Strona 2 z 7
Re: John Debney
: ndz sie 07, 2016 08:54 am
autor: Adam
Re: John Debney
: pn sie 08, 2016 13:24 pm
autor: Wawrzyniec
Dziwne, dziwne, gdyż nic nie słyszałem, aby ten film miał jakieś problemy i dlaczego nagle ktoś miałby "pomagać" Debney'owi.
jeszcze się okaże Debney to zaledwie jakieś 10% muzyki skomponuje.
Re: John Debney
: wt sie 09, 2016 08:38 am
autor: Adam
ten Rupert to jest jakieś przekelństwo.. jebane rcp
Re: John Debney
: sob sie 13, 2016 19:51 pm
autor: Wawrzyniec
Widzę, że nazwisko Debney'a całkowicie wyparowało, a więc został chyba tylko Rupert.
Ale jakby co Debney zrobił muzę do tego chińskiego czegoś tam:
https://www.youtube.com/watch?v=ebDF6SrFYi4
Na Kraft/Engel jest pierwszy przedsmak tej muzyki:
http://www.kraft-engel.com/clients/john-debney/
Re: John Debney
: sob sie 13, 2016 20:42 pm
autor: Kaonashi
Lisie, Mystery pisał o tym już w maju, na poprzedniej stronie zresztą.
Re: John Debney
: pn sie 22, 2016 13:09 pm
autor: Adam
ta lama RGH nagrywa na Abbey score od piątku. dziwne bo Debney dał wywiad który wyszedł bodaj w czwartek w którym chwalił Gibsona i muzę do filmu (wygląda na to że ją chyba nagrał ?). pytanie zatem czy robi nowy score w całości, czy tylko dorabia muzę jak np Elfman przy Avengers 2.
Re: John Debney
: ndz wrz 04, 2016 23:48 pm
autor: Mystery
Adam pisze:ta lama RGH nagrywa na Abbey score od piątku. dziwne bo Debney dał wywiad który wyszedł bodaj w czwartek w którym chwalił Gibsona i muzę do filmu (wygląda na to że ją chyba nagrał ?). pytanie zatem czy robi nowy score w całości, czy tylko dorabia muzę jak np Elfman przy Avengers 2.
Raczej w całości, recki filmu z Wenecji mówią tylko o RGH
http://www.screendaily.com/reviews/hack ... 40.article
Music: Rupert Gregson-Williams
The big orchestral score by Rupert Gregson-Williams also serves to keep the climactic action surging forward
http://www.hollywoodreporter.com/review ... ice-925666
There are moments, however, when Gibson might have done well to rein in composer Rupert Gregson-Williams
http://www.thewrap.com/hacksaw-ridge-review/
The same can't always be said for the film itself as it too often sanctifies Doss in a slow motion shower as Rupert Gregson-Williams' lush score hits all the power chords and tugs at the heartstrings.
http://www.cine-vue.com/2016/09/venice- ... eview.html
Re: John Debney
: wt wrz 06, 2016 12:54 pm
autor: Adam
Re: John Debney
: wt wrz 06, 2016 13:04 pm
autor: Mystery
I Hornera...
Re: John Debney
: wt wrz 06, 2016 18:46 pm
autor: Wawrzyniec
Może założycie temat dla Ruperta ,gdyż na razie trochę offtopicie?
Re: John Debney
: śr wrz 07, 2016 11:26 am
autor: Adam
szkoda miejsca na forum dla tej lamy.
Re: John Debney
: śr wrz 07, 2016 11:53 am
autor: Bucholc Krok
Wawrzyniec pisze:Może założycie temat dla Ruperta ,gdyż na razie trochę offtopicie?
Przecież jest - kompozytorzy razem
Re: John Debney
: sob paź 01, 2016 00:56 am
autor: Wawrzyniec
Tutaj można posłuchać trochę z Lair... znaczy się z League of Gods:
http://www.kraft-engel.com/clients/john-debney/
Cóż jak u niektórych kompozytorów jak Young, czy Badelt Azja wpłynęła inspirująco, tak Debney postąpił dokładnie na odwrót.
Re: John Debney
: ndz sty 01, 2017 21:54 pm
autor: Althazan
Re: John Debney
: śr sty 04, 2017 21:04 pm
autor: Michał Turkowski
O ile
Lair wprost uwielbiam, tak zaprezentowane tu fragmenty
League of Gods brzmią zupełnie nieprzekonująco.