JAMES HORNER - BLACK GOLD / CRISTIADA

Tutaj dyskutujemy o poszczególnych ścieżkach dźwiękowych napisanych na potrzeby kina.
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 60214
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: JAMES HORNER - BLACK GOLD / FOR GREATER GLORY (CRISTIADA

#661 Post autor: Adam » pt wrz 28, 2012 21:11 pm

moge się założyć że nie..
NO CD = NO SALE

Templar

Re: JAMES HORNER - BLACK GOLD / FOR GREATER GLORY (CRISTIADA

#662 Post autor: Templar » pt wrz 28, 2012 21:15 pm

No ja właśnie ostatnio przypadkiem natrafiłem na ten post:

http://www.filmmusic.pl/forum/viewtopic ... 740#p68740

czytając twoje ostatnie wypowiedzi wydaje mi się, że już chyba co innego myślisz o TRONie :mrgreen:

Awatar użytkownika
lis23
+ Ludvig van Beethoven +
Posty: 14484
Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: JAMES HORNER - BLACK GOLD / FOR GREATER GLORY (CRISTIADA

#663 Post autor: lis23 » pt wrz 28, 2012 21:16 pm

Ja, póki co, jestem zadowolony i w ogóle uważam, że to jest rok Hornera: dobry " Black Gold ", świetny, świeży i w miarę oryginalny / jak na Hornera / TASM a teraz, Horner w klasycznym wydaniu, czegóż chcieć więcej?
może tego, żeby mieć zarówno " BG " jak i " TGG " w oryginale ...
Tylko On, Williams John ;)
Tylko on, Elton John ;) ;)

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 60214
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: JAMES HORNER - BLACK GOLD / FOR GREATER GLORY (CRISTIADA

#664 Post autor: Adam » pt wrz 28, 2012 21:17 pm

to był trolling :) ja po ten score na kolanach szedłem do sklepu co rzadko mi sie zdarza. zreszta poczytaj komenty pod reckami czy pozniejsze.
NO CD = NO SALE

Templar

Re: JAMES HORNER - BLACK GOLD / FOR GREATER GLORY (CRISTIADA

#665 Post autor: Templar » pt wrz 28, 2012 21:18 pm

A może teraz też trollujesz słuchając bez przerwy FGG, skąd ja biedny mam to wiedzieć? :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 60214
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: JAMES HORNER - BLACK GOLD / FOR GREATER GLORY (CRISTIADA

#666 Post autor: Adam » pt wrz 28, 2012 21:20 pm

bo przy kimś takim jak Roj się nie trolluje, trochę szacunku.
NO CD = NO SALE

Awatar użytkownika
Paweł Stroiński
Ridley Scott
Posty: 9373
Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
Lokalizacja: Spod Warszawy
Kontakt:

Re: JAMES HORNER - BLACK GOLD / FOR GREATER GLORY (CRISTIADA

#667 Post autor: Paweł Stroiński » pt wrz 28, 2012 21:30 pm

Właśnie jestem przy A Bullet on the Floor. Główny temat z The Missing mówi mi hello. :mrgreen:

Awatar użytkownika
Paweł Stroiński
Ridley Scott
Posty: 9373
Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
Lokalizacja: Spod Warszawy
Kontakt:

Re: JAMES HORNER - BLACK GOLD / FOR GREATER GLORY (CRISTIADA

#668 Post autor: Paweł Stroiński » pt wrz 28, 2012 22:04 pm

Album ożywił się trochę w przedostatnim kawałku, ale zrzynki zrzynkami, moim zdaniem to najnudniejszy Horner od wielu lat.

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 60214
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: JAMES HORNER - BLACK GOLD / FOR GREATER GLORY (CRISTIADA

#669 Post autor: Adam » pt wrz 28, 2012 22:06 pm

amen.
NO CD = NO SALE

Awatar użytkownika
Ghostek
Hardkorowy Koksu
Posty: 10491
Rejestracja: śr kwie 06, 2005 23:17 pm
Lokalizacja: Wyłoniłem się z Nun
Kontakt:

Re: JAMES HORNER - BLACK GOLD / FOR GREATER GLORY (CRISTIADA

#670 Post autor: Ghostek » pt wrz 28, 2012 22:09 pm

Obrazek

I tak bym zgarnął, przecie to Horner. 8)
Obrazek

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 60214
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: JAMES HORNER - BLACK GOLD / FOR GREATER GLORY (CRISTIADA

#671 Post autor: Adam » pt wrz 28, 2012 22:10 pm

:mrgreen:
NO CD = NO SALE

Templar

Re: JAMES HORNER - BLACK GOLD / FOR GREATER GLORY (CRISTIADA

#672 Post autor: Templar » pt wrz 28, 2012 22:22 pm

A tam, najnudniejszy, sami przynudzacie, mnie się podoba :D

Awatar użytkownika
lis23
+ Ludvig van Beethoven +
Posty: 14484
Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: JAMES HORNER - BLACK GOLD / FOR GREATER GLORY (CRISTIADA

#673 Post autor: lis23 » pt wrz 28, 2012 22:25 pm

Mi też się podoba, choć brakuje jakiegoś utworu z przytupem, jak " Saving New York " w TASM
ale jest klimatycznie, tematycznie i etnicznie, czyli git.
Tylko On, Williams John ;)
Tylko on, Elton John ;) ;)

Awatar użytkownika
Mystery
James Horner
Posty: 25397
Rejestracja: pt gru 01, 2006 11:34 am

Re: JAMES HORNER - BLACK GOLD / FOR GREATER GLORY (CRISTIADA

#674 Post autor: Mystery » sob wrz 29, 2012 13:30 pm

Mi też się podoba, choć brakuje jakiegoś utworu z przytupem, jak " Saving New York " w TASM
Cristeros 8)
Paweł Stroiński pisze:Album ożywił się trochę w przedostatnim kawałku, ale zrzynki zrzynkami, moim zdaniem to najnudniejszy Horner od wielu lat.
Z tej półki 80 minutowych epickich Hornerów (Troja, Missing, Four Feathers, Enemy of the Gates), For Greater Glory jest najbardziej reprezentatywne, emocjonalne i różnorodne, przez co wchłania się go najłatwiej, ale tak to jest jak się słucha nocami takie cegły po raz pierwszy :wink:
Niestety tak jak podejrzewałem większość będzie się skupiać na wadach, a szkoda, bo mnóstwo tu dobrych rzeczy i niemal każdy track ma tu coś do zaoferowania i nie ma tu ani jednej nieudanej kompozycji. To jak muzyka płynie wraz z akcją przez kolejne sceny w "The Death of Padre Christopher" czy "Cristeros" (co za track!) jest niesamowite. Bałem się trochę o środek (General Gorostieta i The Dead City), ale i tu tempo prowadzone jest w zadowalający sposób i w 80 % utwory, mimo swojej długości i mroczności, nie mają prawa zbytnio doskwierać. Warto wspomnieć jeszcze o paru innych trackach, pełnym wigoru "We're Cristeros Now", "Men Will Fire Bullets..." czyli 100% stężenie hornerowskiego patosu w najlepszym wydaniu, przepiękne José's Martyrdom i następujące po nim wzruszające "Death", o żywiołowej akcji z utworów (8-10) nie wspomnieć, ogólnie ostatnie 40 minut to granie na zjawiskowo okazałym i wysokim poziomie. Nie należy zapominać o wykonaniu. Już dawno James nie popisał się tak epickim symfonicznym brzmieniem niemalże każdej sekcji (smyczki, perkusja!) i co ciekawe zrezygnował tym razem z syntezatorów (wreszcie) i fortepianu. Do tego dochodzą wszelkie dodatki, świetnie brzmiące gitary, cały zestaw instrumentów dętych drewnianych (świetny początek "We're Cristeros Now") czy fajne użyte, mające przywodzić na myśl kościelne dźwięki, dzwony rurowe ("The Death of Padre Christopher"). O chórkach nie będę się zbytnio rozpisywać, bo są zajebiste i dodają pracy dużego kolorytu i świeżości. Jest ich bardzo dużo, nie wiem czy nie najwięcej w karierze Jamesa, ale jest tak dlatego, gdyż jest to zapewne hołd złożony wszystkim kobietom mającym duży udział w rewolucji, co dobrze pokazuje choćby kontekst sceny i wokaliza w "A Bullet On the Floor".
Jeśli chodzi o warstwę tematyczną, to Horner dobrze o nią zadbał i nie katuje nas przez 80 minut jednym tematem. Dobre wrażenie robi nowy motyw zagrożenia, który pomocnie i ciekawie współpracuje z wszędobylskim czeteronutowcem, na którego zastosowanie James wciąż ma fajne pomysły (początek "Cristeros"). Oczywiście tematyczna perełką płyty jest temat religijny z rozpoczynającego poematu "Entre la Luz Y El Pecado", Horner at his best, szczególnie w niesamowitym "José's Martyrdom" (chłopiec został beatyfikowany przez Benedykta XVI). Pozostałe tematy nie są już tak świeże, ale sposób w jaki są aranżowane i wybuchają w pełnej krasie dodają obrazowi, jak i muzyce potężnej dawki energii i emocji. Mistrzowsko robi to temat cristeros, ten a'la "Flying horseman/Spiderwick Chronicles" wyciskający siódme poty z orkiestry w "Men Will Fire Bullets", genialnie brzmiący w akompaniamencie perkusji pod koniec "Cristeros" (mój ulubiony fragment płyty) czy w końcu finalnie wybuchający wraz z chórem w "Just Another Chapter of History (Closing Credits)". Temat liryczny z "Four Feathers" również wypada okazale (moment pojawienia się tutułu filmu w "Entre la Luz Y El Pecado") i wcale nie myśli się o nim jako o temacie z innego filmu i zawsze jak się pojawia robi nie małe wrażenie. James przygotował też sporo pomniejszych motywów, a to Avatar w "The Death of Padre Christopher" :wink: , a to protoplasta Amazing Spider-man w „General Gorostieta” :wink: , ale pomimo tego dobrze odciążają one ilustrację. Krótko reasumując, dobry, najeżony emocjami, epicki Horner porażający swym wdziękiem, lekkością i brawurą (i rzecz jasna selfplagiatami :P ). No ale tak jak napisał kiedyś celnie Marek Łach, "orkiestrowa, barwna przygodówka to coś czego potrzebuję, nawet jeśli połowa będzie brzmiała jak Zorro czy Four Feathers" :wink:

Black Gold < Amazing Spider-man < For Greater Glory

Awatar użytkownika
Paweł Stroiński
Ridley Scott
Posty: 9373
Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
Lokalizacja: Spod Warszawy
Kontakt:

Re: JAMES HORNER - BLACK GOLD / FOR GREATER GLORY (CRISTIADA

#675 Post autor: Paweł Stroiński » sob wrz 29, 2012 13:56 pm

No, za oryginalność na pewno popłynie soczysta jedynka. Dawno nie zrobiłem takiego facepalma jak w przypadku The Missing w Bullet on the Floor. Po prostu temat główny nuta w nutę.

ODPOWIEDZ