Pięknie brzmiący, bogaty, elegancko zorkiestrowany score. Przoduje nam fortepian, gitary (od akustycznej po banjo), pięknie grające instrumenty dęte drewniane! i sekcja smyczkowa, choć orkiestrę w pełnej krasie również nie raz przyjdzie nam usłyszeć, a miejscami da o sobie znać również delikatna elektronika, szczególnie w ogołoconych z symfoniki "night mixach". Utwory są długie i słucha się ich bardzo łatwo i przyjemnie, z jednej strony lekko płynące leniwie "Population - 1", czy z drugiej, żywiej się rozwijające "Building the Foundation". Temat przewodni jest świetny i łatwo wpada w ucho, a mamy tu również kilka pomniejszych melodii pobocznych. Przez całość często przewija się styl Giacchino, m.in. z "Earth Days" bądź "Lost", a jeden z motywów jest wręcz z niego wyciągnięty. Wiele utworów gra na podobną modłę i trochę ciężko po zakończeniu słuchania je rozróżnić, ale na szczęście cały score od pierwszego do ostatniego utworu trzyma równy poziom i tak też należy go słuchać, gdyż ogólnie rzecz mówiąc, całość gwarantuje czystą przyjemność, rozluźnienie i masę rozrywki na wiele godzin Przykładowy utwór, o czym tu mowa:
http://www.youtube.com/watch?v=tAlZk4dI99c
