SPRZEDAM SCORY / KUPIĘ SCORY :

[Turek]

Bo dla Ciebie Wawrzyn, wszystko co podpisane Williams czy Zimmer jest święte

To nawet ja, miłośnik Basila i Hisaishi'ego nie boję się powiedzieć że jeden i drugi popełnili też kaszany nie raz i też nieco średnich, przeciętnych prac, które na płytach nudzą

[Paweł Stroiński]

Ale z wyjątkiem Clemmensena, każdy uznał Kod da Vinci za jedną z najlepszych prac Zimmera.

[Wawrzyniec]

Bo dla Ciebie Wawrzyn, wszystko co podpisane Williams czy Zimmer jest święte

To nawet ja, miłośnik Basila i Hisaishi'ego nie boję się powiedzieć że jeden i drugi popełnili też kaszany nie raz i też nieco średnich, przeciętnych prac, które na płytach nudzą

No ba. Ale jeżeli chcę to i ja potrafię być obiektywny. I tak też obiektywnie rzecz ujmując "Black Hawk Down" to geniusz i TOP5 score'ów ZImmera Ever.

[Turek]

Przecież słuchanie BHD to masakra

[Paweł Stroiński]

Aha, czyli Marek, który bardzo BHD lubi też jest fanbojem Hansa?

[DanielosVK]

BHD to geniusz, Kod Da Vinci to 90% geniusz. Oba to TOP10 Zimmera (BHD to TOP3). Nie rozumiem, jak można mówić, że nuda, albo masakra...

[Wawrzyniec]

Cholera coś się za dużo tych fanbojów Zimmera wyoutuje. Już się nie czuję taki elitarny.

A "Black Hawk Down" to geniusz i jedna z ciekawszych ilustracji do filmu wojennego w historii kina. Chociaż jestem w stanie zrozumieć, że to nie muzyka dla każdego. Co nie zmienia faktu, że to praca wybitna.

[Templar]

A dla mnie też BHD to masakra i do TOP 10 nawet bym tego nie dał

[Turek]

Ale przecież ja nikogo nie nazywam fanbojem

Chodzi o odrobinę dystansu

Napisałem że to BHD nie do słuchania dla mnie a to Wawrzyn wyjechał że to herezja

Ja do Hansa nic nie mam, ludzie

[Paweł Stroiński]

Tylko że Da Vinci Code i BHD to rzadki przypadek score'ów, które są cenione przez niefanbojów. To tak jakbyś na forum pojechał po Conanie. To samo jest z TTRL i, ostatnio, Incepcją.

[Wawrzyniec]

Tylko że Da Vinci Code i BHD to rzadki przypadek score'ów, które są cenione przez niefanbojów. To tak jakbyś na forum pojechał po Conanie. To samo jest z TTRL i, ostatnio, Incepcją.

Lepiej późno niż wcale. Rety ile musiałem się nasłuchać, znieść upokorzenia za moje poglądy, które powoli zaczynają inni głosić. Wreszcie. I po raz kolejny miałem rację.

[DanielosVK]

Ja to bym z resztą Incepcji na jednej półce z BHD, TTRL i Kodem nie stawiał.

[Wawrzyniec]

Ja też nie stawiam na półce, tylko na moim wypasionym stojaku. I jak najbardziej "Inception" tam pasuje.

[Turek]

Ale ja żadnej krucjaty nie prowadzę przeciw Hansu

Nie mówię że to złe scory, ale na półce chcę mieć płyty, do których przekonany jestem w pełni, które kocham całym sercem

BHD jest dla mnie za ciężkie i niektóre fragmenty mnie drażnią ale taki 'Leave..." czy 'Still' to kocham.

Da Vinci męczy mnie, ta pierwsza część płyty zwłaszcza, trudno mi przez to się przebić choć ostatnie dwa utwory to rewelka.

A TTRL urzeka mnie momentami ("Light", "Journey...", "Stone...") ale ta mniej tęskna, eksperymentalna strona mnie też męczy.

Za to mam na półce kochanego Gladkiatora i Ostatniego Samuraja i nie wyobrażam sobie życia bez nich

Bo przekonują mnie jako CAŁOŚĆ. A to dla mnie najważniejsze, ok minimum 3/4 scoru musi mnie rzucać bym miał na półce. Niezależnie od kompozytora

[Paweł Stroiński]

Tylko jedna uwaga.

TTRL nie ma w sobie *nic* eksperymentalnego.