Taką małą reklamę tutaj walnę, bo muzyka ta absolutnie zasługuje na poznanie. Yoko Shimomura zmiażdżyła tym scorem (z pomocą orkiestratora Hironori Osone) nawet takie FF XIII. Gra to j-rpg na PSP, muzyka zaś to przegenialna orkiestrowa zabawa (żywa orkiestra!). Śliczne tematy i melodie, rewelacyjne piosenki (autentycznie kopią odwłok!), fantastyczne brzmienie całości, power i energia, zero jakichkolwiek przestojów czy nudy. No cudowna rzecz. Moim zdaniem jest to najlepszy ubiegłoroczny game score i z biegu wskoczył on do mojego TOP10. Po prostu czysta magia. Polecam najmocniej jak się da!
Temat główny:
http://www.youtube.com/watch?v=ENJRypRn ... re=related
Przykład poweru i energii:
http://www.youtube.com/watch?v=qWeLQGAtqIo
Tudzież wariacje mozartowskie:
http://www.youtube.com/watch?v=ypAct2tUAvc
A tu taki zwyczajny, mały, przecudny kawałek:
http://www.youtube.com/watch?v=ZTve3rakL0g
Last Ranker, czyli najlepszy game score ubiegłego roku:D
Re: Last Ranker, czyli najlepszy game score ubiegłego roku:D
tytuł tego postu już jest paradoksem bo chyba nie słyszałeś Castlevanii Araujo
#FUCKVINYL
Re: Last Ranker, czyli najlepszy game score ubiegłego roku:D
Castlevania jest cholernie solidna, zwłaszcza jak się pozna game rip (wydanie oficjalne jest przeciętne niestety), brzmi cudnie i masywnie, prawda, ale zarazem jest scorem mocno wtórnym i tak naprawdę niczym nie zaskakującym. Poza tym zdecydowanie wolę radosną, kolorową Shimomurę, niż mrocznego, gotyckiego Araujo. Co nie zmienia faktu, że muzyka Hiszpana jest naprawdę dobra.
- Koper
- Ennio Morricone
- Posty: 26140
- Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
- Lokalizacja: Zielona Góra
- Kontakt:
Re: Last Ranker, czyli najlepszy game score ubiegłego roku:D
strasznie rockowo brzmi... ten drugi kawałek to jak jacyś Scorpionsi z orkiestrą.
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński
Re: Last Ranker, czyli najlepszy game score ubiegłego roku:D
Dzięki Pokemon za cynk. Tytuł "Last Ranker" już widziałem, ale zawsze odstraszają mnie te obfite japońskie wydania z nieznajomym dla mnie kompozytorem i tytułem, toteż potrzebowałem właśnie takiej iskry Na razie jestem w połowie, ale podoba mi się to co słyszę. Akurat żywa orkiestra najmniej mnie tu uwodzi, ale ta różnorodność i melodyczność wprost porywa. Piosenki są świetne!