Paul Leonard Morgan - Dredd (2012)

Tutaj dyskutujemy o poszczególnych ścieżkach dźwiękowych napisanych na potrzeby kina.
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Koper
Ennio Morricone
Posty: 26571
Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
Lokalizacja: Zielona Góra
Kontakt:

Re: Paul Leonard Morgan - Dredd (2012)

#91 Post autor: Koper » ndz wrz 09, 2012 16:19 pm

Wersja ze Stallonem na pewno miała lepszego robota i lepszą muzę :P
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński

Awatar użytkownika
Wawrzyniec
Hans Zimmer
Posty: 35045
Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
Kontakt:

Re: Paul Leonard Morgan - Dredd (2012)

#92 Post autor: Wawrzyniec » ndz wrz 09, 2012 18:31 pm

Ale po za tym nie ukrywajmy była tandetna i miała mega wnerwiającego Roba Schneidera. Chociaż on akurat w każdym filmie jest wnerwiający. Film ze Stallonem to był trochę ugrzeczniony Dredd, aby także dzieci mogły pójść do kina. Ja sam nie wiem czy się na tego "Dredda" nie wybiorę do kina. Po za tym już ma dla mnie ten film plus, że twórcy nie zrobili z niego takiej kalki jak przy nowym "Total Recal".
#WinaHansa #IStandByDaenerys

Awatar użytkownika
Tomek
Redaktor Kaktus
Posty: 4257
Rejestracja: pn maja 02, 2005 21:43 pm
Kontakt:

Re: Paul Leonard Morgan - Dredd (2012)

#93 Post autor: Tomek » ndz wrz 09, 2012 23:05 pm

Jak Koper rzekł - miała mega-robota i mega-muzę Alana (i bodajże Megalopolis). Tandetny to był co najwyżej kostium Dredda, choć jak patrzę na zdjęciach z nowej wersji na ten padaczny, gumowy kominezon, to miał Stallone lepszy. Plus ciekawe efekty optyczne i inne różne B-klasowe smakołyki, Diane Lane i sceną pójścia na wygnanie Von Sydowa. Ale Ty się wychowałeś na The Dark Knight, więc rozumiem że nie zrozumiesz fajności starego Dredda :P
Obrazek

Awatar użytkownika
Wawrzyniec
Hans Zimmer
Posty: 35045
Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
Kontakt:

Re: Paul Leonard Morgan - Dredd (2012)

#94 Post autor: Wawrzyniec » ndz wrz 09, 2012 23:27 pm

A dziękuję, że mnie uważasz za dziecko Batmanów Nolana, to mi się podoba. Choruję na syndrom Piotrusia Pana, to zawsze się cieszę jak ktoś mi odejmuje lat. :P A co do "Judge Dredd", to film miał fajną muzykę, a kostium Dredda był fajny, w sumie nawet wierny komiksowi, ale totalnie niepraktyczny. Megalopolis wyglądało OK, ale nie było w nim nic oryginalnego, czegoś byśmy nie widzieli we wcześniejszych filmach s.f. A scena jak Von Sydow ratuje Dredda wygląda jak parodia sceny z Gwiezdnych wojen, kiedy po raz pierwszy Luke spotyka Obi-Wana Kenobiego. Ale to są moje subiektywne odczucia.
Posłuchajmy może lepiej co John Wagner, autor komiksowego Dredda myśli o filmie ze Stallonem i onowym filmie:
I think we’re fighting the first movie to some extent. This one is so different. The link is really just the name and uniform, and that’s it. The first film really had nothing to do with Judge Dredd, whereas this one is all Dredd.
Zresztą tu mamy cały wywiad z Wagnerem z tego roku dla Empire (fajne pismo, dla takich nerdogeeków jak ja :wink: ):

http://www.empireonline.com/interviews/ ... p?IID=1530

Więc w nowym Dreddzie może być więcej Dredda niż w dawnym Dreddzie. :)
#WinaHansa #IStandByDaenerys

Awatar użytkownika
Koper
Ennio Morricone
Posty: 26571
Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
Lokalizacja: Zielona Góra
Kontakt:

Re: Paul Leonard Morgan - Dredd (2012)

#95 Post autor: Koper » ndz wrz 09, 2012 23:36 pm

Wawrzyniec pisze:A dziękuję, że mnie uważasz za dziecko Batmanów Nolana, to mi się podoba. Choruję na syndrom Piotrusia Pana, to zawsze się cieszę jak ktoś mi odejmuje lat. :P A co do "Judge Dredd", to film miał fajną muzykę, a kostium Dredda był fajny, w sumie nawet wierny komiksowi, ale totalnie niepraktyczny. Megalopolis wyglądało OK, ale nie było w nim nic oryginalnego, czegoś byśmy nie widzieli we wcześniejszych filmach s.f.
A myślisz, że miasto w nowym Dreddzie będzie oryginalne? Bo jakoś wątpię.

Stary Dredd był komiksowy (jeśli o kostium chodzi), bo miał być komiksowy. Komiksowy był też robot i ten koleś z tarczą na czole. I to było super. To nie miał być film mroczny i realistyczny. :)
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński

Awatar użytkownika
Wawrzyniec
Hans Zimmer
Posty: 35045
Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
Kontakt:

Re: Paul Leonard Morgan - Dredd (2012)

#96 Post autor: Wawrzyniec » ndz wrz 09, 2012 23:40 pm

To sobie poczytaj dokładnie ten artykuł z Empire co autor Dredda sądzi o nowym i tym starym Dreddzie, którego sam za Dredda nie uważa. :) Nie przekreślajcie jakiegoś filmu tylko dlatego, że jest remakiem i dlatego, że "muzyka" brzmi... inaczej. :? :P
#WinaHansa #IStandByDaenerys

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 60210
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: Paul Leonard Morgan - Dredd (2012)

#97 Post autor: Adam » pn wrz 10, 2012 14:44 pm

Koper pisze:a kostium Dredda był fajny, w sumie nawet wierny komiksowi, ale totalnie niepraktyczny. Megalopolis wyglądało OK, ale nie było w nim nic oryginalnego, czegoś byśmy nie widzieli we wcześniejszych filmach s.f...... To nie miał być film mroczny i realistyczny. :)
tylko że film miał bardzo mało wspólnego z komiksami - ot, kostium, imiona bohaterów i nazwa miasta.. i w zasadzie tyle, czyli jak obecnie batmanowe nolany ;-)
Wawrzyniec pisze:To sobie poczytaj dokładnie ten artykuł z Empire co autor Dredda sądzi o nowym i tym starym Dreddzie, którego sam za Dredda nie uważa. :) Nie przekreślajcie jakiegoś filmu tylko dlatego, że jest remakiem i dlatego, że "muzyka" brzmi... inaczej. :? :P
amen brother.
Obrazek

i nie tylko empire tak twierdzi... w ogóle przeczytałem zagraniczny jeden koment i jest grubo: jest w filmie sporo jednego z firmowych komiksowych zagrań fatality które robił Dredd -
Spoiler:
NO CD = NO SALE

Mefisto

Re: Paul Leonard Morgan - Dredd (2012)

#98 Post autor: Mefisto » pn wrz 10, 2012 15:46 pm

Wawrzyniec pisze:Nie przekreślajcie jakiegoś filmu tylko dlatego, że jest remakiem i dlatego, że "muzyka" brzmi... inaczej. :? :P
Ja nie przekreślam filmu, jeno samą muzykę :P

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 60210
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: Paul Leonard Morgan - Dredd (2012)

#99 Post autor: Adam » pn wrz 10, 2012 15:49 pm

muzykę można przekreślać jeśli się widziało film. ocena 1/5 za muzę na płycie nie oznacza przekreślania muzyki, ale subiektywny gust. a to różnica.
NO CD = NO SALE

Mefisto

Re: Paul Leonard Morgan - Dredd (2012)

#100 Post autor: Mefisto » pn wrz 10, 2012 15:51 pm

No widzisz, ja nie dałem nawet oceny jeszcze dlatego :P Ale nie zmienia to faktu, iż płytowo szajz.

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 60210
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: Paul Leonard Morgan - Dredd (2012)

#101 Post autor: Adam » pn wrz 10, 2012 15:52 pm

to nie pisz że przekreślasz muzę :P
NO CD = NO SALE

Mefisto

Re: Paul Leonard Morgan - Dredd (2012)

#102 Post autor: Mefisto » pn wrz 10, 2012 15:54 pm

Bo przekreślam - nawet jeśli w filmie nie będzie razić, to niespecjalnie widzę, jakby miało się zmienić moje podejście doń :)

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 60210
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: Paul Leonard Morgan - Dredd (2012)

#103 Post autor: Adam » pn wrz 10, 2012 15:56 pm

przyjdziesz z kina to wejdziesz na forum i zwrócisz honor 8)
NO CD = NO SALE

Mefisto

Re: Paul Leonard Morgan - Dredd (2012)

#104 Post autor: Mefisto » pn wrz 10, 2012 15:56 pm

wątpię :P

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 60210
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: Paul Leonard Morgan - Dredd (2012)

#105 Post autor: Adam » pn wrz 10, 2012 18:38 pm

skoro w filmie jest fuel-injected turbo-charged and balls-to-the-wall assault score, w co jestem skłonny uwierzyć choc to nie Brajan, to nie można z kina wyjść po czymś takim obojętnym 8)
NO CD = NO SALE

ODPOWIEDZ