Strona 14 z 32

Re: John Powell

: ndz kwie 01, 2018 00:18 am
autor: Wawrzyniec
Chodzą głosy, że podobno każdy reżyser podpisujący umowę z Disneyem, otrzymuję parę nożyczek do ucięcia własnych jaj. :P :wink:

A już na poważniej, to podobno scenariusz wcale nie był zmieniany i Howard kręcił dokładnie ten sam film po raz drugi.

Re: John Powell

: ndz kwie 01, 2018 08:03 am
autor: Adam
Wawrzyńcu, hejtuj już, przecież to Star Warsy! :P

Re: John Powell

: ndz kwie 01, 2018 13:35 pm
autor: lis23
Gdyby było tak źle, taki Taika Waititi by się na to nie pisał, a Gunn nie dostałby takiej swobody i nie mógłby sobie od czapy robić z ojca głównego bohatera, mówiącej planety ;)

Re: John Powell

: ndz kwie 01, 2018 14:07 pm
autor: Mystery
Tak tylko Marvel ma Feige'a, a SW Kennedy.

Re: John Powell

: ndz kwie 01, 2018 14:16 pm
autor: Wojteł
Taiti Wipitipi w gwiezdnych wojnach to by było coś

Re: John Powell

: ndz kwie 01, 2018 16:16 pm
autor: Adam
dlaczego Wawrzyniec nie rozpoczyna już hejtu na Powella ? :P

Re: John Powell

: sob kwie 07, 2018 13:35 pm
autor: Wawrzyniec
Bo Wawrzyniec bardzo lubi Johna Powell i kocha Johna Williamsa, dah!

Re: John Powell

: wt kwie 17, 2018 18:58 pm
autor: lis23
1 Marca 2019 roku, Powell (mam nadzieję) wróci, wraz z premierą "How to Train Your Dragon: The Hidden World":

Obrazek

Re: John Powell

: wt kwie 17, 2018 19:16 pm
autor: qnebra
Mi to wygląda bardziej na nowy serial animowany, czyli działka Johna Paesano. Poza tym przesunęli premierę filmu z kwietnia na marzec? Coś nietypowego dla tej serii, zamiast obsuwy to przyspieszenie. Trójka ma już dwa lata opóźnień na koncie.

Nie no, nie wydaje mi się, by to był faktycznie tytuł trzeciej części.

EDIT:

Doczytałem jednak i faktycznie, to tytuł trzeciej części. Więc prawdopodobnie tak, Powell powróci do serii. Poza tym ktoś wyobraża sobie kogoś innego niż John w tym filmie? Jakiś Balfe czy inny Holkenborg?

Re: John Powell

: wt kwie 17, 2018 20:13 pm
autor: Radek
Noo w końcu jakieś info się pojawiło. Podobno pierwszy sneak peak mamy zobaczyć już 14 czerwca na Annecy International Animation Film Festival: http://variety.com/2018/film/news/how-t ... 202753864/

Bardzo podoba mi się to jak twórcy podchodzą do tworzenia tej serii. Długi czas oczekiwania rekompensują nam jakąś przemyślaną i niebanalną historią. Mam nadzieję, że tak będzie i w tym przypadku. Czekam też na kolejną bombastyczną muzykę Powella. 8)

Re: John Powell

: śr kwie 18, 2018 08:51 am
autor: Adam
w ogóle mnie nie rajcuje ta trójka - ileż można robić aranżacje tych samych dwóch tematów :P

Re: John Powell

: śr kwie 18, 2018 13:57 pm
autor: galljaronim
Adam pisze:w ogóle mnie nie rajcuje ta trójka - ileż można robić aranżacje tych samych dwóch tematów :P
Ale przecież dwójka poza starymi, świetnymi zresztą tematami, miała masę nowych. Dwójka podoba mi się bardziej od jedynki i uważam, że tutaj temat jest o wiele lepiej zaaranżowany niż w części pierwszej. Jeżeli trójka będzie równie dobra jak jej poprzedniczki, to ja takiego Powella chce. Jeden z TOPów na które czekam z niecierpliwością w 2019 roku.

Re: John Powell

: śr kwie 18, 2018 14:13 pm
autor: Radek
galljaronim pisze: Dwójka podoba mi się bardziej od jedynki i uważam, że tutaj temat jest o wiele lepiej zaaranżowany niż w części pierwszej. Jeżeli trójka będzie równie dobra jak jej poprzedniczki, to ja takiego Powella chce. Jeden z TOPów na które czekam z niecierpliwością w 2019 roku.
Dwójka jest na pewno lepiej skrojona albumowo. Lepiej się jej słucha jako całości. Podczas słuchania jedynki w całości zawsze pod koniec jestem przytłoczony materiałem. Natomiast jeżeli chodzi o słuchanie pojedynczych utworów z tej serii, to jednak częściej wracam do pierwszej części. Takie utwory jak Forbidden Friendship, Test Drive czy See You Tomorrow są wyjątkowe. :)

W ogóle to uważam, że scory z tych animacji to najlepsze co spotkało muzykę filmową przez ostatnich parę lat. :D

Re: John Powell

: śr kwie 18, 2018 14:27 pm
autor: Koper
Radek pisze:
śr kwie 18, 2018 14:13 pm
Dwójka jest na pewno lepiej skrojona albumowo. Lepiej się jej słucha jako całości. Podczas słuchania jedynki w całości zawsze pod koniec jestem przytłoczony materiałem. Natomiast jeżeli chodzi o słuchanie pojedynczych utworów z tej serii, to jednak częściej wracam do pierwszej części. Takie utwory jak Forbidden Friendship, Test Drive czy See You Tomorrow są wyjątkowe. :)
Zgadzam się. Dodatkowo te highlighty także bardziej w filmie błyszczą w jedynce, gdzie mamy kilka scen pięknie eksponujących muzykę, gdy w dwójce (która generalnie jest filmowo gorsze, no ale to nic nowego wśród sequeli) niczego takeigo za bardzo nie uświadczymy.
Sytuacja bliźniaczo podobna do "Hellraisera" Younga. Niby czysto muzycznie dwójka lepsza, ale jak człowiek chce wspomnieć scenę z filmu ze świetnie podłożoną muzyką to wraca pamięcią do części pierwszej.

Swoją drogą jakoś nie nastawiam się na nie wiadomo co przy trójce, zwłaszcza w kwestii oryginalności. ;) ;)

Re: John Powell

: śr kwie 18, 2018 16:01 pm
autor: Radek
Koper pisze:
śr kwie 18, 2018 14:27 pm
Zgadzam się. Dodatkowo te highlighty także bardziej w filmie błyszczą w jedynce, gdzie mamy kilka scen pięknie eksponujących muzykę, gdy w dwójce (która generalnie jest filmowo gorsze, no ale to nic nowego wśród sequeli) niczego takeigo za bardzo nie uświadczymy.
Dokładnie, jedyną taką sceną w dwójce, która zrobiła na mnie naprawdę duże wrażenie muzycznie jak i wizualnie to był lot Czkawki i jego mamy podczas karmienia smoków przez Oszołomostracha. Ostatnio oglądałem wywiad na YT z Powellem, w którym mówił, że w tej scenie miała być piosenka. Jak dobrze, że reżyser zmienił zdanie :D .

Jeszcze odniosę się do komentarzu Adama: Już wolę stare tematy Powella w nowych aranżacjach, od większości muzyki filmowej jaka teraz powstaje.

Zauważyłem też pewną zależność. Zawsze jak wychodzi film z tej serii to JNH pisze dobry score. :mrgreen:
2010 HTTYD - TLA
2014 HTTYD 2 - Maleficent

Ciekawe czy w tym przypadku też tak będzie. :D