Barry Jenkins wypowiedział się na temat prequela? "Króla Lwa":
Dorastałem z tymi postaciami. Wiele dla mnie znaczą. Myślę, że pracę jaką wykonał nad scenariuszem Jeff Nathanson wracając do tego, pomoże zrozumieć dzieciom i każdemu, kto kocha tę historię, czego to wymagało. Nikt nie rodzi się królem; królowie nie powstają tak po prostu. Poprzez serię wydarzeń stają się tymi kim są, z którymi wielu ludzi może się utożsamiać. Z tego punktu widzenia to pasuje do wszystkiego, co stworzyłem. Więc nie czuję presji. Chcę wykonać dobrze swoją pracę.
Barry Jenkins, który zdobył Oscara za najlepszy scenariusz adaptowany do filmu Moonlight, odpowiada za reżyserię nowej części Króla Lwa. Będzie to prequel historii znanej z oryginału, przedstawiający genezę Mufasy. Za scenariusz, podobnie jak w remake'u, odpowiada Jeff Nathanson. Głosu bohaterom użyczą Kelvin Harrison Jr. (młody Mufasa) i Aaron Pierre (młody Take, który potem stanie się demonicznym Skazą).
“It’s definitely orchestral-plus, I would say,” Britell said. “Orchestra features heavily in it. There’s a wide range of sounds, and I’ve created a lot of new sounds. There are strings and brass, but there’s also lots of other stuff too.
Ach ten Disney gra moją nostalgią i ukazują Galaktyczny Senat. Obiektywnie rzecz ujmując po zwiastunie wygląda to bardziej profesjonalnie o większy budżet od Kenobiego. A i co do muzyki to jestem pewny, że Britell nie zrobi takiej kupy jak Holt. Gość ma za duży talent.
Szkoda tylko, że serial prowadzi do filmu, który najmniej przypadł mi do gustu ( chodzi o bohaterów i fabułę, nie stronę techniczną, która jest świetna ) a los bohatera jest nam już z góry znany. Muzycznie jak najbardziej może być ciekawie, bardziej jednak czekam na "Króla Lwa 2" od Britella, który nie wiadomo kiedy wyjdzie.
Showrunner i twórca Tony Gilroy podszedł do tego jak do kinowej superprodukcji, więc była ona kręcona w różnych lokacjach oraz w studiu. Zdecydował on nie wykorzystywać technologii stagecraft, na bazie której tworzony był wizualny styl poprzednich trzech seriali. To doskonale widać w zwiastunie!
Serial ma imponującą ekipę scenarzystów na czele ze wspomnianym Tonym Gilroyem, który pracował przy trylogii przygód Jasona Bourne'a oraz był nominowany do Oscara za Michaela Claytona. Poza nim są:
Dan Gilroy - nominacja do Oscara za scenariusz filmu Wolny strzelec.
Stephen Schiff - znany z serialu Zawód: Amerykanin.
Beau Willimon - twórca i scenarzysta House of Cards.
Historia serialu rozgrywa się pięć lat przed wydarzeniami z filmu Łotr 1 i skupia się na Cassianie Andorze, szpiegu Rebelii, który nie cofnie się przed niczym, by wykonać misję. Fabuła została rozplanowana na dwa sezony; każdy ma liczyć 12 odcinków. Ostatni odcinek 2. sezonu wprowadzi bezpośrednio do Łotra 1.
Gwiezdne Wojny: Andor - wraz z ogłoszenie zwiastuna ujawniono opóźnienie premiery. Nastąpi ona dopiero 21 września. Będzie ona złożona z 3 odcinków. Pierwotnie serial miał trafić do Disney+ 31 sierpnia.
te ich seriale to jak jakiś "Taniec z gwiazdami" i zapraszanie pseudocelebrytów. Tu też nie mają już o kim robić to wynajdują jakieś drugoplanowe postaci ze spinoffowych filmów i trzaskają o nich serial. Pozostaje czekać na serial o tym ziutku, co na zebrania rady Jedi zawsze się logował zdalnie przez Covida czy coś tam.
Powiedziałbym, że szkoda Brittela na te gówna, no ale Ludwiczek coś tam z początku nawet fajnego tworzył do Mandaloriana, to może i z tego chociaż fajny score będzie.
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński
"Andor" ma być "thrillerem Politycznym" co już widać po zwiastunie, kolejny serial, "The Acolyst" też ma się skupiać na polityce ...
Gdzie są Jedi? Nadzieją jest chyba tylko "Ahsoka".
No właśnie... po grzyba oni robią te starwarsowe seriale, skoro nie ma w nich żadnych Jedi ani Sithów, mieczy świetlnych ani napierdzielania błyskawicami mocy?
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński
Na pewno są fani kulisów politycznych Imperium i Rebelii, mnie osobiście podobał się wątek Palpiego, który zaplanował powrót Sithów ale ogólnie, najbardziej lubię Jedi a Oni odegrali większą rolę tylko w finałowej trylogii i w serialu "Rebelianci" ale nie ma jakiejś aktorskiej produkcji stricte o Jedi. Mogliby sięgnąć po High Republic lub po okres pomiędzy drugą a trzecią trylogią i opowiedzieć o Akademii Luke'a, albo eksplorować fabułę po "Rise of the Skywalker'.
“Music in Star Wars is just absolutely essentially identified with John Williams—I mean, bow down—but we’re going in a whole other direction. We needed an entirely new vocabulary. We’re making a new visual vocabulary, a storytelling vocabulary; a new casting vocabulary, all these things. We’re going to make a new musical vocabulary. Nic Britell was not only available but interested. Nic is just one of the premiere composers of the moment right now. He’s just on fire, and he’s inspired.”
“One day, I went to Nic’s house, and he played us his theme. I was like, Oh my god! That’s our theme. I called Kathy Kennedy [to say], ‘We have a theme.’
None of the opening sequences are the same, and each variation is a different orchestration, a completely different interpretation of our theme that Nic has done. There’ll be twelve of them in the show. I’m sure people will parse them and figure them out, what he’s done. I think they’re just absolutely beautiful.”