Dobra, teraz przyjdą Koper z Adamem i mnie zjadą z góry na dół, chociaż uważam, że nie napisałem nic uberfanbojskiego
JOHN WILLIAMS - THE ADVENTURES OF TINTIN (2011)
- Wojteł
- John Williams
- Posty: 9896
- Rejestracja: sob mar 15, 2008 23:50 pm
- Lokalizacja: Chrząszczyżewoszyce powiat Łękołody
Re: JOHN WILLIAMS - THE ADVENTURES OF TINTIN (2011)
Dla mnie dobry, przygodowy soundtrack, jeden z tych, które zyskują przy każdym kolejnym przesłuchu. I może temat Tintina nie jest tak zadziorny, jak Indiany, ale czuć w nim ducha przygody i do tego jest w nim pewne ciepło i niewinność. Wnioskuję, że do animacji jest jak znalazł, ale muszę zobaczyć film. Do tego muzyka akcji przypomina mi niektóre kawałki w starych Jonesach - są dynamiczne i wesołe, i nawet mimo wkradania się tu i ówdzie tak lubianych przez Johna dysonujących i wyjących blach, muzyka akcji nie jest tak chłodna jak przez ostatnie 10 lat u niego było. Do tego te ekspresowe frazy na smyczki zbijają mnie z nóg (Flight to Bagghar), które nie były pisane jako wiekopomne dzieło, tylko na wypełnienie paru scenek filmie, a są takie pieczołowicie dopracowane. No i temat na rogi z Sir Francis and the Unicorn oraz końcowe scherzo - mam nadzieję, że będzie go więcej w następnych filmach. Do tego ta recenzja http://www.film.org.pl/prace/przygody_tintina.html narobiła mi wiekiego apetytu na film.
Dobra, teraz przyjdą Koper z Adamem i mnie zjadą z góry na dół, chociaż uważam, że nie napisałem nic uberfanbojskiego
Dobra, teraz przyjdą Koper z Adamem i mnie zjadą z góry na dół, chociaż uważam, że nie napisałem nic uberfanbojskiego
Haha Śląsk węgiel zadupie gwara
- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 35184
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
Re: JOHN WILLIAMS - THE ADVENTURES OF TINTIN (2011)
I co z tego? Napisałeś, że Ci się muzyka podoba, a to już wystarczy, aby Cię nazwać "fanbojem". Nie zapominaj, "hejterzy" nie cofną się przed niczym i wykorzystają każdą okazję, aby przysłowiowo "dosrać".Wojtek pisze:Dobra, teraz przyjdą Koper z Adamem i mnie zjadą z góry na dół, chociaż uważam, że nie napisałem nic uberfanbojskiego
I to jest właśnie aktualnie moje największe zmartwienie.Wojtek pisze:Dla mnie dobry, przygodowy soundtrack jeden z tych,, które zyskują przy każdym kolejnym przesłuchu .
#WinaHansa #IStandByDaenerys
-
hp_gof
Re: JOHN WILLIAMS - THE ADVENTURES OF TINTIN (2011)
Ja z każdym Desplatem tak mam, że wiem, że zyskuje na każdym kolejnym odsłuchu, mimo że nie urywa jaj za pierwszym razem. Toteż wykazałem się odrobiną cierpliwości przy słuchaniu Tintina i nie żałuję, bo warto było dla pewnych smaczków. A moje pierwsze wrażenie choć pozytywne, wcale nie zapowiadało chęci powtórnego odsłuchu 
- Koper
- Ennio Morricone
- Posty: 26609
- Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
- Lokalizacja: Zielona Góra
- Kontakt:
Re: JOHN WILLIAMS - THE ADVENTURES OF TINTIN (2011)
Przecież do Ciebie nic nie pisałem, tylko do Wawrzka, który się podniecał prezentacją opinii, która nie miała wszelako nic wspólnego z dyskusją, a mimo to takim słowem to właśnie ochrzcił.lis23 pisze:Ale o co chodzi?
Nie, Wawrzku, wcale to nie tak jest, ale usiłujesz odegnać od siebie łatkę nawiedzonego fanboja i zrobić cierpiętnika, który jest skrzywdzony bo się czymś tam raduje.Wawrzyniec pisze:I co z tego? Napisałeś, że Ci się muzyka podoba, a to już wystarczy, aby Cię nazwać "fanbojem". Nie zapominaj, "hejterzy" nie cofną się przed niczym i wykorzystają każdą okazję, aby przysłowiowo "dosrać".![]()
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński
- lis23
- + Ludvig van Beethoven +
- Posty: 14624
- Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: JOHN WILLIAMS - THE ADVENTURES OF TINTIN (2011)
Konkurencyjny portal skrobnął już recenzję;
http://soundtracks.pl/reviews.php?op=show&ID=1010
http://soundtracks.pl/reviews.php?op=show&ID=1010
Tylko On, Williams John 
Tylko on, Elton John

Tylko on, Elton John
-
Mefisto
Re: JOHN WILLIAMS - THE ADVENTURES OF TINTIN (2011)
a teraz przyjdzie Wawrzek i powie, że nie tylko ten 
- Wojteł
- John Williams
- Posty: 9896
- Rejestracja: sob mar 15, 2008 23:50 pm
- Lokalizacja: Chrząszczyżewoszyce powiat Łękołody
Re: JOHN WILLIAMS - THE ADVENTURES OF TINTIN (2011)
Odnoszę wrażenie, że Wawrzek pisząc tę reckę był podpity i miał ghostwritera tu i ówdzie 
Haha Śląsk węgiel zadupie gwara
- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 35184
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
Re: JOHN WILLIAMS - THE ADVENTURES OF TINTIN (2011)
W sumie nawet czuję się zawiedziony, gdyż dookoła robiło się wielkie halo, na temat mego skromnego zachowania wobec najnowszej pracy Johna Williamsa. A teraz kiedy podzieliłem się w pełni moją opinią, cisza.
Ostatnio zmieniony śr lis 09, 2011 16:48 pm przez Wawrzyniec, łącznie zmieniany 1 raz.
#WinaHansa #IStandByDaenerys
- Wojteł
- John Williams
- Posty: 9896
- Rejestracja: sob mar 15, 2008 23:50 pm
- Lokalizacja: Chrząszczyżewoszyce powiat Łękołody
Re: JOHN WILLIAMS - THE ADVENTURES OF TINTIN (2011)
Pomijając wrażeniometr, który Ty chyba zawsze na fazie robisz (vide szczęki), to to zdanie wydaje mi się być dziwne:

Przecież każdy z tych kawałków był oparty na innym temacie, a temat Haddocka jest chyba raczej oparty o jakieś dęte drewniane. No a Sir Francis był chyba jego przodkiem, nie potomkiem?Równie ciekawie prezentuje się dynamiczny, oparty o instrumenty smyczkowe temat przypisany (z reguły podpitemu) kapitanowi Haddockowi (Baryłka) i jego legendarnemu potomkowi, Sir Francisowi. Możemy go usłyszeć w końcowym „The Adventure Continues”, ale też i w „Captain Haddock Takes The Oars”, „Red Rackham’s Curse And The Treasure”, czy „Sir Francis And The Unicorn”.
Haha Śląsk węgiel zadupie gwara
- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 35184
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
Re: JOHN WILLIAMS - THE ADVENTURES OF TINTIN (2011)
Dobra z potomkiem się sztachnąłem, przyznaję. Ale po za tym dalszych zarzutów nie rozumiem.
Co jest z wrażeniometrem nie tak.
Czasami żałuję, że on jest, gdyż ludzie zamiast czytać tekst to patrzą tylko na niego.
A co do tematów to ja je tak wychwyciłem. Jak ktoś ma namiary na Johna Williamsa to może się go zapytać, czy mam rację.
A po za tym, dlaczego dyskusję nad moją receznją prowadzimy tutaj.
Skoro można spokojnie pod nią wyrażać swoją opinię i jeździć po jej recenzencie z góry na dół. 
A co do tematów to ja je tak wychwyciłem. Jak ktoś ma namiary na Johna Williamsa to może się go zapytać, czy mam rację.
A po za tym, dlaczego dyskusję nad moją receznją prowadzimy tutaj.
#WinaHansa #IStandByDaenerys
- Wojteł
- John Williams
- Posty: 9896
- Rejestracja: sob mar 15, 2008 23:50 pm
- Lokalizacja: Chrząszczyżewoszyce powiat Łękołody
Re: JOHN WILLIAMS - THE ADVENTURES OF TINTIN (2011)
Ale ja po niej nie jeżdżę, dobra, obiektywna recka, ale po prostu wydaje mi się, że z tymi tematami namieszałeś. No i ten wrażeniometr tutaj jeszcze ujdzie, ale pod szczękami jest co najmniej dziwny (co zresztą napisałem pod recką, ale się do tego nie ustosunkowałeś).
A na forum mi się dyskutuje lepiej, bo w posty się pisze i czyta przejrzyście niż komentarze
Co do tematów, tam, gdzie ty słyszałeś jeden, ja bym wyróżnił przynajmniej 3:
Temat Baryłki - te niskie dęte drewniane, co Adamowi się kojarzył z tematami włamywaczy z home alone
Temat z Sir Francis and the unicorn - to właściwie dwa temat, tajemniczy temat jednorożca i ten potężny opierający się na szybkich frazach rogów i smyczków
No a w Red Rackhams Curse masz temat z końcowego scherza The Adventure Continues
Przynajmniej tak ja to słyszę
A na forum mi się dyskutuje lepiej, bo w posty się pisze i czyta przejrzyście niż komentarze
Co do tematów, tam, gdzie ty słyszałeś jeden, ja bym wyróżnił przynajmniej 3:
Temat Baryłki - te niskie dęte drewniane, co Adamowi się kojarzył z tematami włamywaczy z home alone
Temat z Sir Francis and the unicorn - to właściwie dwa temat, tajemniczy temat jednorożca i ten potężny opierający się na szybkich frazach rogów i smyczków
No a w Red Rackhams Curse masz temat z końcowego scherza The Adventure Continues
Przynajmniej tak ja to słyszę
Haha Śląsk węgiel zadupie gwara
- Marek Łach
- + Jerry Goldsmith +
- Posty: 5671
- Rejestracja: śr maja 04, 2005 16:30 pm
- Lokalizacja: Kraków
Re: JOHN WILLIAMS - THE ADVENTURES OF TINTIN (2011)
No tam jest jeszcze co najmniej temat bitwy morskiej, temat samego skarbu, temat Baggharu, więc te kilka utworów to istna kopalnia. 
A recki Wawrzyńca jeszcze nie czytałem, bo nie chcę tego robić przed napisaniem swojej, żeby się nie sugerować nadmiernie.
Przeczytam już po skończeniu swojego tekstu.
A recki Wawrzyńca jeszcze nie czytałem, bo nie chcę tego robić przed napisaniem swojej, żeby się nie sugerować nadmiernie.
Re: JOHN WILLIAMS - THE ADVENTURES OF TINTIN (2011)
By uniknąć większych gaf, może to się przydaA recki Wawrzyńca jeszcze nie czytałem, bo nie chcę tego robić przed napisaniem swojej, żeby się nie sugerować nadmiernie.
http://www.jwfan.com/forums/index.php?showtopic=20800
- Wojteł
- John Williams
- Posty: 9896
- Rejestracja: sob mar 15, 2008 23:50 pm
- Lokalizacja: Chrząszczyżewoszyce powiat Łękołody
Re: JOHN WILLIAMS - THE ADVENTURES OF TINTIN (2011)
O matko, gośc wyróżnił chyba więcej tematów od samego Williamsa 
Haha Śląsk węgiel zadupie gwara
- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 35184
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
Re: JOHN WILLIAMS - THE ADVENTURES OF TINTIN (2011)
O to mi bardzo schlebia. Dziękuję uprzejmie, czuję się dowartościowany.Marek Łach pisze:A recki Wawrzyńca jeszcze nie czytałem, bo nie chcę tego robić przed napisaniem swojej, żeby się nie sugerować nadmiernie.
A co do tematów, to ja się doliczyłem jakiś 10 tematów w całym soundtracku. Ale nie miało sensu rozkładanie tego score'u na czynniki pierwsze, gdyż nie taki jest cel recenzji.
Ja po prostu uznaję, że cała rodzina Haddocków, a więc Sir Francis, jak i też aktualny kapitan Baryłka mają jeden temat i tak go słyszę, tyle że wiadomo Williams go równie aranżuje. I według mnie to to słyszymy w "Adventure Continues" i "Red Rackham's Curse And The Treasure" to jest temat Haddocka, a nie Rackhama. Wszka ten drugi utwór ilustruje pojedynek Haddocka z Rackhamem, przewijany jeszcze fragmentami ze współczesności. Po za tym sama melodia jest dla mnie za wesoła jak dla czarnego charakteru. Tak to odczytuję.
A temat "Unicorna" to ja naturalnie słyszę, ale jak napisałem nie chciałem pisać za długiej recenzji i dokładnie wszystkie tematy analizować. Niechaj lepiej to zrobią słuchacze. Moim celeme było wyłącznie ogólne opisanie muzyki, zachęcenie, lub odradzenie od jej słuchania. A nie zabawa w profesora chirurga podczas seksji zwłok, który grzebiąc w ciele wyciąga poszczególne narządy i pokazuje je swoim adeptom.
#WinaHansa #IStandByDaenerys