Byłem dziś na pokazie przedpremierowym części pierwszej tych Muszkieterów i powiem tak…
Wole oglądać reklamę kabanosów Tarczyński, tą z muszkieterami, niż ten film.

Ma ona lepsze sceny walk i lepsze kolory. Film jest koszmarnie nudny, nakręcony z za ciemną gradacją kolorów, serial „Taboo” przy tym to wyglada jak kręcony w dzień, scen akcji nie ma, poza jakimiś dwoma bieda scenami walki na szable, gdzie i tak nic nie widać, bo choreografii nie ma żadnej, a kamerzysta jest prawie przyklejony do ramion osoby walczącej. Całość wygląda jak teatr telewizji na ściemnionej do minimum jasności telewizora.
Eva Green gra może łącznie z 15 minut w tym całym filmie
Aha i muzyki tez nie ma, a jak jest to wchodzi BRAM (parsknąłem ze śmiechu), lub jakieś złowieszcze ostinata.
Omijać szerokim łukiem zarówno film jak i score.
Część druga dopiero 13 grudnia, ale i tak na nią nie pójdę po tym, co zobaczyłem dziś…