Muzyka filmowa - Forum FilmMusic.pl

Pierwsza scena po napisach mnie rozwaliła

W sumie mnie po prostu styl McKaya nie podchodzi i już zarówno w Big Short, czy w Vice było to dla mnie wszystko zbyt w stylu "kawa na ławę" podane.I tutaj to już jest to maksymalnie przegięte, ale może rzeczywiście tak jest, że ludzie bardziej subtelnych aluzji nie rozumieją i trzeba tak prosto z mostu walić. Dla mnie to jednak było już zbyt mocne, podobnie jak dowcip z pierdzącym Stingiem.

Film ok, choć z dotychczasowych "Vice" podobał mi się najbardziej. Tu chyba McKay chciał być jak Kubrick w "Dr Strangelowe" ale jednak zabrakło kogoś w rodzaju Petera Sellersa. I trochę też się tu McKay mam wrażenie miota momentami między powagą a absurdem, nie do końca potrafi się zdecydować.

flowu brakuje temu filmowi, poza tym ok.
jakaś meta funkcja jest, ciekawe, czy zamierzona, na ten przykład, tak jak patrzę po internetach w zależności od echo chamber Meryl Streep to Donald albo Hillary
muzyka bardzo dobrze obsługuje film… nie na tyle dobrze żebym sięgnął po soundtrack w święta oglądałem Cruellę, tu już spotify odpaliłem po seansie

kiedyśgrześ pisze: ↑

czw sty 06, 2022 19:35 pm

w święta oglądałem Cruellę, tu już spotify odpaliłem po seansie

A potem przeczytałeś moją recenzję.

https://filmmusic.pl/index.php?act=recki&id=3142

Ej a wiecie co jest najśmieszniejsze w Don;t Look Up ? Że DiCaprio całuje laskę starszą niż 25 lat

Tu się możesz śmiać, ale w głębi serca każdy z nas chciałby być jak Leo.

3 największe aktorskie wyzwania w karierze DiCaprio:

1. całowanie laski starszej niż 25 lat w Dont Look Up
2. Co gryzie Gilberta Grape'a
3. Zjawa

Nick robi „Andor”
No to ciekawe czy pójdzie śladami Desplata w tej franczyzie

Adam pisze: ↑

śr lut 16, 2022 22:51 pm

Nick robi „Andor”

Bardzo ciekawy angaż. Jestem bardzo ciekaw co Nicholas wykombinuje.

Adam pisze: ↑

śr lut 16, 2022 22:51 pm

No to ciekawe czy pójdzie śladami Desplata w tej franczyzie

Heh no oby nie bo ja bym chciał to usłyszeć

Adam pisze: ↑

śr lut 16, 2022 22:51 pm

Nick robi „Andor”
No to ciekawe czy pójdzie śladami Desplata w tej franczyzie

Właśnie to wyjątkowo dziwne, że nie robi tego ktoś od Gorrannsona, "I felt a great disturbance in the Force", cytując Obi-Wana.

Ludwig i jego pomagierzy niech zostaną przy Bobie i Mando (okres post-RotJ, Favreau/Filoni), do dark times typu Andor czy Kenobi już lepiej kto inny, tym bardziej że i reżyserzy i scenarzyści się zmieniają, co za tym idzie mamy różne wrażliwości.

Disney wie co dobre, a Britell już na dobre się tam rozgościł.

Jakby wiedział co dobre, to na CDkach by soundtracki wydawał.

Dziwne, że zdradzono już kto zrobi Andor, a Obi-Wan Kenobi, którego premiera już za pasem nadal bez podanego kompozytora.