę zwolenników na całym świecie, jak i kilku krytyków z konserwatywnych kręgów miłośników muzyki filmowej niecierpiących ostinat.
Ponoć Kosinski pisząc scenariusz słuchał M83 i tak wpadł na pomysł, aby to oni odpowiadali za oprawę muzyczną. Ciekawe co z tego wyjdzie?
Kilku słów od frontmana M83 Anthony Gonzalesa:
"I've wanted to do soundtracks for so long, and starting with such an ambitious project, especially in the sci-fi category, means a lot to me. I'm not afraid to do my first soundtrack on a big Hollywood movie, with a big budget and a lot of pressure...I like challenges and it excites me more than frightens me. I can't wait to hear my music played by amazing musicians, and an orchestra and brass and maybe choirs. It's a chance to create something big and I'm ready for it"
I teraz wspomniane słowa Kosinskiego:"I'm always trying to push myself and I try to do it with my studio albums, and now this is a new adventure, so I'm going to push myself even harder, and try to surprise people and move people with my music. "My vision is really to have a combination of very electronic moments, very M83, and sometimes merge into something more soundtrack-y, but my kind of soundtracks."
I was working on "Oblivion" well before "Tron: Legacy. I was listening to his music back in 2005 when I first wrote this story, so he was part of this from the very beginning in my mind, kind of creatively. And about two years ago, when I started putting together a shortlist of people I'd love to talk to for this project, I sat down with him and we talked about it. And it was very clear he had a passion for film and I knew just from his electronic music that he had the potential to create something epic."
Hm, brzmi interesująco. Chociaż naturalnie pojawia się sporo pytań. Czy sam film będzie sukcesem? Czy ścieżka dźwiękowa powtórzy sukces "Tron: Legacy"? Czy ten score znowu podzieli miłośników muzyki filmowej? Czy M83 jak wspomniał Gonzales dostosują swoje brzmienie na potrzeby filmu? Czy da to podobny efekty jak przy "Tron: Legacy". A więc, czy oznacza to, ponowną mocną krytykę ze strony przeciwników ostinat w muzyce filmowej, chyba, że są one Alexandre'a Desplata? Ile ghostwriterów będzie pracowało przy tym scorze? Co na miejscu M83 skomponowałby Jerry Goldsmith? Czy angaż M83 zostanie przez pewną grupę odczytany jako kolejny atak i etap przejmowania muzyki filmowej przez osoby nie mające o niej pojęcie? Czy mamy do czynienia z upadkiem klasycznej muzyki filmowej? Czy ostoją klasycznej muzyki filmowej pozostaje Europa? A skoro tak to jak wytłumaczyć, że za ten score mają odpowiadać Francuzi? I czy znowu wszystkiemu jest winny pewien niemiecki kompozytor?"The story has a small cast of characters, it was designed as kind of a character-driven story, but at the same time it takes place in a vast world. So I need a score that is both emotional, but at the same time can feel big and have a lot of space in it. And his music has that. It's emotional, it's triumphant, it just has a spirit and a life to it. It can feel very intimate but it also can feel just huge when it has to. His music is able to capture all those different feelings and qualities simultaneously."
Wiele pytań. Mało odpowiedzi. Na razie pozostaje czekać.