JOHN WILLIAMS - WAR HORSE (2011)
- lis23
- + Ludvig van Beethoven +
- Posty: 14482
- Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: JOHN WILLIAMS - WAR HORSE (2011)
Zależy, co kto lubi, mnie trzy dostępne już utwory jakoś nie uśpiły i cały czas liczę na dobry score
powiem więcej, za pierwszym podejściem TinTin w ogóle mnie nie zachwycił / sample / a teraz bardzo mi się podoba - sample do War Horse też nie zachwycają ale już pełne utwory są bardzo dobre.
powiem więcej, za pierwszym podejściem TinTin w ogóle mnie nie zachwycił / sample / a teraz bardzo mi się podoba - sample do War Horse też nie zachwycają ale już pełne utwory są bardzo dobre.
Tylko On, Williams John 
Tylko on, Elton John


Tylko on, Elton John


Re: JOHN WILLIAMS - WAR HORSE (2011)
Bo te 3 utwory to są jedyne, które nie usypiają, a reszta to totalny usypiacz, już nawet do "Seeding, and Horse vs. Car" ciężko dotrwać, bo pierwsze 4 utwory są w sam raz dla ludzi cierpiących na bezsennośćlis23 pisze:Zależy, co kto lubi, mnie trzy dostępne już utwory jakoś nie uśpiły i cały czas liczę na dobry score

- lis23
- + Ludvig van Beethoven +
- Posty: 14482
- Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: JOHN WILLIAMS - WAR HORSE (2011)
A Widzisz, ja tam bardzo na te cztery pierwsze utwory czekam i ocenię je dopiero po przesłuchaniu całości - zresztą, gdzie Wy już to dorwaliście?.
Tylko On, Williams John 
Tylko on, Elton John


Tylko on, Elton John


Re: JOHN WILLIAMS - WAR HORSE (2011)
W aptece mi wczoraj dali jak się zapytałem o coś na senlis23 pisze:A Widzisz, ja tam bardzo na te cztery pierwsze utwory czekam i ocenię je dopiero po przesłuchaniu całości - zresztą, gdzie Wy już to dorwaliście?.


Z ostateczną oceną zaczekam do filmu, tak jak i z Tintinem, na którego się wybiorę w czwartek. Ale po samym soundtracku to już bardziej spodobał mi się Tintin i się zawiodłem na War Horse, bo po tych 3 utworach myślałem, że to będzie naprawdę "mega score" na piąteczkę i hicior tego roku :/
Re: JOHN WILLIAMS - WAR HORSE (2011)
No wyobraź sobie, że nie reprezentuję podejścia Soundtracks.pllis23 pisze:A Słuchałeś już całość?

Akurat zapodałeś jedne z najbogatszych jego prac do animacji, więc fail jak się patrzyJeżeli chodzi o tego Thomasa Newmana od " Finding Nemo " i " Wallie ", to wolę już " ciepłe kluchy " od Williamsa

Kolejny kochany argumenta co niektórzy to chcieliby Newmana do Bonda, kolejny usypiacz gwarantowany, mógłby napisać tę partyturę do spółki z Desplatem![]()
![]()

Owszem, są takie fragmenty - niewielkie, ale zawsze. Zresztą Brothers jest akurat nieprzyjemne ze względu na temat i stylistykę filmu (podobnie jak Rapture i In the Bedroom - mocno elektroniczne, eksperymentalne), niemniej na pewno nie usypia. No i raz, że prezentuje sobą coś odmiennego od codziennego Newmana i nie trwa ponad godzinę, w przeciwieństwie do War HorseKoper pisze:Np. w takim "Brothers" to co się ciekawego dzieje w instrumentarium? Tak pytam, bo mogłem przespać...

No ja też - myślę nawet, że pewne momenty sporo zyskają po filmie (np The Death of Topthorn), niemniej na płycie mamy ostry zamulacz i nic tego nie zmieni. To powinna być maks 45-minutowa płyta, a tak chrrrrr.....Templar pisze:Z ostateczną oceną zaczekam do filmu
- muaddib_dw
- Zdobywca Oscara
- Posty: 3237
- Rejestracja: wt lis 24, 2009 16:40 pm
- Lokalizacja: Kargowa
Re: JOHN WILLIAMS - WAR HORSE (2011)
Skoro WH was usypia to pewnikiem Stepmom nie dalibyście rady 

- Ghostek
- Hardkorowy Koksu
- Posty: 10491
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 23:17 pm
- Lokalizacja: Wyłoniłem się z Nun
- Kontakt:
Re: JOHN WILLIAMS - WAR HORSE (2011)
Learning the Call akurat budzi.Templar pisze:teraz puszczę sobie ten soundtrack i najdalej przy "Learning the Call" powinienem już chrapać

Btw piękne pasaże ma ten utwór.

- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 35045
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
Re: JOHN WILLIAMS - WAR HORSE (2011)
Według mnie to wszystko przez ten okres przejściowy. Skończyło się lato, mamy okres zimowy, dni sa krótsze, szybciej robi się ciemno. Człowiekowi nie chce się nic robić i pewnie dlatego co niektórzy mają takie odczucia. Gdyż score Williamsa, który usypia. Może chodzi, że ta muzyka jest bardzo stonowana i piękna. Tylko ktoś niefortunnie użył hiperboli i uznał, że aby podkreślić dystyngowany charakter muzyki to nazwie ją usypiającą. Przy czym zaznaczam, że w swej bogatej karierze Williams skomponował masę pięknych utworów, które dobrze jest sobie puścić przed snem, jako miłą kołysankę, aby następnie mieć cudowne sny. 

#WinaHansa #IStandByDaenerys
- bladerunner22
- Zdobywca Oscara
- Posty: 2805
- Rejestracja: ndz sie 21, 2011 14:16 pm
Re: JOHN WILLIAMS - WAR HORSE (2011)
Szanuje walory estetyczno-poetyckie ściechy, ale Ja póki co odpadam , za inteligentna muzyka jak na moje 110 IQ
.

Jedna z najpiękniejszych piosenek Lady Pank :
''Zabić Strach''
''Zabić Strach''
- Marek Łach
- + Jerry Goldsmith +
- Posty: 5671
- Rejestracja: śr maja 04, 2005 16:30 pm
- Lokalizacja: Kraków
Re: JOHN WILLIAMS - WAR HORSE (2011)
A tam inteligentna.
Inteligentny to jest Tintin, War Horse płynie z serducha i jest tak naprawdę prosty jak budowa cepa.
Tutaj odbiór raczej o emocje się rozbija i stąd pewnie te mieszane opinie.


- lis23
- + Ludvig van Beethoven +
- Posty: 14482
- Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: JOHN WILLIAMS - WAR HORSE (2011)
Czyli, rozumiem, że już wszyscy słuchali? ...
fajnie macie

fajnie macie

Tylko On, Williams John 
Tylko on, Elton John


Tylko on, Elton John


- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 35045
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
Re: JOHN WILLIAMS - WAR HORSE (2011)
Zaraz, zaraz, zaraz. Ja nie słuchałem. Jestem człowiekiem z zasadami. Szczególnie jeżeli chodzi o Williamsa i Zimmera. Poczekanie do premiery "Tintina" i przesłuchanie tej muzyki najpierw w filmie, dobrze na mnie wpłynęło. Więc i w wypadku "War Horse" nie chcę sobie zepsuć tej przyjemności. Zresztą co to za przyjemność z oglądania filmu, kiedy dzięki muzyce możesz wiedzieć co się wydarzy, czy też właśnie muzyka już Ciebie za bardzo nie zaskoczy w filmie. 

#WinaHansa #IStandByDaenerys
- lis23
- + Ludvig van Beethoven +
- Posty: 14482
- Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: JOHN WILLIAMS - WAR HORSE (2011)
Ja tam nigdy nie łączę słuchania muzyki z płyty z oglądaniem filmu, mam też płyty z filmów, których nie widziałem
moim zdaniem, oceniając muzykę na płycie oceniamy tylko to, co znajduje się na płycie, nie oceniamy muzyki w filmie i jej roli, gdyż słuchając muzyki z płyty nie słuchamy filmu tylko muzyki
tak więc, jak najbardziej można oceniać materiał płytowy nie znając filmu i tego, jak muzyka się tam sprawdza - ewentualnie ocenę muzyki w filmie można dodać później.
moim zdaniem, oceniając muzykę na płycie oceniamy tylko to, co znajduje się na płycie, nie oceniamy muzyki w filmie i jej roli, gdyż słuchając muzyki z płyty nie słuchamy filmu tylko muzyki
tak więc, jak najbardziej można oceniać materiał płytowy nie znając filmu i tego, jak muzyka się tam sprawdza - ewentualnie ocenę muzyki w filmie można dodać później.
Tylko On, Williams John 
Tylko on, Elton John


Tylko on, Elton John


Re: JOHN WILLIAMS - WAR HORSE (2011)
Bez przesady. Że nie podchodzi Ci muza Williamsa, to nie znaczy, że coś z tobą nie takbladerunner22 pisze:Szanuje walory estetyczno-poetyckie ściechy, ale Ja póki co odpadam , za inteligentna muzyka jak na moje 110 IQ.

- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 35045
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
Re: JOHN WILLIAMS - WAR HORSE (2011)
Ty tak sądzisz.Mystery Man pisze:Bez przesady. Że nie podchodzi Ci muza Williamsa, to nie znaczy, że coś z tobą nie takbladerunner22 pisze:Szanuje walory estetyczno-poetyckie ściechy, ale Ja póki co odpadam , za inteligentna muzyka jak na moje 110 IQ.

A co do postu lisa:
Ja jednak mam trochę inne zdanie, jeżeli chodzi o rozdzielanie muzyki na płycie i muzyki w filmie. Nie jestem zwolennikiem teorii "obierania ziemniaków" Adama Krysińskiego. Oczywiście ważne, aby muzyka dobrze spisywała się na płycie i dobrze jej słuchało. Ale nawet ja wtedy nie trace kontekstu, dla jakiego powstała. Dla mnie film jest bardzo ważny. I to przez filmy stałem się miłośnikiem muzyki filmowej. Dlatego też trudno mi tak po prostu oddzielić soundtrack od filmu i traktować tę płytę jako jakieś totalne dzieło autonomiczne.
Dlatego też to ocenianie "War Horse", uważam za stanowczo przedwczesne, albo przynajmniej w 50% pełne. Chociaż za szerzenie tej opinii już mi się dostało, więc wolę sie nie wychylać.

#WinaHansa #IStandByDaenerys