Benjamin Wallfisch
- Ghostek
- Hardkorowy Koksu
- Posty: 10219
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 23:17 pm
- Lokalizacja: Wyłoniłem się z Nun
- Kontakt:
Re: Benjamin Wallfisch
Dorzucą do tego miks z preseta i z chęcią wezmę tę padlinę na recenzencki widelec.
Re: Benjamin Wallfisch
I takim oto sposobem 2 najnowsze filmy DC (Aquaman, Shazam), będą lepsze od dwóch ostatnich Marvelów (Ant-Man i Osa, Kapitan Marvel), kto by się takiego obrotu spraw jeszcze rok temu spodziewał Ja się w sumie cieszę, Marvel po znakomitym 2017, złapał ewidentną zadyszkę, a taka postawa DC może być dla konkurenta tylko stymulująca.
Re: Benjamin Wallfisch
Za to score od RCP zawsze taki sam
As far as the score, Wallfisch comes up a bit short on the music as heard in the film. There is a Shazam theme, but I can’t hum it for the life of me. The movie has a lot of songs, and music gets drowned out a bit and doesn’t make a mark in key scenes where you can hear it.
As far as the score, Wallfisch comes up a bit short on the music as heard in the film. There is a Shazam theme, but I can’t hum it for the life of me. The movie has a lot of songs, and music gets drowned out a bit and doesn’t make a mark in key scenes where you can hear it.
#FUCKVINYL
Re: Benjamin Wallfisch
To co w filmie, a to co na płycie to w RCP często dwie różne rzeczy
Ja z kolei widziałem taką opinię:
As for the score? Really damn good IMO, FAR superior to Captain Marvel. THIS is the REAL Captain Marvel. I say that not just in relation to comic book history but also in the quality of its score.
I'm not one to start making comparisons to Williams' Superman when bringing up a modern superhero score and I don't claim to have heard them all, nor know everything about them, BUT.... THIS is the closest I've ever heard a Superhero score get to it, whilst still maintaining its modern sensibilities.
Także, trzeba się będzie przekonać samemu. Dziwne, że mamy pierwsze detale Hellboya, który jest tydzień później, a o wydaniu Shazama póki co cicho, a ten przedpremierowo już w ten weekend we wszystkich Heliosach.
Ja z kolei widziałem taką opinię:
As for the score? Really damn good IMO, FAR superior to Captain Marvel. THIS is the REAL Captain Marvel. I say that not just in relation to comic book history but also in the quality of its score.
I'm not one to start making comparisons to Williams' Superman when bringing up a modern superhero score and I don't claim to have heard them all, nor know everything about them, BUT.... THIS is the closest I've ever heard a Superhero score get to it, whilst still maintaining its modern sensibilities.
Także, trzeba się będzie przekonać samemu. Dziwne, że mamy pierwsze detale Hellboya, który jest tydzień później, a o wydaniu Shazama póki co cicho, a ten przedpremierowo już w ten weekend we wszystkich Heliosach.
Re: Benjamin Wallfisch
Hellboy i Shazam! na itunes 5 kwietnia.
https://itunes.apple.com/nz/album/hellb ... 1457868714
https://itunes.apple.com/nz/album/shaza ... 1457628583
2 utowory:
Shazam!
youtu.be/dt89L32reP0
Fight Flight
youtu.be/-DYXU3WOUTo
Jakie brzmienie
https://itunes.apple.com/nz/album/hellb ... 1457868714
https://itunes.apple.com/nz/album/shaza ... 1457628583
2 utowory:
Shazam!
youtu.be/dt89L32reP0
Fight Flight
youtu.be/-DYXU3WOUTo
Jakie brzmienie
Re: Benjamin Wallfisch
Ten "Theme" to brzmi jak z jakiejś przygodówki z lat 80/90.
Gdyby nie piraci, byłbym jak Zbigniew Hołdys - Eric Clapton.
- Ghostek
- Hardkorowy Koksu
- Posty: 10219
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 23:17 pm
- Lokalizacja: Wyłoniłem się z Nun
- Kontakt:
Re: Benjamin Wallfisch
Ło kurna, ale se Benek pojechał Williamsem.
No dobra, może do Dżoneła jeszcze kilometry, ale nieźle smagają orkiestrowym biczem te dwa kawałki. Oldschool pełną gębą, jak wspomniał Kao. Miks troszkę Zimmerem trąci, ale przynajmniej nie miażdży wszystkiego limiterami i kompresorami.
Wcześniej miałem wysrane, ale teraz to czekam.
No dobra, może do Dżoneła jeszcze kilometry, ale nieźle smagają orkiestrowym biczem te dwa kawałki. Oldschool pełną gębą, jak wspomniał Kao. Miks troszkę Zimmerem trąci, ale przynajmniej nie miażdży wszystkiego limiterami i kompresorami.
Wcześniej miałem wysrane, ale teraz to czekam.
Re: Benjamin Wallfisch
byście wrzucili dla porządku traklistę tego kolejnego RCP..
1. SHAZAM!
2. The Consul of Wizards
3. Seeking Spell
4. Compass
5. Seven Symbols
6. The Rock of Eternity
7. Subway Chase
8. It’s You or No One
9. Dude, You’re Stacked
10. This is Power
11. Bus Rescue
12. You’re Like a Bad Guy, Right?
13. Them’s Street Rules
14. Superman It
15. Super Villain
16. You Might Need it More Than Me
17. Come Home Billy
18. Give Me Your Power
19. His Name Is
20. Sentimental Nonsense
21. Run!
22. Play Time’s Over
23. All Hands on Deck
24. I Can Fly!
25. Fight Flight
26. Finale
27. We’ve Got a Lair
28. I’m Home
29. I Name the Gods
Total time - 73 min.
Digital - WaterTower USA - 5.04.2019
1. SHAZAM!
2. The Consul of Wizards
3. Seeking Spell
4. Compass
5. Seven Symbols
6. The Rock of Eternity
7. Subway Chase
8. It’s You or No One
9. Dude, You’re Stacked
10. This is Power
11. Bus Rescue
12. You’re Like a Bad Guy, Right?
13. Them’s Street Rules
14. Superman It
15. Super Villain
16. You Might Need it More Than Me
17. Come Home Billy
18. Give Me Your Power
19. His Name Is
20. Sentimental Nonsense
21. Run!
22. Play Time’s Over
23. All Hands on Deck
24. I Can Fly!
25. Fight Flight
26. Finale
27. We’ve Got a Lair
28. I’m Home
29. I Name the Gods
Total time - 73 min.
Digital - WaterTower USA - 5.04.2019
#FUCKVINYL
Re: Benjamin Wallfisch
Benek potwierdzony do IT 2, będzie to już jego 5 projekt w tym roku.
Re: Benjamin Wallfisch
Wg prasówki WaterTower ten Shazam ma wyjść na CD w USA dopiero 10 maja. Jeśli w ogóle wyjdzie, bo preorderów jakoś nie ma, to znając tam tą wytwórnię, to pewnie CD-R, albo mega mały limit tłoczony jak Aquaman.
#FUCKVINYL
- Ghostek
- Hardkorowy Koksu
- Posty: 10219
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 23:17 pm
- Lokalizacja: Wyłoniłem się z Nun
- Kontakt:
Re: Benjamin Wallfisch
Nadzieja w Japonii, gdzie czasami takie CDki się pojawiają.
Re: Benjamin Wallfisch
Shazam to rzeczywiście dobre filmowe zaskoczenie. Świetna rozrywka pełna humoru i onelinerów, których w zwiastunie jak się okazało była tylko garstka. Wyraziste role i dialogi, co jest zasługą tej ekipy 10-cio i nastolatków, którzy przez pół filmu okupują czas antenowy. Ogląda się to wszystko przednio, a w pierwszym akcie starsze pokolenie wręcz będzie się czuło, jakby oglądali Tajemnicę Sagali, ale z hollywoodzkim budżetem
Nigdy nie byłem fanem DC - poza Batmanem i Supermanem, o których wiem wszystko - stąd nie znam genezy postaci i nie wiem na ile scenariusz idzie tu w duchu z komiksami, ale ja historię zaprezentowaną na ekranie kupuję w całości, bo nawet dało się tu mądrze wcisnąć i zrobić całą genezę bohatera od samego dzieciństwa. Na deser epickie ostatnie 2 sekundy filmu, które są bardzo ważne dla przyszłości DCU i zapowiadają przełom przez - po sali poszło od ludzi głośne "łłoooo" - oraz świetna, rysowana w szkolnych zeszytach kolorowymi kredkami końcówka-czołówka (a że skojarzenie z Deadpoolem - who cares ?), plus dwie sceny po napisach - pierwsza związana luźno z przyszłością DCU, druga tylko dla jaj.
Co do muzy - Ben rokuje. Wreszcie! Muzyka jest w pełni i wyłącznie orkiestrowa (poza jednym trakiem z pościgu w metrze), potężna i co najważniejsze - głośno podłożona, co zaskakuje równie bardzo, jak muzyczno-filmowe walory tej muzyki W ostatnim akcie robi szczególną robotę, a napisy końcowe są wręcz epickie, jak na RCP. Jest to jego pierwszy score, który mam ochotę wysłuchać na CD po seansie, ALE patrząc na jego długość na CD - prawie 75 min (i po nazwach traków - chronologicznie z filmem) - obawiam się casusu albumowego Justice League Elfmana, którego długość położyła. Tak czy siak filmowo Shazam to najlepszy score Bena i całego RCP od kilku lat (w filmie i łącznie z Hansowymi scorami) i najciekawszy score do superbohaterskiego kina DC obok Aquamana od czasu Nolanów.
Zastanawia mnie tylko mega oszczędne crew w napisach, najmniejsze w historii RCP, bo wszystkich łącznie z nagrywaczami i producentami jest może 10 osób, w tym brak additionali, orkiestrator tylko jeden, żadnych programerów i kopisów, i żadne nazwisko szerzej z RCP mi nie znane, nawet dyrygenta, a wręcz wszyscy chyba nie z RCP. Także coś mi tu śmierdzi
Nigdy nie byłem fanem DC - poza Batmanem i Supermanem, o których wiem wszystko - stąd nie znam genezy postaci i nie wiem na ile scenariusz idzie tu w duchu z komiksami, ale ja historię zaprezentowaną na ekranie kupuję w całości, bo nawet dało się tu mądrze wcisnąć i zrobić całą genezę bohatera od samego dzieciństwa. Na deser epickie ostatnie 2 sekundy filmu, które są bardzo ważne dla przyszłości DCU i zapowiadają przełom przez
Spoiler:
Co do muzy - Ben rokuje. Wreszcie! Muzyka jest w pełni i wyłącznie orkiestrowa (poza jednym trakiem z pościgu w metrze), potężna i co najważniejsze - głośno podłożona, co zaskakuje równie bardzo, jak muzyczno-filmowe walory tej muzyki W ostatnim akcie robi szczególną robotę, a napisy końcowe są wręcz epickie, jak na RCP. Jest to jego pierwszy score, który mam ochotę wysłuchać na CD po seansie, ALE patrząc na jego długość na CD - prawie 75 min (i po nazwach traków - chronologicznie z filmem) - obawiam się casusu albumowego Justice League Elfmana, którego długość położyła. Tak czy siak filmowo Shazam to najlepszy score Bena i całego RCP od kilku lat (w filmie i łącznie z Hansowymi scorami) i najciekawszy score do superbohaterskiego kina DC obok Aquamana od czasu Nolanów.
Zastanawia mnie tylko mega oszczędne crew w napisach, najmniejsze w historii RCP, bo wszystkich łącznie z nagrywaczami i producentami jest może 10 osób, w tym brak additionali, orkiestrator tylko jeden, żadnych programerów i kopisów, i żadne nazwisko szerzej z RCP mi nie znane, nawet dyrygenta, a wręcz wszyscy chyba nie z RCP. Także coś mi tu śmierdzi
#FUCKVINYL
- qnebra
- Zdobywca Oscara
- Posty: 2994
- Rejestracja: pn mar 11, 2013 12:28 pm
- Lokalizacja: Zadupie Mordoru
Re: Benjamin Wallfisch
Wallfisch zatrudnił samych swoich znajomych i współpracowników do tego scoru, a że przypadkiem nie był to nikt z RCP. No cóż, zdarza się.Adam pisze: ↑sob mar 30, 2019 22:05 pm
Zastanawia mnie tylko mega oszczędne crew w napisach, najmniejsze w historii RCP, bo wszystkich łącznie z nagrywaczami i producentami jest może 10 osób, w tym brak additionali, orkiestrator tylko jeden, żadnych programerów i kopisów, i żadne nazwisko szerzej z RCP mi nie znane, nawet dyrygenta, a wręcz wszyscy chyba nie z RCP. Także coś mi tu śmierdzi