John Powell
Re: John Powell
Tak tylko Marvel ma Feige'a, a SW Kennedy.
- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 34942
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
Re: John Powell
Bo Wawrzyniec bardzo lubi Johna Powell i kocha Johna Williamsa, dah!
#WinaHansa #IStandByDaenerys
- lis23
- + Ludvig van Beethoven +
- Posty: 14285
- Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: John Powell
1 Marca 2019 roku, Powell (mam nadzieję) wróci, wraz z premierą "How to Train Your Dragon: The Hidden World":


Tylko On, Williams John 
Tylko on, Elton John


Tylko on, Elton John


- qnebra
- Zdobywca Oscara
- Posty: 3218
- Rejestracja: pn mar 11, 2013 12:28 pm
- Lokalizacja: Zadupie Mordoru
Re: John Powell
Mi to wygląda bardziej na nowy serial animowany, czyli działka Johna Paesano. Poza tym przesunęli premierę filmu z kwietnia na marzec? Coś nietypowego dla tej serii, zamiast obsuwy to przyspieszenie. Trójka ma już dwa lata opóźnień na koncie.
Nie no, nie wydaje mi się, by to był faktycznie tytuł trzeciej części.
EDIT:
Doczytałem jednak i faktycznie, to tytuł trzeciej części. Więc prawdopodobnie tak, Powell powróci do serii. Poza tym ktoś wyobraża sobie kogoś innego niż John w tym filmie? Jakiś Balfe czy inny Holkenborg?
Nie no, nie wydaje mi się, by to był faktycznie tytuł trzeciej części.
EDIT:
Doczytałem jednak i faktycznie, to tytuł trzeciej części. Więc prawdopodobnie tak, Powell powróci do serii. Poza tym ktoś wyobraża sobie kogoś innego niż John w tym filmie? Jakiś Balfe czy inny Holkenborg?
- Radek
- Spec od additional music
- Posty: 670
- Rejestracja: pt cze 23, 2017 18:34 pm
- Lokalizacja: Otwocki Rów
Re: John Powell
Noo w końcu jakieś info się pojawiło. Podobno pierwszy sneak peak mamy zobaczyć już 14 czerwca na Annecy International Animation Film Festival: http://variety.com/2018/film/news/how-t ... 202753864/
Bardzo podoba mi się to jak twórcy podchodzą do tworzenia tej serii. Długi czas oczekiwania rekompensują nam jakąś przemyślaną i niebanalną historią. Mam nadzieję, że tak będzie i w tym przypadku. Czekam też na kolejną bombastyczną muzykę Powella.
Bardzo podoba mi się to jak twórcy podchodzą do tworzenia tej serii. Długi czas oczekiwania rekompensują nam jakąś przemyślaną i niebanalną historią. Mam nadzieję, że tak będzie i w tym przypadku. Czekam też na kolejną bombastyczną muzykę Powella.

Re: John Powell
w ogóle mnie nie rajcuje ta trójka - ileż można robić aranżacje tych samych dwóch tematów 

#FUCKVINYL
- galljaronim
- John Powell
- Posty: 1218
- Rejestracja: czw sty 14, 2010 21:23 pm
- Lokalizacja: Kęty
Re: John Powell
Ale przecież dwójka poza starymi, świetnymi zresztą tematami, miała masę nowych. Dwójka podoba mi się bardziej od jedynki i uważam, że tutaj temat jest o wiele lepiej zaaranżowany niż w części pierwszej. Jeżeli trójka będzie równie dobra jak jej poprzedniczki, to ja takiego Powella chce. Jeden z TOPów na które czekam z niecierpliwością w 2019 roku.Adam pisze:w ogóle mnie nie rajcuje ta trójka - ileż można robić aranżacje tych samych dwóch tematów
- Radek
- Spec od additional music
- Posty: 670
- Rejestracja: pt cze 23, 2017 18:34 pm
- Lokalizacja: Otwocki Rów
Re: John Powell
Dwójka jest na pewno lepiej skrojona albumowo. Lepiej się jej słucha jako całości. Podczas słuchania jedynki w całości zawsze pod koniec jestem przytłoczony materiałem. Natomiast jeżeli chodzi o słuchanie pojedynczych utworów z tej serii, to jednak częściej wracam do pierwszej części. Takie utwory jak Forbidden Friendship, Test Drive czy See You Tomorrow są wyjątkowe.galljaronim pisze: Dwójka podoba mi się bardziej od jedynki i uważam, że tutaj temat jest o wiele lepiej zaaranżowany niż w części pierwszej. Jeżeli trójka będzie równie dobra jak jej poprzedniczki, to ja takiego Powella chce. Jeden z TOPów na które czekam z niecierpliwością w 2019 roku.

W ogóle to uważam, że scory z tych animacji to najlepsze co spotkało muzykę filmową przez ostatnich parę lat.

- Koper
- Ennio Morricone
- Posty: 26531
- Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
- Lokalizacja: Zielona Góra
- Kontakt:
Re: John Powell
Zgadzam się. Dodatkowo te highlighty także bardziej w filmie błyszczą w jedynce, gdzie mamy kilka scen pięknie eksponujących muzykę, gdy w dwójce (która generalnie jest filmowo gorsze, no ale to nic nowego wśród sequeli) niczego takeigo za bardzo nie uświadczymy.Radek pisze: ↑śr kwie 18, 2018 14:13 pmDwójka jest na pewno lepiej skrojona albumowo. Lepiej się jej słucha jako całości. Podczas słuchania jedynki w całości zawsze pod koniec jestem przytłoczony materiałem. Natomiast jeżeli chodzi o słuchanie pojedynczych utworów z tej serii, to jednak częściej wracam do pierwszej części. Takie utwory jak Forbidden Friendship, Test Drive czy See You Tomorrow są wyjątkowe.![]()
Sytuacja bliźniaczo podobna do "Hellraisera" Younga. Niby czysto muzycznie dwójka lepsza, ale jak człowiek chce wspomnieć scenę z filmu ze świetnie podłożoną muzyką to wraca pamięcią do części pierwszej.
Swoją drogą jakoś nie nastawiam się na nie wiadomo co przy trójce, zwłaszcza w kwestii oryginalności.


"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński
- Radek
- Spec od additional music
- Posty: 670
- Rejestracja: pt cze 23, 2017 18:34 pm
- Lokalizacja: Otwocki Rów
Re: John Powell
Dokładnie, jedyną taką sceną w dwójce, która zrobiła na mnie naprawdę duże wrażenie muzycznie jak i wizualnie to był lot Czkawki i jego mamy podczas karmienia smoków przez Oszołomostracha. Ostatnio oglądałem wywiad na YT z Powellem, w którym mówił, że w tej scenie miała być piosenka. Jak dobrze, że reżyser zmienił zdanieKoper pisze: ↑śr kwie 18, 2018 14:27 pmZgadzam się. Dodatkowo te highlighty także bardziej w filmie błyszczą w jedynce, gdzie mamy kilka scen pięknie eksponujących muzykę, gdy w dwójce (która generalnie jest filmowo gorsze, no ale to nic nowego wśród sequeli) niczego takeigo za bardzo nie uświadczymy.

Jeszcze odniosę się do komentarzu Adama: Już wolę stare tematy Powella w nowych aranżacjach, od większości muzyki filmowej jaka teraz powstaje.
Zauważyłem też pewną zależność. Zawsze jak wychodzi film z tej serii to JNH pisze dobry score.

2010 HTTYD - TLA
2014 HTTYD 2 - Maleficent
Ciekawe czy w tym przypadku też tak będzie.

Ostatnio zmieniony śr kwie 18, 2018 16:16 pm przez Radek, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: John Powell
dla mnie takie angaże zawsze wywołują mieszane uczucia - co innego gdy w danej serii inne nazwisko robi score, a co innego gdy stale to samo. i wtedy - czy to bajki, czy Szybcy i Wściekli, czy Star Warsy itp - nie ma to już dla mnie efektu wow. Jak będzie spoko score to ok, ale żebym czekał to nie.
#FUCKVINYL
Re: John Powell
A ja byłem w szoku, że do drugiej części Powell był w stanie napisać równie dobrą, a momentami nawet lepszą muzykę
Nie miałem poczucia "wtórności". Zobaczymy czy za trzecim razem ta sztuczka mu się uda, oby!

- Marek Łach
- + Jerry Goldsmith +
- Posty: 5671
- Rejestracja: śr maja 04, 2005 16:30 pm
- Lokalizacja: Kraków
Re: John Powell
Ja też jestem po stronie dwójki, świetny upgrade części pierwszej. Wszystkie błędy jedynki wyeliminowane, wspaniałe nowe tematy, mnóstwo ciekawych pomysłów ilustracyjnych, świetny balans akcji i liryki. Najlepszy score Powella w karierze i wzorcowy sequel. Dawać część trzecią! 
