Benjamin Wallfisch
Re: Benjamin Wallfisch
i ja mam uwierzyć, że z jednym czy dwoma orkiestratorami, bez aranżerów, additionali i programerów, on zrobił wagnerowski score?
bez żartów, tam samplowane scory robi spora ekipa zawsze, łącznie z jego scorami jak do tej pory..
bez żartów, tam samplowane scory robi spora ekipa zawsze, łącznie z jego scorami jak do tej pory..
#FUCKVINYL
- qnebra
- Zdobywca Oscara
- Posty: 2995
- Rejestracja: pn mar 11, 2013 12:28 pm
- Lokalizacja: Zadupie Mordoru
Re: Benjamin Wallfisch
Aha, wygląda na to, że tak. Wallfisch z trzema kolegami napisali i rozpisali wagnerowski score.
- DanielosVK
- Howardelis Vangeshore
- Posty: 7854
- Rejestracja: sob cze 26, 2010 13:43 pm
Re: Benjamin Wallfisch
Sęk w tym, że to właśnie Wallfisch jako jeden z niewielu w tej ekipie byłby w stanie coś takiego napisać. To raczej jego biorą do robienia takich additionali, a nie vice versa - vide Dunkierka.
Swoją drogą, przesłuchałem fragmenty tego Shazam i mam wrażenie, że zapanował iście clemmensowski hurraoptymizm. Jest pięknie rozpisana orkiestra, jest rozmach (czyli coś, co Clemmenseny lubią najbardziej), kompozytor pokazuje się tu jako sprawny rzemieślnik muzycznie, ale żeby tkwiło coś więcej za tym to nie wydaje mi się.
Fe.
Cóż za score, Howard Shore.
Cóż za score, Howard Shore.
Re: Benjamin Wallfisch
nikt nie twierdzi, że się kryje. ale jest to przebojowe i w filmie funkcjonalne, a na albumie pewnie długość to zabije.
#FUCKVINYL
Re: Benjamin Wallfisch
Film nie oczarował, ale seans był przyjemny, niestety trailer i klipy zdradziły całą zabawę. Czarny charakter był tu wyjątkowo słaby, na szczęście Levi nie zawiódł, wręcz stworzony do tej roli, dzieciaki też dały radę. Część mitologiczna to straszna bajeczka, ale samo "becoming superhero" udane jak mało które. Muzyka dopiero pod koniec wkroczyła na właściwy super bohaterski poziom, ale żeby choć raz uderzyła mocą to bym nie powiedział, raczej symfoniczne standardy, a temat przewodni został słabo wykorzystany, także soundtrack wcale nie musi być jakiś super duper, no ale poczekamy i zobaczymy.
- Ghostek
- Hardkorowy Koksu
- Posty: 10221
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 23:17 pm
- Lokalizacja: Wyłoniłem się z Nun
- Kontakt:
Re: Benjamin Wallfisch
No muszę przyznać, że album jest ciężki. I nie tyle przez wzgląd na intensywność, ale jakąś taką bylejakość w treści. Jest kilka mocniejszych i fajniejszych kawałków (część już znamy dzięki WaterTower), ale lwia część to takie zapchajdziury z manierą aranżowania orkiestry na pograniczu sztampy z RCP a randomowej ilustracji serialowej z lat 90. Sporo się więc dzieje ale niewiele z tego wszystkiego wynika. Pod tym względem Elfman z JL radził sobie o wiele lepiej.
No ale zobaczymy jak będzie dalej. Na razie tylko dwa odsluchy podczas malowania ścian, więc skupienia raczej nie było zbyt dużego
No ale zobaczymy jak będzie dalej. Na razie tylko dwa odsluchy podczas malowania ścian, więc skupienia raczej nie było zbyt dużego
- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 33879
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
Re: Benjamin Wallfisch
Dla mnie najciekawszym będzie jak ukaże się ten cały Hellboy, który zapowiada się na niezłą muzyczną sieczkę. O wtedy będzie ciekawe porównanie jak jeden kompozytor potrafi różnie komponować. I nawet może nie dlatego, że jest "muzyczną lamą", ale dlatego, że wymaga się od niego bycie "muzyczną lamą". I trochę to przykre, gdyż słychać, że Wallfisch potrafi klasycznie na orkiestrę, ale też słychać jakie bywają inne wymagania. I sądzę, że z Balfe jest podobnie.
#WinaHansa #IStandByDaenerys
- Ghostek
- Hardkorowy Koksu
- Posty: 10221
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 23:17 pm
- Lokalizacja: Wyłoniłem się z Nun
- Kontakt:
Re: Benjamin Wallfisch
1. Big Red (5:29)
2. Psychic Migraine (3:58)
3. Gruagach (1:52)
4. You Call Us Monsters (3:26)
5. Baba Yaga (3:29)
6. A New Eden (5:48)
7. Destroyer of All Things (4:33)
8. Cathedral Fight (7:32)
9. Anung Un Rama (2:16)
10. This Isn’t You (4:34)
11. Hellboy (1:27)
12. Rock Me Like a Hurricane (Spanish Version) – Unprotected Innocence (4:14)
Moja reakcja po pierwszym (i najpewniej ostatnim) przesłuchaniu tego "dzieła":
youtu.be/-EUoXoc_yzc
Miłośnicy "Doom" Mansella będą wpiekłowzięci.
- Ghostek
- Hardkorowy Koksu
- Posty: 10221
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 23:17 pm
- Lokalizacja: Wyłoniłem się z Nun
- Kontakt:
Re: Benjamin Wallfisch
Naprawdę trudno mi sobie wyobrazić, aby w tym roku powstało gorsze gówno od tego.
Score pisany na gitarę elektryczną i dubstep ze smyczkowo-perkusyjnymi aranżami. Koszmar.
Score pisany na gitarę elektryczną i dubstep ze smyczkowo-perkusyjnymi aranżami. Koszmar.
Re: Benjamin Wallfisch
Ale może w filmie działa wybornie...
Spoiler:
Gdyby nie piraci, byłbym jak Zbigniew Hołdys - Eric Clapton.
- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 33879
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
Re: Benjamin Wallfisch
Przynajmniej jest równowaga.
Na dobrego "Shazama" przypada tragiczny "Hellboy". A i Adam może znowu mieć bekę z kogoś z RCP.
Na dobrego "Shazama" przypada tragiczny "Hellboy". A i Adam może znowu mieć bekę z kogoś z RCP.
#WinaHansa #IStandByDaenerys
Re: Benjamin Wallfisch
Żeby jeszcze ten Shazam! był rzeczywiście taki dobry...
-
- Spec od additional music
- Posty: 668
- Rejestracja: pn lut 13, 2017 13:02 pm
Re: Benjamin Wallfisch
Ło matko co za kupsztal, ledwo dotrwałem do końca pierwszego tracka i już mam dość. Trudno uwierzyć, ze Shazama i Hellboya robił ten sam kompozytor między jednym, a drugim ooogromna przepaść. Wychodzi na to, że Shazam! to najlepsza i jedyna jak do tej pory praca Wallfisha.