John Williams

Tutaj dyskutujemy w wątkach ogólnych o poszczególnych kompozytorach.
Wiadomość
Autor
Templar

Re: John Williams

#2071 Post autor: Templar » śr paź 31, 2012 02:37 am

Tak swoją drogą, Wawrzek mówisz o zabijaniu Star Warsów, że to już nie będzie to samo, a nie przeszkadza Ci to, że Craig zabił Bonda, ba nawet twierdzisz, że ta marna kopia Bourne'a to niby najlepszy Bond :P :mrgreen:

Awatar użytkownika
lis23
+ Ludvig van Beethoven +
Posty: 14365
Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: John Williams

#2072 Post autor: lis23 » śr paź 31, 2012 02:41 am

Wojtek pisze:Hamill zwyczajnie przytył, może trochę wyłysiał czy posiwiał, ale na pewno wygląda lepiej od niej.

Dla mnie Mroczne Widmo jest tragiczne - dwie nudne bitwy, infantylnośc, najgorszę dialogi w całym SW (Are you an Angel?), wkurwiający geniuszszczyl, no i ten nieszczęsny Jar Jar. Poza Maulem i wyścigiem nie ma na co patrzeć.
Najgorsze dialogi to są w " Ataku Klonów " + dziadowski Anakin
w MW jet Nesson i McGregor, jest mimo wszystko klimat SW - infantylność? - a NN nie była infantylna?
a bitwy są ok, " geniusz szczyl " też jest lepszy od starszego odpowiednika.
Tylko On, Williams John ;)
Tylko on, Elton John ;) ;)

Templar

Re: John Williams

#2073 Post autor: Templar » śr paź 31, 2012 02:43 am

lis23 pisze:a Fisher sobie właśnie zobaczyłem ... czas nie obszedł się z Nią łaskawie ... :?
Hamill też tak zdziadział? ... :?
Dlatego jakby ich dawać to tylko po cyfrowym przetworzeniu :P Proszę co zrobili z Bridgesem w TRONie:

Obrazek

po prawej "zremasterowany" Jeff, wygląda tak jak w latach 80. :P

Templar

Re: John Williams

#2074 Post autor: Templar » śr paź 31, 2012 02:47 am

lis23 pisze:Akurat " Mroczne Widmo " jest najlepszą częścią nowej trylogii, przypomina trochę " Nową Nadzieję "
Dla mnie w sumie też z nowej najlepsze było Mroczne Widmo, jedyna część przy której jeszcze czułem choć trochę klimat SW, + za Neesona, chyba najlepsza postać z nowej trylogii, szkoda, że zginął jeszcze w tym samym epizodzie. McGregor w MW był też jeszcze całkiem spoko, w Ataku i w Zemście już mnie zaczął irytować, tak jak i Christensen oraz Portman, wszystkie dialogi tych postaci były tak wkurzające, że aż mi się niedobrze robiło, a jak jeszcze pomiędzy sobą rozmawiali to już kompletna masakra.

Awatar użytkownika
lis23
+ Ludvig van Beethoven +
Posty: 14365
Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: John Williams

#2075 Post autor: lis23 » śr paź 31, 2012 02:53 am

McGregor był ok ale, tak, dialogi pomiędzy Anakinem i Padme to tragedia ...

Bridges ... to Ten aktor, który śpiewa w " Crazy Heart " a potem nawet śpiewał wspólnie z Eltonem?.
Tylko On, Williams John ;)
Tylko on, Elton John ;) ;)

Templar

Re: John Williams

#2076 Post autor: Templar » śr paź 31, 2012 03:00 am

lis23 pisze:Bridges ... to Ten aktor, który śpiewa w " Crazy Heart " a potem nawet śpiewał wspólnie z Eltonem?.
Tak, to on.

Awatar użytkownika
Wojteł
John Williams
Posty: 9894
Rejestracja: sob mar 15, 2008 23:50 pm
Lokalizacja: Chrząszczyżewoszyce powiat Łękołody

Re: John Williams

#2077 Post autor: Wojteł » śr paź 31, 2012 03:14 am

lis23 pisze:Najgorsze dialogi to są w " Ataku Klonów " + dziadowski Anakin
Obstaję przy swoim:

-Jesteś Aniołem? Słyszałem, że to najpięknieeeejsze istoty w galaktyce, blablabla
-meesa Jar Jar Binks!
-Jak będę duży, to będę Vaderem i w ogóle będę fajny
lis23 pisze:w MW jet Nesson i McGregor, jest mimo wszystko klimat SW - infantylność? - a NN nie była infantylna?
Była, ale nie aż tak.
lis23 pisze:a bitwy są ok, " geniusz szczyl " też jest lepszy od starszego odpowiednika.
Jeśli mówisz o Haydenie, to gra aktorska jest na tym samym poziomie. a postać Lloyda jest do bólu słodka, ckliwa i wykoksana - sam buduje 3PO, ścigacz, wygrywa wyścig, rozwala reaktor, zmywa naczynia, obiera ziemniaki, naprawia odkurzacz, włamuje się do bazy Pentagonu, konfiguruje Linuxa i od razu znajduje przepaloną lampkę choinkową. Aż dziwne, że się w Transformersa nie zmieniał.
Haha Śląsk węgiel zadupie gwara

Templar

Re: John Williams

#2078 Post autor: Templar » śr paź 31, 2012 03:20 am

Mały Anakin i Jar-Jar byli mega wkurzający, ale i tak jakoś Mroczne widmo najlepiej pamiętam, nie było takie przebajerowane efektami jak kolejne epizody, do tego zajebisty był wyścig oraz końcowa walka, no i ten podwójny miecz świetlny :P Do tego też miło wspominam The Phantom Menace na PlayStation 1, dla mnie jedna z najlepszych gier SW obok serii Jedi Knight i KOTOR :)

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 60040
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: John Williams

#2079 Post autor: Adam » śr paź 31, 2012 10:05 am

News dekady. Info o megadilu Disneya jest już dosłownie na każdym portalu, nie tylko filmowym, nawet u nas.

http://deser.pl/deser/51,111858,12772840.html?i=0&bo=1

:mrgreen:
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
lis23
+ Ludvig van Beethoven +
Posty: 14365
Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: John Williams

#2080 Post autor: lis23 » śr paź 31, 2012 13:20 pm

Ja się tylko zastanawiam, czy Disney nie strzeli sobie w kolano?
mamy koniec 2012 roku, nowy film z serii SW ma wejść na ekrany kin w 2015 roku - nie całe trzy lata na napisanie scenariusza, wybór reżysera, aktorów, ewentualne przekonanie do projektu gwiazd starej sagi, Williamsa, stworzenie efektów specjalnych, itp.
oby nie powstał film tak badziewny wizualnie, jak " Avengers " ... nic na to nie poradzę, ze od strony wizualnej ten film mi nie pasi

a czy widzicie jeszcze pewną analogię? - ostatnio Spielberg ogłosił, że kończy z " kinem akcji ", czyżby wiedział już, że nie będzie mógł liczyć na ILM?.
Tylko On, Williams John ;)
Tylko on, Elton John ;) ;)

Awatar użytkownika
Wojteł
John Williams
Posty: 9894
Rejestracja: sob mar 15, 2008 23:50 pm
Lokalizacja: Chrząszczyżewoszyce powiat Łękołody

Re: John Williams

#2081 Post autor: Wojteł » śr paź 31, 2012 13:24 pm

lis23 pisze:nie całe trzy lata na napisanie scenariusza

Lucas to miał 20 lat na napisanie scenariusza i mu wychodziły takie kwiatki jak: "Umieram po trochu każdego dnia odkąd Cię znam" :P
Haha Śląsk węgiel zadupie gwara

Awatar użytkownika
lis23
+ Ludvig van Beethoven +
Posty: 14365
Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: John Williams

#2082 Post autor: lis23 » śr paź 31, 2012 14:16 pm

Heh, nowego Indiany raczej nie będzie:
Po konferencji z udziałowcami pojawiły się również kolejne konkrety dotyczące umowy między Disneyem a Lucasfilm: - "Star Wars: Episode 7" będzie początkiem nowej trylogii
- scenariusz Epizodu 7 jest już gotowy i konsultowano go z Lucasem
- Epizody 8 i 9 będą miały premiery co dwa lata począwszy od 2015 więc należy ich oczekiwać w 2017 i 2019
- 20th Century Fox nie będzie zaangażowane w te produkcje
- Disneyowi "naprawdę podoba się" pomysł ewentualnego rozszerzenia Gwiezdnych Wojen na telewizyjny kanał Disney XD
- studio zamierza skupić się na "Gwiezdnych Wojnach". Seria "Indiana Jones" nie była brana pod uwagę przy zakupie Lucasfilmu i na razie Disney nie zamierza się nią zajmować z uwagi na niejasna sytuację prawną z Paramountem, który jest dystrybutorem tych filmów
- Disney nie zamierza nic zmieniać w zajmującej się efektami wizualnymi Industrial Light & Magic (ILM)
http://www.stopklatka.pl/wydarzenia/wyd ... p?wi=91974
Tylko On, Williams John ;)
Tylko on, Elton John ;) ;)

Awatar użytkownika
lis23
+ Ludvig van Beethoven +
Posty: 14365
Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: John Williams

#2083 Post autor: lis23 » śr paź 31, 2012 14:21 pm

Jeszcze jeden tekst:

http://www.stopklatka.pl/wydarzenia/wyd ... p?wi=91970

oby jednak nie Nolan ...
Tylko On, Williams John ;)
Tylko on, Elton John ;) ;)

Awatar użytkownika
Paweł Stroiński
Ridley Scott
Posty: 9355
Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
Lokalizacja: Spod Warszawy
Kontakt:

Re: John Williams

#2084 Post autor: Paweł Stroiński » śr paź 31, 2012 14:22 pm

Raczej wyk. Bracia Jonas, Selena Gomez :mrgreen:

Awatar użytkownika
Tomek
Redaktor Kaktus
Posty: 4257
Rejestracja: pn maja 02, 2005 21:43 pm
Kontakt:

Re: John Williams

#2085 Post autor: Tomek » śr paź 31, 2012 14:35 pm

Wawrzyniec pisze:Fakt jest, że jestem strasznym, obrzydliwym, przerażającym fanbojem Star Wars, przy którym Tomek czułby się bezpieczniej w otoczeniu amerykańskich nerdów.
:D Przesadzasz, ja bardzo lubię Gwiezdne wojny, naprawdę :) Odjąwszy Jar-Jara, Maxa Reebo, grę aktorską Haydena Christensena, komputerowe krajobrazy Epizodu II i III, niektóre komputerowe stwory w tych samych epizodach i kilka innych, zrobionych przez Lucasa zdziecinnień dla swoich własnych dzieci :D
Wawrzyniec pisze:2. Mitem i często powtarzanym jest o tym jak to "Imperium kontratakuje" nie jest Lucasa. To jest film oparty na jego historii, scenariusz nie jego, ale Kasdan i ta pani go nie wymyślili od początku. Nie wspominając, że Lucas był producentem wykonawczym i był na planie filmowym. Zresztą oglądnijcie sobie jeszcze raz ten archiwalny materiał o tworzeniu muzyki do "Imperium kontratakuje", gdzie stale jest obecny Lucas, który konsultuje wszystko z Williamsem. Tak samo było z "Powrotem Jedi".
Oczywiście. Mówisz o dokumencie "Empire of Dreams"? W obu przypadkach (Imperium i Jedi), reżyserzey byli wynajęci przez Lucasa, a on miał decydujący głos w każdym aspekcie produkcji tamtych filmów. W przypadku Jedi, sam Lucas stwierdził, że wynajęty reżyser ma przechlapane, bo to tak jakby wystawiać "Hamleta" a Szekspir siedziałby w pokoju obok :D
Wawrzyniec pisze:3. Lucas dlatego nie nakręcił "ESB" i "RJ" , gdyż kręcenie "ANH" był dla niego dość traumatyczne i rzeczywiście tak było, Później przyszła fascynacja CGI, które odebrał za zdecydowanie bardziej przyjazne dla niego jako reżysera i mniej stresowe. To nadinterpretacja, że przez kasę odechciało mu się kręcić filmy.


Nie zapominajmy, że Lucas nakręcił świetne THX-1138.
Wawrzyniec pisze:5. Co do tych "nowych" Gwiezdnych wojen, to według mnie bez Lucasa to jednak nie będzie to samo, o Williamsie nie wspominając. Nawet jeżeli Was to śmieszy, ale jednak co by nie mówić o aktorstwie i umiejętnościach reżyserskich to jako bajkoopowiadacz Lucas się spisywał i jednak ta historia od 1 do 6 części ma ręce i nogi i się fajne trzyma kupy. Te nowe części to już tylko samo Uniwersum Gwiezdnych wojen i wolna amerykanka. I nawet jeżeli mają być w tym zacni i utalentowani ludzie brać udział to już dla mnie nie będzie to samo. Dla mnie jednak Gwiezdne wojny bez Lucasa jako filmy nie istnieją.
Dla mnie raczej również. To co się stanie teraz to będzie produkcja taśmowa, jakieś spin-offy. Zobaczmy zresztą jak szybko to chcą dać do produkcji, byleby tylko zrobić następną część, bo pewnie boją się, że zainteresowanie słabnie, przecież od ostatniego filmu minęło już 8 lat.
Paweł Stroiński pisze:Poza tym, po Willow, Lucas publicznie twierdził, że jeśli nie Williams, muzyką w Gwiezdnych wojnach zajmie się James Horner. Póki nie będzie czteronutowca dla Sithów, będzie nieźle.
Paweł, ale jeżeli, to było z 15 lat temu (Willow - 1988 rok). Od tego czasu Lucas pewnie dawno o Hornerze zapomniał :D Podejrzewam, że to będzie jakiś młodszy kompozytor. Zależy też, kto będzie reżyserem.
Obrazek

ODPOWIEDZ