Kenji Kawai - skończył się?

Tutaj dyskutujemy o poszczególnych ścieżkach dźwiękowych napisanych na potrzeby kina.
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Wojteł
John Williams
Posty: 9893
Rejestracja: sob mar 15, 2008 23:50 pm
Lokalizacja: Chrząszczyżewoszyce powiat Łękołody

Re: Kenji Kawai - skończył się?

#31 Post autor: Wojteł » sob lut 25, 2012 19:45 pm

Koper pisze:Solidny score ale pisanie że najlepszy to i tak fail, tak jakby pisać, że Tintin to największe dzieło JW. :P
Czyżbyś pił do takiego jednego miłośnika trzecioligowych brytyjskich kompozytorów? :P
Haha Śląsk węgiel zadupie gwara

Awatar użytkownika
kiedyśgrześ
+ W.A. Mozart +
Posty: 6087
Rejestracja: sob lip 09, 2011 12:05 pm

Re: Kenji Kawai - skończył się?

#32 Post autor: kiedyśgrześ » sob lut 25, 2012 19:59 pm

Koper pisze:Solidny score ale pisanie że najlepszy to i tak fail, tak jakby pisać, że Tintin to największe dzieło JW. :P
Czyżby, kontrpropozycje? Pytam nie po to żeby się droczyć, może czegoś nie znam :)
Obrazek

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 60020
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: Kenji Kawai - skończył się?

#33 Post autor: Adam » ndz lut 26, 2012 08:39 am

Wawrzyniec pisze:A Kawaiu z przyjemnością podyskutuję, gdyż to mój ulubiony japoński kompozytor. I przesłuchałem prawie wszystko co wydał.
Problem w tym że jakbyś przesłuchał prawie wszystko co wydało z 10 innych japońskich kompozytorów to byś szybko o kawaju zapomniał :roll: nie znasz innych więc sobie wmawiasz że kawaj jest zajebisty. to tak jak z Dżonem - nie znałeś Dżona to myślałeś że kto inny jest zajebisty, ale potem jak zacząłeś Dżona słuchać to doszło do Ciebie że jednak są rzeczy które mogą być o wiele lepsze niż myślałeś do tej pory i że można poprzeczki zawiesić wyżej. Zreszta, wysilisz się kiedyś żeby nie słuchać 268 raz Incepcji tylko posłuchać czegoś innego z ciekawosci, to przekonasz się w jakim błędzie żył Twój gust, strzelisz se facepalma i zapytasz się "jak ta muza kawaja mogła mi się az tak podobac" :) Kawaj nie od paru ale od jakieś dekady prawie jest degeneratem - jak Ci napisał Myster, nie da się go praktycznie słuchać, bierze jakieś zryte 3ligowe projekty po 10 sztuk rocznie jak Badelt z których nic nie wynika do tego średnio co 3 jest wydawany w ogóle, a w tamtym kraju normą jest wydawanie wszystkiego jak leci, nawet oddzielnie samych piosenek na singlach. On w tamtym roku czy 2 lata temu zrobił chyba z 8 projektów. Co z tego wydano poza chyba 2 rzeczami? Kawaja nikt w Japonii nie chce do powaznych i ambitnych projektów od kilku lat. Widać to po tytułach jakie robi, nagrodach branżowych i plebiscytach itp. Zresztą takie same opinie możesz poczytać na zachodnich forach.
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
DanielosVK
Howardelis Vangeshore
Posty: 7893
Rejestracja: sob cze 26, 2010 13:43 pm

Re: Kenji Kawai - skończył się?

#34 Post autor: DanielosVK » ndz lut 26, 2012 10:13 am

Nie no, Mezame No Hakobune było jeszcze fajne. :P
Fe.

Cóż za score, Howard Shore.

Awatar użytkownika
Koper
Ennio Morricone
Posty: 26547
Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
Lokalizacja: Zielona Góra
Kontakt:

Re: Kenji Kawai - skończył się?

#35 Post autor: Koper » ndz lut 26, 2012 12:08 pm

DanielosVK pisze:Mezame No Hakobune
ale to było jeszcze przed "Sky Crawlers"
Wojtek pisze:Czyżbyś pił do takiego jednego miłośnika trzecioligowych brytyjskich kompozytorów? :P
Chyba czwarto-... ;)
kiedyśgrześ pisze:Czyżby, kontrpropozycje? Pytam nie po to żeby się droczyć, może czegoś nie znam :)
Połowy dyskografii chyba :D
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński

Awatar użytkownika
kiedyśgrześ
+ W.A. Mozart +
Posty: 6087
Rejestracja: sob lip 09, 2011 12:05 pm

Re: Kenji Kawai - skończył się?

#36 Post autor: kiedyśgrześ » ndz lut 26, 2012 12:25 pm

Hmmm, cóż, powtóreczka :)
Koper pisze:
kiedyśgrześ pisze:Czyżby, kontrpropozycje? Pytam nie po to żeby się droczyć, może czegoś nie znam :)
Połowy dyskografii chyba :D

Hmmm, cóż, powtóreczka :)


Obrazek
Obrazek

Awatar użytkownika
Wawrzyniec
Hans Zimmer
Posty: 34961
Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
Kontakt:

Re: Kenji Kawai - skończył się?

#37 Post autor: Wawrzyniec » ndz lut 26, 2012 19:41 pm

Adam pisze:Problem w tym że jakbyś przesłuchał prawie wszystko co wydało z 10 innych japońskich kompozytorów to byś szybko o kawaju zapomniał :roll: nie znasz innych więc sobie wmawiasz że kawaj jest zajebisty. to tak jak z Dżonem - nie znałeś Dżona to myślałeś że kto inny jest zajebisty, ale potem jak zacząłeś Dżona słuchać to doszło do Ciebie że jednak są rzeczy które mogą być o wiele lepsze niż myślałeś do tej pory i że można poprzeczki zawiesić wyżej. Zreszta, wysilisz się kiedyś żeby nie słuchać 268 raz Incepcji tylko posłuchać czegoś innego z ciekawosci, to przekonasz się w jakim błędzie żył Twój gust, strzelisz se facepalma i zapytasz się "jak ta muza kawaja mogła mi się az tak podobac" :) Kawaj nie od paru ale od jakieś dekady prawie jest degeneratem - jak Ci napisał Myster, nie da się go praktycznie słuchać, bierze jakieś zryte 3ligowe projekty po 10 sztuk rocznie jak Badelt z których nic nie wynika do tego średnio co 3 jest wydawany w ogóle, a w tamtym kraju normą jest wydawanie wszystkiego jak leci, nawet oddzielnie samych piosenek na singlach. On w tamtym roku czy 2 lata temu zrobił chyba z 8 projektów. Co z tego wydano poza chyba 2 rzeczami? Kawaja nikt w Japonii nie chce do powaznych i ambitnych projektów od kilku lat. Widać to po tytułach jakie robi, nagrodach branżowych i plebiscytach itp. Zresztą takie same opinie możesz poczytać na zachodnich forach.
I co ja mogę tutaj napisać. :? :roll: Myślałem, że po tylu latach wspólnego koegzystowania i wielu głośnych wymianach zdań, parę zasad już ustaliliśmy i okres beki i grzebania w cudzym umyśle się zakończył. Widzę, że jednak nie. :( :roll:

Znowu starach się przekonać, że znasz mnie lepiej od siebie samego i wiesz lepiej co słucham, a czego nie słucham.

"Zawieszanie wysoko poprzeczki"? Hm, zacząłem swoją przygodę z muzyką filmową od Johna Williamsa i choć poznałem naprawdę wiele kompozytorów i ścieżek to czegoś czy kogoś kto by stał wyżej nie odkryłem. Podobnie jak z drugim ulubionym kompozytorem, którego odkryłem zaraz po Williamsie. Słucham Zimmera, ale i nie tylko jego. I mimo, że przesłuchałem wiele soundtracków i poznałem wiele kompozytorów to jego pozycja jako No.2 jest nienaruszona. A "Inception" słucham wtedy kiedy mam ochotę. I wiedz nie tylko jej słucham, ale mimo to dalej bardzo wysoko cenię tę muzykę. A zresztą skoro zakupiłem soundtrack to nie po to, aby ładnie na półce leżał, tylko, abym go słuchał.

Wracając do Kawaia: Każesz mi poznać innych japońskich kompozytorów. Twierdzisz, że wtedy bym zapomniał o Kawaiu. Bardzo nie lubię tej brutalnej i dla mnie strasznie nieludzkiej metody, jaka tutaj na forum panuje. Kompozytorzy traktowani są jak obiekty, które jak nam się znudzą, zastępujemy je innym modelem. :? :( Ja mimo wszystko dalej bardzo chętnie wracam do wysłużonego Kawaia.
I to nie dlatego, że nie znam innych japońskich kompozytorów. O co to to nie. Znam bardzo dobrze Hisaishiego, znam i często słucham Mizoguchiego, Sato też staram się słuchać na bierząco. Próbowałem z Kanno, czy Kajiurą czy też Sahashim, czy też Twoim ulubieńcem Iwashiro, który mi jakoś średnio podchodzi. Ale i tak ze wszystkich najlepiej mi się słucha muzyki Kawaia. Nie wiem nawet czy nie częściej go słucham do Hisaishiego. I mnie byłoby trudno znaleźć 10 japońskich kompozytorów lepszych od Kawaia, którzy by sprawili, że szybko bym o nim zapomniał. Tym bardziej, że trudno mi znaleźć jakichkolwiek innych japońskich kompozytorów o reszcie świata nie wspominając, którzy stworzyliby coś na miarę "Ghost in the Shell". I Kawai może być teraz w formie jakiej jest, ale za "Ghost in the Shell" należy się mu wieczny szacunek i na pewno nie popadnie on przez ten score w zapomnienie, a wręcz przeciwnie.

Tak rzekłem.
#WinaHansa #IStandByDaenerys

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 60020
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: Kenji Kawai - skończył się?

#38 Post autor: Adam » ndz lut 26, 2012 19:44 pm

oj tam nie biczuj się tylko słuchaj :) a Kawaj i tak się skończył.
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
DanielosVK
Howardelis Vangeshore
Posty: 7893
Rejestracja: sob cze 26, 2010 13:43 pm

Re: Kenji Kawai - skończył się?

#39 Post autor: DanielosVK » ndz lut 26, 2012 19:45 pm

Kitaro też się skończył, a o nim nie zapominam. 8)
Fe.

Cóż za score, Howard Shore.

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 60020
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: Kenji Kawai - skończył się?

#40 Post autor: Adam » ndz lut 26, 2012 19:46 pm

ale Kitaro się skończył dosłownie, bo po prostu nic nie robi. a nie że robi ale kupy jak ten wyżej :P
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
DanielosVK
Howardelis Vangeshore
Posty: 7893
Rejestracja: sob cze 26, 2010 13:43 pm

Re: Kenji Kawai - skończył się?

#41 Post autor: DanielosVK » ndz lut 26, 2012 19:48 pm

Jeszcze w 2010 roku coś robił. I nie powiem, żeby przez ostatnią dekadę zachwycał. :P
Fe.

Cóż za score, Howard Shore.

Awatar użytkownika
Wawrzyniec
Hans Zimmer
Posty: 34961
Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
Kontakt:

Re: Kenji Kawai - skończył się?

#42 Post autor: Wawrzyniec » ndz lut 26, 2012 19:49 pm

Adam pisze:ale Kitaro się skończył dosłownie, bo po prostu nic nie robi. a nie że robi ale kupy jak ten wyżej :P
Mówisz masz, czyli najlepiej obrać polską metodą: Osiągnąć raz sukces, a potem do końca życia się na nim pławić, żyć z tantiemów i sporadycznie pisać serenadę na część obwodnicy augustowskiej.
Ostatnio zmieniony ndz lut 26, 2012 19:54 pm przez Wawrzyniec, łącznie zmieniany 1 raz.
#WinaHansa #IStandByDaenerys

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 60020
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: Kenji Kawai - skończył się?

#43 Post autor: Adam » ndz lut 26, 2012 19:51 pm

uparty jesteś i czepliwy :P no więc powiem że lepsze to :) no i sukcesów na koncie więcej :D
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
Wojteł
John Williams
Posty: 9893
Rejestracja: sob mar 15, 2008 23:50 pm
Lokalizacja: Chrząszczyżewoszyce powiat Łękołody

Re: Kenji Kawai - skończył się?

#44 Post autor: Wojteł » ndz lut 26, 2012 20:13 pm

Wawrzyniec pisze:Myślałem, że po tylu latach wspólnego koegzystowania i wielu głośnych wymianach zdań, parę zasad już ustaliliśmy i okres beki i grzebania w cudzym umyśle się zakończył. Widzę, że jednak nie. :( :roll:
Nie dla Adama, on dalej się bawi w ekstrakcję :wink:
Haha Śląsk węgiel zadupie gwara

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 60020
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: Kenji Kawai - skończył się?

#45 Post autor: Adam » ndz lut 26, 2012 20:14 pm

z pewnością :P
#FUCKVINYL

ODPOWIEDZ