Muzyka filmowa - Forum FilmMusic.pl

Zakładam ten temat i ankietę, gdyż moim zdaniem jest coś nie tak z recenzjami, a konkretnie z ich ocenami ...

weźmy sobie parę przykładów z ostatniego czasu - ocena za muzykę na płycie:

1: " The Amazing Spider Man " - 3 / 5 - Łukasz Wudarski
2: " Hobbit " - 4 / 5 - Tomek Goska
3: " Lincoln " - 3 / 5 - Marek Łach
4: " Oblivion " - 3 / 5 - Maciej Wawrzyniec Olech
5: " Iron Man 3 " - 4 / 5 - Paweł Stroiński

i teraz, wychodzi na to, że niezależnie od waszej niechęci do ostatniej pracy Williamsa, jest ona na poziomie takiego ' Oblivion ", a chyba nie oto tu chodzi? ...
czy nie powinno więc być większej / szkolnej / skali ocen, żeby oceny te były bardziej sprawiedliwe?.

Lisu.. zwątpiłem...

lis23 pisze:wychodzi na to, że niezależnie od waszej niechęci do ostatniej pracy Williamsa, jest ona na poziomie takiego ' Oblivion

Akurat owszem, jest. Abstrahując od kwestii czysto kompozytorskich, technicznych, to pod względem roli w filmie, nowatorskości oraz tego jak to jest nudne, to poziom jest bardzo zbliżony. Daj inny przykład.

Ja pierdolę, do 1000 od razu i później będą oceny typu 874/1000 z dupy wzięte.

Koper pisze:

lis23 pisze:wychodzi na to, że niezależnie od waszej niechęci do ostatniej pracy Williamsa, jest ona na poziomie takiego ' Oblivion

Akurat owszem, jest. Abstrahując od kwestii czysto kompozytorskich, technicznych, to pod względem roli w filmie, nowatorskości oraz tego jak to jest nudne, to poziom jest bardzo zbliżony. Daj inny przykład.

Eee ... ale mi chodzi o ocenę muzyki na płycie, a ta, w przypadku ostatniej pracy Williamsa, jest wyjściem do słuchacza, gdyż w samym filmie nie ma zbyt wiele muzyki a płyta jest zbudowana w formie tak jakby koncertowej, są tu utwory nieobecne w filmie, a nie jest to wydanie kompletne, więc można uznać je za koncertowe - poza tym, kto od Williamsa oczekuje nowatorskości?

Ale porównywanie ocen wystawionych przez różnych autorów trochę mija się z celem - bo np. Wawrzyniec może wystawiłby Lincolnowi więcej niż 3 i nie równałby go z Oblivionem, a ja np. wystawiłbym Oblivionowi mniej niż 3 i w ten sposób nie równałbym go z Lincolnem.

Każdy ma swoją metodę oceniania, dokładnie. Przecież muzyka to nie jest fizyka

Paweł Stroiński pisze:Każdy ma swoją metodę oceniania, dokładnie. Przecież muzyka to nie jest fizyka

i widzisz Lisu, już wiesz czemu Paweł ocenił IRON MANA 3 na 4/5 Hans i Brian też to wiedzą

Paweł Stroiński pisze:Każdy ma swoją metodę oceniania, dokładnie. Przecież muzyka to nie jest fizyka

owszem , bo to matematyka

Fizyka tym bardziej.

lis23 pisze:Zakładam ten temat i ankietę, gdyż moim zdaniem jest coś nie tak z recenzjami, a konkretnie z ich ocenami ...

weźmy sobie parę przykładów z ostatniego czasu - ocena za muzykę na płycie:

1: " The Amazing Spider Man " - 3 / 5 - Łukasz Wudarski
2: " Hobbit " - 4 / 5 - Tomek Goska
3: " Lincoln " - 3 / 5 - Marek Łach
4: " Oblivion " - 3 / 5 - Maciej Wawrzyniec Olech
5: " Iron Man 3 " - 4 / 5 - Paweł Stroiński

i teraz, wychodzi na to, że niezależnie od waszej niechęci do ostatniej pracy Williamsa, jest ona na poziomie takiego ' Oblivion ", a chyba nie oto tu chodzi? ...
czy nie powinno więc być większej / szkolnej / skali ocen, żeby oceny te były bardziej sprawiedliwe?.

Templar pisze:Ja pierdolę, do 1000 od razu i później będą oceny typu 874/1000 z dupy wzięte.

To ja już chyba sugerowałem skalę, ale do 100.
A w sumie na tej zasadzie i tym zarzucie, to ja mogę podać taki przykład.

"Rise of the Guardians" 5/5 - Marek Łach
"Memoirs of a Geisha" 4.5/5 - Paweł Stroiński
"Black Sunday" 4.5/5 - Paweł Stroiński

No i na tej samej zasadzie mogę argumentować. Lub ktoś się może przyczepić do mojej oceny "Wreck-It Ralph", gdyż "How To Train Your Dragon", "Avatar" i "Beyond Rangoon" mają taką takie same oceny.

Oceny są umowne. I nie będę przed publikacją jakiejś recenzji wysyłał do wszystkich Maila i pytał, czy mogę wystawić taką ocenę?
Najważniejsza jest argumentacja w tekście. A ocena, ocenie nierówna. Nie wspominając już, że dochodzą do tego jeszcze różnice gatunkowe itd. itd. itd.

To może coś w stylu RT - rotten i fresh, po prostu auto recenzji będzie polecał albo odradzał soundtrack i wtedy skończą się tego typu problemy

Wawrzyniec pisze:To ja już chyba sugerowałem skalę, ale do 100.

A do 100 to by było za mało, musi być skala większa niż ilość wydanych scorów, jedna ocena na jeden score I jeszcze na wszelki wypadek najlepszy na chwilę obecną powinien mieć np. 750000/1000000, bo jakby się kiedyś lepsze pojawiły to muszą mieć większą ocenę

Templar pisze:To może coś w stylu RT - rotten i fresh, po prostu auto recenzji będzie polecał albo odradzał soundtrack i wtedy skończą się tego typu problemy

Wtedy to dopiero by się problemy rozpoczęły.

Jeśli chodzi o ten temat, to tylko jeden zwrot ciśnie się na usta jako komentarz... WTF.