Bear McCreary

[Mystery]

No i spoko

[Kaonashi]

Szkoda tylko, że ciekawy kompozytor zwinął sprzed nosa ciekawy tytuł innemu ciekawemu kompozytorowi.

[Mystery]

Fakt, w te wakacje to Barbie Desplata i Dracula Newmana zapowiadały się najbardziej nietuzinkowo, ale skończyło się jak się skończyło, albo to było kiepskie i niepasujące, albo decydentom nie starczyło jaj i sięgnęli, bo bezpieczniejszą horrorową oprawę, bo jestem sobie w stanie wyobrazić, że Newman mógł pójść w Good German i sprawić coś naprawdę oldschoolowego, albo zaszalał ze swoim stylem co nie zagrało z historią, a jak było najpewniej się nie dowiemy, tak czy siak muza im nie pasowała i stąd zmiana, no chyba, że Newman nawet do tego nie zasiadł, bo miał w tym roku inne projekty.

[lis23]

W przypadku Desplata to już nie pierwszy taki przypadek, więc muzyka mogła po prostu nie pasować do obrazu.

[kiedyśgrześ]

Bear już oficjalnie potwierdził:

XIX wiek, Europa: magical negro + strong independent na pokładzie ruskiego statku z rumunem w ładowni… nie widzę tego przy kasach

[Mystery]

Bear odebrał swoje wyróżnienia od IFMCA, stąd też z tej okazji wywiad:


youtu.be/sDWTJIu1B3A

[Wawrzyniec]

Bear założył profil na TikToku:
https://www.tiktok.com/@bearmccreary_official

[Mystery]

Najbardziej wyczekiwany score sierpnia

Spoiler:

[Wawrzyniec]

Będzie i można założyć osobny temat, skoro ścieżki Newmana takie mają..

[Mystery]

Póki co wychodzi tylko singiel...



1. The Last Voyage of the Demeter - 03:48

https://music.apple.com/nz/album/the-la ... 1699107105

[Wawrzyniec]

Rozumiem, że to jest zapowiedź singla, gdyż ani na Spotify, ani na YouTubie go nie widzę?

[Mystery]

Póki co singiel, reszta powinna być za tydzień, a sam score ma potrwać tylko 35 minut.


youtu.be/tJXvab2akk4

Brzmi jak God od War, ale nie jego, tylko te wcześniejsze odsłony

[Kaonashi]

Przyciężkawe i siermiężne.

[Mystery]

Czy ja wiem, całkiem przebojowe, jak na takiego "Aliena" na wielkiej wodzie Od razu po pierwszej zapowiedzi skojarzyło mi się z filmem Scotta. Mamy statek, załogę i "gościa", który będzie się jej powoli pozbywać i aż dziwne, że nie dali tagline'a "Na oceanie nikt nie usłyszy twojego krzyku"

Tracklista.

01. The Last Voyage of the Demeter (3:50)
02. The Demeter Embarks (3:42)
03. Meet My Crew (3:41)
04. The Captain’s Log (3:51)
05. Where the Devil Sleeps (2:30)
06. Delusional Grief (3:32)
07. In the Lantern’s Light (3:34)
08. Sacrifices (3:18)
09. Wings in the Fog (4:05)
10. Epilogue (4:01)

36 minut

[Mystery]

Lepsze od tego ducha z początku roku, ale i tak wyszedł średniaczek. Szybko przeszło, a za wiele nie zostało, rzecz jasna ogólnie solidnie, ale bez szału i po najmniejszej linii oporu, a liczyłem tu na nieco większe atrakcje.