Turek, zmieniasz temat i to co piszesz nie ma nic do rzeczyTurek pisze:A czy bierzesz choć pod uwagę fakt że nagrywając oryginalne scory choćby Briana Tylera (tak, Rambo 4 i Expendables to Praga) jakoś nikt nie narzeka na wykonanie czy też na tempo ? Słyszysz żeby tam nie wyrabiali z tempem ?


A powód na diamateralnie rózny poziom Prażan jest prosty - na complity i nagrania scorów jak Tylera idzie dużo kasy, duzo za to dostają, a na składanki idzie o wiele mniej. Jak wytłumaczysz że complity z takich Dział Navarony czy z kilku scorów np Barryego, brzmią o niebo lepiej niż pojedyncze suitki z tych filmów na tych marnych składankach? Ano własnie przez inny nakład finansowy, oryginalne orkiestracje, lepszy skład itd..
są SKŁADANKI i są składanki. Weż sobie zapodaj np składanki Varese z serii Great Composers np takiego Delerue - 2CD oryginalnych nagrań (!) i same długie suity. Porównaj sobie potem to do marnych podróbek Prażan - niestety u nich 3/4 składanek jest bardzo słaba. I - co warto podkreślić jak ktoś nie wie - często te same wykonania i te same utwory pakują na wiele kolejnych swoich płyt - i tak np z EPIC FEJLOWYCH wydań Bond Back In Action - wszystko znalazło się na pózniejszych boxach 40 years, i tak można wymieniać w nieskończonośc również z innymi kompozytorami. To samo będzie teraz z boxem 6cd Definitive Williamsa - pierwsze 4 płyty to będzie zawartośc wczesniejszego 40 Years i możemy się założyć

Dlaczego potrafili np na Barrym zrobić świetną suite z Monte Walsha (i to się nawet wysilili i zagrali instrumentalny temat na harmonijce lepiej niż na oryginale fsm, gdzie go praktycznie nie było!) a jednocześnie potrafili totalnie spartolić utwory z wybitniejszych scorów Baryrego na tej samej składance? I tak jest na każdej ich skłądance, paradoks goni paradoks.
Chcesz powiedzieć że Film Music Of Hans Zimmer to dobra płyta? Przecież to zwykłe "Nagrania w nowych wersjach - Grupa X wykonuje repertuar grupy Y" i to żenująco brzmi - to czy Hans sam chciał to zablokowac czy nie pomijam, choć mu się nie dziwie.
Zbieraj sobie te składanki, słuchaj nowych smaczków, tylko jako że jesteś muzykiem w orkiestrze, nie mogę zrozumieć że tak beztrosko podchodzisz i nie zauważasz tego jak te niskobudżetowe składanki w 70% na każdej z tych marnych płyt psuja dusze oryginałów i są nieudolnymi podróbkami. Wniosek nasuwa mi się jeden - nie znasz po prostu dobrze oryginalnych wydań - bo innego racjonalnego wytłumaczenia nie widzę. Tak samo jak niektóre kontrowersyjne dla mnie Twoje opinie "że complit intrady jest beznadziejny bo są 3 utwory za duzo albo w środku są dwa niepotrzebne i wolisz składankę prażan ze suitką 8 minutową" czy coś w ten deseń


Complity natomiast rulez - poza Lwem w Zimie który był epic failem.