jak dla mnie to pan Nolan nie powinien się już nigdy brać za adaptację komiksu, skoro dla Niego superbohater to zajęcie " tymczasowe " - superbohater bierze na siebie odpowiedzialność i nie może zrezygnować, gdy jego robota przestanie mu się podobać, to praca długodystansowca, nie sprintera i należę do tych fanów Mrocznego Rycerza dla których Batman to Bruce Wyane a Bruce Wyane to Batman, a Batman jest obrońcą Gotham City, który nie pozwoliłby sobie na ośmioletni urlop ani na upozorowanie własnej śmierci ...Dla mnie “The Dark Knight Rises” jest kompletnym zakończeniem historii Batmana, którą chciałem opowiedzieć, a otwarte zakończenie filmu to po prostu bardzo ważna idea, którą chcieliśmy umieścić, chodzi o to, że Batman to symbol. Każdy może nim być i to było dla nas bardzo ważne. Nie każdy fan Batmana musi się zgadzać z tą interpretacją i filozofią postaci, ale dla mnie był to powrót do wspólnej sceny Bruce’a Wayne’a z Alfredem w prywatnym odrzutowcu w “Batman Begins”, gdyż jako jedyny sposób by wiarygodnie przedstawić faceta stającego się Batmanem, według mnie było stworzenie symbolu, on widział siebie jako katalizator zmian i dlatego był to tymczasowy proces, może pięcioletni plan, który zachęciłby do symbolicznej walki dobrych ludzi o odzyskanie Gotham. Dla mnie, żeby ta misja osiągnęła sukces, wszystko musiało się zakończyć, więc te zakończenie jest dla mnie, jak mówiłem otwarte zakończenie jest po to by pokazać ideę Batmana, który był czymś więcej niż tylko człowiekiem. Był symbolem, a symbol żyje wiecznie.
teraz zastanawiam się, czy wydać aż 112 zł na ten przeciętny film na BD ...