Oscary 2012
- bladerunner22
- Zdobywca Oscara
- Posty: 2805
- Rejestracja: ndz sie 21, 2011 14:16 pm
Re: Oscary 2012
tragiczny rok dla soundracko maniaków, co nie oznacza iż tak zły dla muzyki filmowej. Top 10 w tej kategorii idzie znaleźć, więc gala oscarowa może być ciekawa, ale TOP 10 CD, które są dla mnie szczególnie ważne to ja chyba nie odnajdę...
Jedna z najpiękniejszych piosenek Lady Pank :
''Zabić Strach''
''Zabić Strach''
- Marek Łach
- + Jerry Goldsmith +
- Posty: 5671
- Rejestracja: śr maja 04, 2005 16:30 pm
- Lokalizacja: Kraków
Re: Oscary 2012
Dramatyzujesz.
To był dobry rok - i wreszcie wyrównany rok, a nie jak ostatnio Desplat, Desplat, Desplat. W tym sezonie kilku panów miało równorzędną formę.

- DanielosVK
- Howardelis Vangeshore
- Posty: 7893
- Rejestracja: sob cze 26, 2010 13:43 pm
Re: Oscary 2012
Ale nie ma takich highlightów jak w zeszłym roku - nie ma Ghost Writera, Smoka, Airbendera, Daybreakers, Oceans...
Fe.
Cóż za score, Howard Shore.
Cóż za score, Howard Shore.
- Marek Łach
- + Jerry Goldsmith +
- Posty: 5671
- Rejestracja: śr maja 04, 2005 16:30 pm
- Lokalizacja: Kraków
Re: Oscary 2012
Kwestia dyskusyjna.
Ja na przykład nie uważam, żeby Tintin był gorszą przygodówką od Airbendera, żeby w zeszłym roku była lepsza muzyka dramatyczna niż Jane Eyre, Tree of Life albo War Horse, żeby było coś na poziomie Super 8 (w gatunku sf)... A nie słuchałem jeszcze Artysty, nowego Desplata, dopiero wgryzam się w ostatniego Giacchino... Niektóre gatunki (animacja, dokument) stały w tym roku gorzej, ale inne gatunki to z kolei nadrabiały. Może brakuje takiej wisienki na torcie, jaką dla mnie był The Ghost Writer, ale cała reszta imho nie odbiega od ubiegłego sezonu. 


- Koper
- Ennio Morricone
- Posty: 26548
- Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
- Lokalizacja: Zielona Góra
- Kontakt:
Re: Oscary 2012
E, no, jakieś dobre concept albumy rok temu pewnie były...Marek Łach pisze:Tree of Life

"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński
- Marek Łach
- + Jerry Goldsmith +
- Posty: 5671
- Rejestracja: śr maja 04, 2005 16:30 pm
- Lokalizacja: Kraków
Re: Oscary 2012
Zresztą co ja piszę, że nie było wisienki na torcie. Dla mnie była - Jane Eyre. 

- DanielosVK
- Howardelis Vangeshore
- Posty: 7893
- Rejestracja: sob cze 26, 2010 13:43 pm
Re: Oscary 2012
Jeśli mówimy o ścieżce dramatycznej to ok. Ale we wszystkich innych wg mnie lepszy był 2010. Animacja - od Smoka nic lepszego nie dostaliśmy. Horror - Daybreakers rządzi. Przygodówka - ja Airbendera wolę wielokroć bardziej niż Tintina. Sci-fi - S8 i Incepcja są dla mnie na podobnym poziomie. 

Fe.
Cóż za score, Howard Shore.
Cóż za score, Howard Shore.
- Marek Łach
- + Jerry Goldsmith +
- Posty: 5671
- Rejestracja: śr maja 04, 2005 16:30 pm
- Lokalizacja: Kraków
Re: Oscary 2012
Mars Needs Moms - mimo wszystko moim zdaniem zbliżony poziom, ale ok, Smok jest bardziej charyzmatyczny.DanielosVK pisze:Animacja - od Smoka nic lepszego nie dostaliśmy
Tu chyba zgoda, nic ciekawego się w horrorze nie działo (Priest to jednak nie ten poziom). Ale jednocześnie w thrillerze szeroko pojętym owszem: rok temu był jeden The Ghost Writer i długo nic, a w tym roku dużo ciekawych pozycji - dwa Iglesiasy (ze wskazaniem na Szpiega), Straw Dogs...DanielosVK pisze:Horror - Daybreakers rządzi.
Tu pozostaje nam uznać odmienne gusta, bo ja uważam dokładnie na odwrót.DanielosVK pisze:Przygodówka - ja Airbendera wolę wielokroć bardziej niż Tintina.

Prawda.DanielosVK pisze:Sci-fi - S8 i Incepcja są dla mnie na podobnym poziomie.

Dodałbym jeszcze kino polityczne: Ides of March i (zapewne, sądząc po pierwszych opiniach) The Iron Lady. Plus Hugo i Potter z fantasy.

- DanielosVK
- Howardelis Vangeshore
- Posty: 7893
- Rejestracja: sob cze 26, 2010 13:43 pm
Re: Oscary 2012
W każdym razie całościowo oba trochę mnie zawiodły i powoli zaczynając się męczyć filmówką, czekam na przełom. 

Fe.
Cóż za score, Howard Shore.
Cóż za score, Howard Shore.
Re: Oscary 2012
Dla mnie 2011 był świetnym rokiem i jakiejś przepaści w porównaniu z 2010 nie widzę, no chyba, że muzyce telewizyjnej 

- Koper
- Ennio Morricone
- Posty: 26548
- Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
- Lokalizacja: Zielona Góra
- Kontakt:
Re: Oscary 2012
To chyba kwestia gustu bo mimo gatunkowych podobieństw, różnica stylistyczna jest wyraźna. Poza tym Tintin idzie bardziej w przygodę, Airbender w fantasy. Ja akurat też wolę Airbendera, bo nie jestem wielkim fanem sposobu pisania muzyki, jaki JW przyjmuje w Tintinie. Ale tak czy inaczej żadna z tych ścieżek do panteonu moich ulubionych nie weszła.Marek Łach pisze:Tu pozostaje nam uznać odmienne gusta, bo ja uważam dokładnie na odwrót.DanielosVK pisze:Przygodówka - ja Airbendera wolę wielokroć bardziej niż Tintina.
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński
- DanielosVK
- Howardelis Vangeshore
- Posty: 7893
- Rejestracja: sob cze 26, 2010 13:43 pm
Re: Oscary 2012
A u mnie owszem, Airbender za każdym razem co raz bardziej mi się podoba i mnie zachwyca swym bogactwem. 

Fe.
Cóż za score, Howard Shore.
Cóż za score, Howard Shore.
Re: Oscary 2012
Jak dla mnie taki sobie ten rok, w tamtym to mi się bardzo podobał Ghost Writer, Incepcja i TRON, w tym nic mnie tak nie zachwyciło
Za to 2011 był IMO dobry dla "growych" soundtracków, bo w tamtym to jedynie Mafia 2 i Red Dead Redemption podobały mi się jakoś bardziej, a w tym Uncharted 3, Killzone 3, Portal 2, Wiedźmin 2, Modern Warfare 3, L.A. Noire, Trine 2, także trochę tego było 


- bladerunner22
- Zdobywca Oscara
- Posty: 2805
- Rejestracja: ndz sie 21, 2011 14:16 pm
Re: Oscary 2012
W tym roku jak niemal każdym usłyszałem masę fantastycznych tematów, ale urywających głowę ostów jak na lekarstwo.Moją uwagę natomiast przykuły 3 scory , do których będę wracał w następnych latach a o to one :
1.The Adventures of TinTin- John Williams
2.Harry Potter and the Deathly Hallows part II - Alexandre Desplat
3. Arthur Christmas - Harry Gregson-Williams
Reszta, czyli 4,5,6.. do top 10, które wymienię jak będzie plebiscyt jest całkiem niezła, dobra , ale orgazmu jak przy powyższych pozycjach nie doświadczyłem.
1.The Adventures of TinTin- John Williams
2.Harry Potter and the Deathly Hallows part II - Alexandre Desplat
3. Arthur Christmas - Harry Gregson-Williams
Reszta, czyli 4,5,6.. do top 10, które wymienię jak będzie plebiscyt jest całkiem niezła, dobra , ale orgazmu jak przy powyższych pozycjach nie doświadczyłem.
Jedna z najpiękniejszych piosenek Lady Pank :
''Zabić Strach''
''Zabić Strach''
- Paweł Stroiński
- Ridley Scott
- Posty: 9347
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
- Lokalizacja: Spod Warszawy
- Kontakt:
Re: Oscary 2012
Zgodzę się z Markiem. Mimo, że mój ulubiony kompozytor zdarzył się zaliczyć w tym roku soczystego epic faila, to uważam, że ten rok był lepszy od poprzedniego. Nie słyszałem jeszcze Ides of March, ale takie ścieżki jak La Fille du Puisatier (mimo ostrej kopii z Dziecka Rosemary), A Better Life, Tree of Life, Jane Eyre, La Ligne Droite, dwie fajne ścieżki Giacchino (Super 8 - wybitny spotting i ładne tematy z dobrą muzyką akcji, Mission: Impossible IV stylowością bije gdzieś pół dekady kina akcji), powrót HGW do niezłej formy Arthur Christmas (chociaż nie zachwycam się tym, jak Bladu) są jak najbardziej godne uwagi i na wysokim poziomie, choć dla mnie największym wydarzeniem jest powrót dwóch zaginionych w akcji kompozytorów - Thomasa Newmana i Johna Williamsa.