
A tak przy okazji, obejrzałem "Konklawe", jest ok, ale myślałem, że będzie lepszy... No ale w końcu to tylko oscarowa produkcja, więc koniec końców musi być mniej lub bardziej przereklamowana. Muza Hauschki w filmie nie powaliła mnie jakoś. W sumie taka jak i film. OK, ale bez szału. Choć film chyba da się zapamiętać dłużej niż score.