Strona 5 z 24

Re: JERRY GOLDSMITH

: ndz lut 17, 2013 13:54 pm
autor: Szczypior
muaddib_dw pisze:
Szczypior pisze:Rebirth to jeden z najlepszych kawałków Goldsmitha ever. Ścisła 10-tka.
Dokładnie lubię jeszcze scenę jak specjalistka od zjawisk paranormalnych opowiada o duszach i przechodzeniu na drugą stronę
http://www.youtube.com/watch?v=aeBnetKjzz4 to ten moty co uważałeś za miłosny w Rebirth - mistycyzm w czystej postaci :!:
O tak. The Light jest świetne. Takie uduchowione. Genialne są także The Calling and the Neighborhood (straszny motyw telewizora, a potem świetny temat Carol Anne - mistrzostwo), a także te przejścia w Twisted Abduction z akcji w temat światła i tak na zmianę.

Re: JERRY GOLDSMITH

: ndz lut 17, 2013 14:03 pm
autor: Szczypior
muaddib_dw pisze: Poltergeist i Final Conflict znowu z mojego top 10 Goldsmitha.
Przedstaw swój top.

Re: JERRY GOLDSMITH

: ndz lut 17, 2013 14:06 pm
autor: muaddib_dw
Szczypior pisze: Genialne są także The Calling and the Neighborhood (straszny motyw telewizora...
Będąc na tym w kinie a miałem wtedy 8 lat najbardziej się bałem tej muzyki.

Re: JERRY GOLDSMITH

: ndz lut 17, 2013 14:09 pm
autor: Szczypior
Hehe. Ja też.

i do tego jeszcze ta słynna scena
http://www.youtube.com/watch?feature=pl ... _yfQ#t=72s

Re: JERRY GOLDSMITH

: ndz lut 17, 2013 14:22 pm
autor: muaddib_dw
Miałem dopisać o akcji z klaunem :D Jerry wykonał w filmie kawał dobrej roboty. Gdyby nie E.T. kto wie czy nie zgarnąłby oscara.

Re: JERRY GOLDSMITH

: ndz lut 17, 2013 14:24 pm
autor: Szczypior
muaddib_dw pisze:Miałem dopisać o akcji z klaunem :D Jerry wykonał w filmie kawał dobrej roboty. Gdyby nie E.T. kto wie czy nie zgarnąłby oscara.
Night of the Beast. Chyba najstraszniejsza scena z całego filmu. Działa do dziś. No i chyba od tego wzięły się te wątki z clownami. :) A z tym E.T. to rzeczywiście. Gdyby nie E.T. to statuetkę dałbym Jerry'emu. Nikt nie wspomniał jeszcze o następnym highlightcie płyty czyli Night Visitor / No Complaints. Z kolejnym świetnym tematem i dziwną akcją na początku :wink:
http://www.youtube.com/watch?feature=pl ... ajgc#t=45s - ten fragment miażdży :wink:

Re: JERRY GOLDSMITH

: ndz lut 17, 2013 14:28 pm
autor: muaddib_dw
Akademia wielokrotnie go olewała. Tyle świetnych kompozycji a tylko 1 oscara mu dali. Jak widzę jakie aktualnie ścieżki się nagradza to ... ech szkoda słów.

Re: JERRY GOLDSMITH

: ndz lut 17, 2013 14:31 pm
autor: Paweł Stroiński
Największy ból to dla mnie przede wszystkim Under Fire, choć mojego prywatnego Oscara dałbym jeszcze albo Pattonowi albo Tora! Tora! Tora! Ta druga ścieżka jest chyba moim ulubionym Jerrym w całej jego karierze, na tyle, że się bardzo ucieszyłem, jak Lala wydała powtórkę z wydania FSM.

Szkoda, że wasza dyskusja toczy się wyłącznie wokół Poltergeista.

Re: JERRY GOLDSMITH

: ndz lut 17, 2013 14:36 pm
autor: Szczypior
Masada była wcześniej. I tematy miłosne :)

A Oscar dla Right Stuff, a nie dla Under Fire to rzeczywiście śmieszność, ale cóż poradzić. A za muzykę z roku 1982 dałbym dwa Oscary :D

Prywatnego Oscara dałbym też Mulanowi.

Re: JERRY GOLDSMITH

: ndz lut 17, 2013 14:49 pm
autor: Paweł Stroiński
Ja raczej też, choć uwielbiam Księcia Egiptu.

Re: JERRY GOLDSMITH

: ndz lut 17, 2013 14:50 pm
autor: Mefisto
Paweł Stroiński pisze:Ta druga ścieżka jest chyba moim ulubionym Jerrym w całej jego karierze, na tyle, że się bardzo ucieszyłem, jak Lala wydała powtórkę z wydania FSM.
Zawsze wiedziałem, że coś z Tobą nie tak :P
Szczypior pisze:A Oscar dla Right Stuff, a nie dla Under Fire to rzeczywiście śmieszność
Śmieszność to była jak wygrywał Santaollala i będzie jak w tym roku wygra Lincoln - a tamte dwie ścieżki wybitne, najwyraźniej rzucali monetą po prostu.

Re: JERRY GOLDSMITH

: ndz lut 17, 2013 14:57 pm
autor: Wojteł
Szczypior, Muadibb, wklejcie całą płytę, będzie wam prościej zamiast opisywac każdy kawałek z osobna :P

Re: JERRY GOLDSMITH

: ndz lut 17, 2013 15:07 pm
autor: Mefisto
Muadibb to przede wszystkim niech żonę do forum dopuści, bo ja tu same dobre rzeczy czytam, a obiektywne spojrzenie by się w końcu przydało :P

Re: JERRY GOLDSMITH

: ndz lut 17, 2013 16:36 pm
autor: kiedyśgrześ
Szczypior pisze:
muaddib_dw pisze:Szczypior musimy iść na piwo pogadać o Jerrym.
Luz :)
Eee, a mnie to nikt na piwo nie zaprosi :cry: Macie tu kawałek który wyraża mój stan emocjonalny w tej chwili najlepiej :P

http://www.youtube.com/watch?v=H7CF3eVf ... age#t=505s

Re: JERRY GOLDSMITH

: ndz lut 17, 2013 17:38 pm
autor: muaddib_dw
Szczypior pisze:
muaddib_dw pisze: Poltergeist i Final Conflict znowu z mojego top 10 Goldsmitha.
Przedstaw swój top.
Poltergeist (1982)
Papillon (1974)
Final Conflict (1981)
Legend (1985)
Islands In The Stream (1977)
QBVII (1974)
Wind And The Lion (1975)
Star Trek The Motion Picture (1979)
First Blood (1982)
Lionheart (1987)
kiedyśgrześ pisze:Eee, a mnie to nikt na piwo nie zaprosi :cry:
Jestem jak najbardziej za by się spotkać w większym gronie, może we wrześniu w Krakowie się uda. Ewentualnie bliżej Poznania lub Zielonej Góry jeśli ktoś mieszka niedaleko :)
Mefisto pisze:Muadibb to przede wszystkim niech żonę do forum dopuści, bo ja tu same dobre rzeczy czytam, a obiektywne spojrzenie by się w końcu przydało :P
Uwierz mi potrafi swoim obiektywizmem sprowadzić człowieka na ziemię :wink: