Pomimo kulawego scenariusza śledziło się całkiem przyjemnie, choć to produkcja czysto pod fanów bajeczek, sama sobą nie wiele oferująca.
Infamia 1 - 7+
Dobre, bo polskie

Nasza bandera znaczy śmierć 2 - 5+
Poprawy nie ma, średnio leży mi ten humor i klimat, a kręcą to chyba dlatego, że Taika lubi piracką stylówę. Jest domknięcie, także mam nadzieję, że będzie to ostatni sezon.
Zagłada domu Usherów 1 - 7
Trochę kiczowaty horror, bardziej dla sympatyków Flanagana, ale ładnie nadrobił finałem, który nadał produkcji większej głębi. Szkoda, że to rozbrat twórcy z Netflixem, ale miejmy nadzieję, że w nowym domu będzie mu równie dobrze, jak nie lepiej.
Gen V - 7+
Wgryzłem się z czasem, ale było warto. Fajne dopełnienie Boys'ów z podobnym klimatem, choć słabszymi postaciami.
Poker Face 1 - 6+
Po kapitalnym pilocie, trochę w stylu Fargo myślałem, że mamy hita, a tu w każdym odcinku inna historia. Kto oglądał chociażby Monka, może się podobać, ale trochę to
naciągane, że gdzie nie zawita nasza bohaterka, pada trup i trzeba rozwikłać sprawę.