Czasem zdarza się, że kompozytorzy ścieżek dżwiękowych poza swą działalnością filmową są również autorami projektów związanych ze światem gier komputerowych. W tym dziale można podyskutować właśnie o tych "niesoundtrackowych" dokonaniach.
-
Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 35088
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
-
Kontakt:
#76
Post
autor: Wawrzyniec » pn paź 06, 2025 13:08 pm
Paweł Stroiński pisze: ↑czw paź 02, 2025 21:00 pm
Ja to nazwałem spaghetti eastern, ale sushi western bardzo działa :biggrin:
O dziękuję bardzo. Nie ukrywam, że jestem trochę zadowolony z siebie z tego określenia.
A sam soundtrack słucham namiętnie, choć może rzeczywiście Toma Otowa za szybko odkrywa wszystkie karty i początek albumu jest zdecydowanie lepszy od końcówki.
Trudno mi go porównywać z albumami Eshkeriego i Umebayashiego, gdyż rzeczywiście to zupełnie inny styl. Chociaż chyba rzeczywiście Umebayashiego praca jest najlepsza, najbardziej dojrzała. Ale za to ta od Toma Otowy jest najbardziej "fajna" i "klawa".

#WinaHansa #IStandByDaenerys
-
MichalP
- Nominacja do odkrycia roku
- Posty: 1192
- Rejestracja: czw wrz 07, 2017 04:28 am
- Lokalizacja: Gdzies w Kanadzie
#77
Post
autor: MichalP » pn paź 06, 2025 18:50 pm
Wawrzyniec pisze: ↑pn paź 06, 2025 13:08 pm
Paweł Stroiński pisze: ↑czw paź 02, 2025 21:00 pm
Ja to nazwałem spaghetti eastern, ale sushi western bardzo działa :biggrin:
O dziękuję bardzo. Nie ukrywam, że jestem trochę zadowolony z siebie z tego określenia.
A sam soundtrack słucham namiętnie, choć może rzeczywiście Toma Otowa za szybko odkrywa wszystkie karty i początek albumu jest zdecydowanie lepszy od końcówki.
Trudno mi go porównywać z albumami Eshkeriego i Umebayashiego, gdyż rzeczywiście to zupełnie inny styl. Chociaż chyba rzeczywiście Umebayashiego praca jest najlepsza, najbardziej dojrzała. Ale za to ta od Toma Otowy jest najbardziej "fajna" i "klawa".
Nie wiem, ale sushi western to mi sie kojarzy z kowbojami jedzacymi surowe ryby paleczkami - co w sumie nienajgorsze skojarzenie, chyba ze dolozy sie do tego zakurzonych ludzi, siedzacych gdzies wokol ogniska w srodku jakies gluszy. Takie troche Yellowstone - a tu nagle ryz, paleczki i surowa ryba zawinieta w glony
