Kevin Kiner

[lis23]

Serial bardzo fajny, niektórzy twierdzą, że to bardziej kolejny sezon "Rebels" niż serial z tzw. "Mandoverse" co mnie akurat cieszy bo bardzo lubię "Rebeliantów". Pomijając samą fabułę to wprowadza on coś zupełnie nowego w uniwersum Star Wars, mianowicie

Spoiler:

inną Galaktykę niż ta, którą znamy z filmów, seriali, książek i komiksów.
To w ogóle jest dziwne, że do tej pory nikt nie poruszył tego wątku, przecież mają tam pojazdy Kosmiczne, które poruszają się w nadprzestrzeni i nikt nie próbował odkryć co jest dalej? Poza Galaktyką?

[SotJ]

Serial bardzo fajny, niektórzy twierdzą, że to bardziej kolejny sezon "Rebels" niż serial z tzw. "Mandoverse" co mnie akurat cieszy bo bardzo lubię "Rebeliantów". Pomijając samą fabułę to wprowadza on coś zupełnie nowego w uniwersum Star Wars, mianowicie

Spoiler:

inną Galaktykę niż ta, którą znamy z filmów, seriali, książek i komiksów.
To w ogóle jest dziwne, że do tej pory nikt nie poruszył tego wątku, przecież mają tam pojazdy Kosmiczne, które poruszają się w nadprzestrzeni i nikt nie próbował odkryć co jest dalej? Poza Galaktyką?

Też mnie cięszy że to prawie s5 rebeliantow, po obejrzeniu 4 sezonów polubiłem tych bohaterów i chętnie poznam ich dalsze losy.

Co to

Spoiler:

to w sumie pod koniec Imperium kontratakuje już coś takiego pokazali, mała inną galaktyke, z tym ze nikt za bardzo się do tego nie odnosił.

[lis23]

Ogólnie, Filoni wprowadził nowości do uniwersum, które zapewne nie wszystkim przypadły do gustu, bo najpierw Świat Pomiędzy Światami a teraz

Spoiler:

inną Galaktykę - może są tam inni Jedi?

Z drugiej strony, nie widać na razie konsekwencji tych dwóch odkryć, przynajmniej w fabule kolejnej filmowej trylogii - moim zdaniem, powstała ona zbyt szybko ale pewnie chodziło o wiek aktorów i w pewnym sensie się nie pomylili ...

[Pawel P.]

Co to

Spoiler:

to w sumie pod koniec Imperium kontratakuje już coś takiego pokazali, mała inną galaktyke, z tym ze nikt za bardzo się do tego nie odnosił.

what?

[lis23]

Też nie wiem, o co chodzi w tej wypowiedzi, wszyscy twierdzą, że

Spoiler:

inna Galaktyka

to nowy koncept w uniwersum Star Wars. Ciekawe, czy

Spoiler:

są tam Jedi a jeśli tak to czy będzie to miało wpływ na odbudowę Zakonu przez Rey?

[SotJ]

Miałem na myśli scenę z końca imperium kontratakuje w której Luke i Leia patrzą z rebelianckiego statku na galaktyka. Doczytałem że byli tylko w systemie poza płaszczyzną ekliptyki galaktyki, więc to rzeczywiście nie to samo. Podczas oglądania Ahsoki przypominała mi się ta scena i nie wiedziałem gzie dokładnie byli.

To 5a scena
https://static.wikia.nocookie.net/starw ... 0218180250

[lis23]

O ile dobrze pamiętam to nie była Galaktyka, bo przecież nie mogliby na nią patrzeć przez okna statku Kosmicznego, to jest po prostu jakaś Mgławica:

[Wojteł]

To totalnie jest galaktyka spiralna.

Nie wiem też po co te spoilery i jaranie się nowymi konceptami, bo owszem, w filmach do tej pory ich nie było, ale nawet ktoś tak słabo zaznajomiony ze starym EU jak ja wie,

Spoiler:

że Thrawn pochodził z nieznanych regionów, a po upadku Palpatine'a Luke toczył wojnę z Yuuzhan Vongami, którzy przybyli z innej galaktyki.

Jak widać Filoni to połączył, zresztą, stałym elementem jego animacji było przerabianie pomysłów z EU i wprowadzanie ich do serialu.

Aktorsko to wypada dość słabo - Dawson fizycznie całkiem dobrze pasuje do Ahsoki, M.E. Winstead zdecydowanie nie pasuje za to do roli Hery, a kiepska charakteryzacja nie pomaga. W aktorce grającej Sabine też nie do końca widzę tę dziewczynę z animacji, ale szczerze mówiąc, w jej przypadku to akurat zaleta. Największy problem w grze to odtwarzanie gestów postaci z animacji co do joty, co po prostu wypada drętwo przed kamerą i trąci amatorskim cosplayem - jako, że robią to w zasadzie wszystkie pierwszoplanowe aktorki, z całkiem pokaźnym emploi, winię za to wskazówki reżysera.

Muzycznie tak sobie, początek mocno jechał na nawiązaniach do kina samurajskiego, co zresztą nie dziwi, bo Filoni ma na Kurosawę jeszcze większy kościej niż Lucas.

[lis23]

Zawsze myślałem, że to jest mgławica ale nie jestem specem od astronomii i od Kosmosu

Dawno temu oglądałem "Rebeliantów", więc nie widzę tych podobieństw ruchów i gestykulacji a nawet jeśli to mi to nie przeszkadza, poza tym, pewnie to są smaczki dla fanów i wynika to też z tego, że za oba seriale odpowiada Filonii.

[Wojteł]

No są to takie smaczki, które przeszkadzają dobrej grze aktorskiej, bo ekipa jest bardziej skupiona na ruszaniu się jak kukły. Ja wiem, że Tobie nigdy nic nie przeszkadza, ale przypuszczam, że dla wielu to będzie rozpraszające, albo po prostu dziwnie wyglądające. Szczególnie mocno to widać, gdy Ahsoka robi jakiś dziwny ruch ręką w scenie rozmowy z hologramem Sabine w pierwszym odcinku.

[lis23]

Widziałem już kilka recenzji i nikt nie zwrócił uwagi na to, co Ty, wszyscy czepiają się tylko wyglądu Hery
Mi po prostu takie rzeczy nie przeszkadzają, tym bardziej, gdy o nich nie wiem. Poza tym, jeśli mamy postać nie Ludzką to ona zawsze będzie wyglądać i poruszać się trochę sztucznie, bo nie jesteśmy do niej przyzwyczajeni, tym bardziej gdy przenosimy postać animowaną na live action.

[Wojteł]

Poza tym, jeśli mamy postać nie Ludzką to ona zawsze będzie wyglądać i poruszać się trochę sztucznie, bo nie jesteśmy do niej przyzwyczajeni, tym bardziej gdy przenosimy postać animowaną na live action.

Naciągany argument - póki aktorzy grają humanoidów, nie powinno być z tym problemów i nie o to mi chodzi. Równie dobrze Ahsoka mogłaby być człowiekiem i dalej wypadałoby to drętwo, gdyby uparła się kopiować jej ruchy z animacji 1:1. To nie problem z designem tylko z wyborami artystycznymi aktorów. I fakt, w live action to się nie sprawdza, i to jest clue mojego argumentu. Jakby takie rzeczy pojawiły się raz czy dwa jako mrugnięcie do fanów, to by było spoko. Ale jak widzę Dawson, która w jakiś nienaturalny sposób trzyma kubek, bo 12 lat temu jakiś animator w którymś tam odcinku tak zanimował 15-letnią Ahsokę, to się czuję jakbym oglądał fanfilm, tym bardziej w połączeniu z dość kiepską pracą kamery. To trochę tak, jak aktor przejmujący rolę po kimś innym na siłę starał się kopiować manieryzmy poprzednika, problem w tym, że tutaj poprzednik był animowany, do tego w bardzo specyficzny sposób, bo CW i Rebels miało dość szarpany, marionetkowy ruch wzorowany na starej animacji poklatkowej.

Co do recenzji, widziałem że na YT sporo ludzi zwróciło na to uwagę po odcinku Księgi Boby Fetty, przy czym większość z nich te nawiązania chwaliła. Dla mnie tego jest zwyczajnie za dużo. Przy czym to tylko detal, nie przekreśla dla mnie całego serialu - po prostu sprawia, że gra aktorska mnie nie przekonuje, bo bardziej skupia się na tym kopiowaniu niż interpretacji roli.


Filoni do tej pory nie udwodnił, żeby sobie jakoś szczególnie dobrze radził z reżyserią live action, więc jak na razie aktorstwo i brak dynamiki wizualnej to dla mnie największa wada serialu. Fabularnie jest ok, pomijając wątek imperialnych lojalistów, zastanawia mnie, czy wątek tej alternatywki i jej sugar daddy doczeka się jakiegoś ciekawego twistu. Trudno oceniać serial po dwóch odcinkach, ale w sumie porównując to do pierwszych dwóch odcinków Fetta czy Kenobiego, Ahsoka wygrywa w cuglach. W porównaniu do dwóch pierwszych odcinków Mando czy Andora, jest jednak nieco gorzej. Przypuszczam, że poziom serialu może wzrosnąć też po pojawieniu się Thrawna, choćby przez sam fakt czystej charyzmy Mikkelsena.

[lis23]

Akurat dynamiki jest sporo - może walki na miecze nie są jeszcze jakieś super ale dają rade, poza tym jest Sabine na tym swoim motocyklu, jest pościg za tym pojazdem ludzi Siostry Nocy, itp. Na razie mamy sporo ekspozycji bo nie wszyscy widzieli "Rebeliantów" a nawet "Wojen Klonów" ale nawet pomimo tego jest to serial głównie dla fanów w. w. seriali. Wolne tempo też tu pasuje, tym bardziej, że jak wielu zauważyło, Ahsoka to jest taki Ronin w świecie Star Wars.

[Wojteł]

Chodziło mi o dynamikę ujęć - kamera jest głównie statyczna, a światło i kąty nieciekawe.

[Wawrzyniec]

Ja nie chcę psuć zabawy i znowu wyjść na marudę, ale na razie mam jeden problem główny problem z tym serialem, który mnie trochę uwiera jak ostrze miecza w brzuchu. Po prostu dlaczego kolejna produkcja z Disney' Star Wars robi z Qui Gon Jinna frajera i mięczaka. Według mnie Liam Neeson powinien tam z paroma osobami porozmawiać.