Trochę zaniedbałem temat, więc rzucę moimi książkowymi pozycjami z tego miesiąca.
Duże oczekiwania i wielkie rozczarowanie.
Ładnie napisana, ciekawie skomponowana książka z jakimś pomysłem, ale zupełnie chyba nie dopracowanym do końca. Zawsze zaskakujący autor, tutaj ślizga się tylko od rozdziału do rozdziału bawiąc się w to, co chyba do końca mu nie wychodzi - czyli ortodoksyjne s-f. Nawet wątek filozoficzny jest tutaj umniejszany na rzecz wgłębiania się w nieco przekombinowany świat przedstawiony. Bohaterowie trochę płascy, co bardzo dziwi u tego autora, bowiem do tej pory ostoją jego prac były naprawdę wyraźne i wiarygodne postaci.
Lada tydzień sięgnę po Klara i półmrok - ponoć jedną z lepszych prac Somozy. Ponoć...
Jeżeli poszukujecie kryminału na światowym poziomie to polecam Karin Slaughter. Połowa szwedzkich i norweskich pisarzy powinna jej buty czyścić i uczyć się rzemiosła. Naprawdę pięknie opisane zbrodnie, świetnie zarysowane postaci i genialna otoczka dająca czytelnikowi poczucie autentyzmu. Na warsztacie mam obecnie Pęknięcie, ale już zakupiłem sobie wszystkie wydane w polsce książki tej pani. Ot tak w ciemno. Na pewno się nie zawiodę, bo wiele osób mówi, że z każdym tomem jest coraz lepiej.
Po tę książeczkę sięgnąłem z czystej sympatii do serii, a w szczególności do lajtowo napisanego przez Szymuna Wroczka, "Pitera". No do najlżejszych ta lektura nie należy. Do najlepiej napisanych też, ale otrzymujemy całkiem ciekawą historię, która ma swoje momenty. Polecam jednak tylko fanom serii.